Kongres Czeczenii: Polska to braterski kraj

PAP |

publikacja 18.09.2010 08:23

Polska stała się dla Czeczenii krajem braterskim, za co dziękuję polskim władzom i wszystkim Polakom - powiedział w piątek po godz. 23. Ahmed Zakajew, który przyjechał do Pułtuska na Światowy Kongres Narodu Czeczeńskiego.

Kongres Czeczenii: Polska to braterski kraj PAP/Leszek Szymański Ahmed Zakajew po opuszczeniu budynku Sądu Okręgowego

Zakajew witany okrzykami "Wolna Czeczenia" i "Allah Akbar" wszedł na salę, w której odbywało się spotkanie.

Wcześniej Sąd Okręgowy w Warszawie, uzasadniając decyzję o oddaleniu wniosku prokuratury o areszt dla Zakajewa, uznał, że powinien on pozostać na wolności, ponieważ ma status uchodźcy. Postanowienie oznacza, że Zakajew na wolności będzie czekał na decyzję w sprawie swojej ekstradycji.

"Polska to kraj, który w ciągu ostatnich kilkunastu lat poświęcał najwięcej uwagi czeczeńskiej tragedii ze wszystkich krajów Europy. Można powiedzieć, że Polska stała się krajem braterskim wobec Czeczenii (...) za co dziękuję polskim władzom i wszystkim Polakom" - powiedział Zakajew do delegatów kongresu.

Podkreślił, że był przekonany, że władze polskie nie odstąpią od swoich demokratycznych wartości i nigdy nie odejdą od zasady nadrzędności prawa.

"Policjanci i prokuratorzy - wszyscy zachowali się wyłącznie życzliwie. Oni wszyscy rozumieli, że są zobowiązani do działań, które wykonują. I ja rozumiałem, że robią to z obowiązku" - zaznaczył Zakajew.

Relacjonując swoje przesłuchanie powiedział, że warszawska prokuratura próbowała przeanalizować wszystkie materiały, które zdążyła nadesłać strona rosyjska.

"Wszystkie zarzuty były praktycznie tymi samymi, które Rosjanie przysłali do Danii i Wielkiej Brytanii. Dotyczyły one zabójstwa, terroryzmu, porwania i tego, że wspólnie z Asłanem Mashadowem rozpętałem rebelię przeciwko państwu rosyjskiemu w celu terytorialnej dezintegracji" - mówił szef emigracyjnego rządu Czeczenii.

Zakajew określił powód swojego zatrzymania jako "absolutnie polityczny". "Zatrzymanie odbyło się dlatego, że mówimy o przestępstwach, których dopuściła się Rosja w ciągu ostatnich 20 lat i będziemy o tym mówić dopóki żyjemy; dlatego Rosja próbuje nas kneblować" - podkreślił.

To zwycięstwo wolnego świata nad preparowanymi materiałami Rosji - powiedział konsul honorowy Czeczenii w Polsce Adam Borowski, komentując informacje o oddaleniu przez sąd wniosku prokuratury o areszt wobec Ahmeda Zakajewa. Wyraził nadzieję, że Zakajew jeszcze tego dnia zabierze głos na Kongresie.

"Jestem szczęśliwy, że bojownik o wolność Czeczenii, że człowiek, który walczył z bronią w ręku o wolność swojej ojczyzny i nigdy nie splamił się działalnością terrorystyczną, wychodzi z polskiego sądu i będziemy mogli go za chwilę gościć i będzie mógł pojechać na Kongres Narodu Czeczeńskiego" - mówił Borowski w piątek wieczorem w TVN24.

"Kongres nie jest więźniem regulaminu i planów, z pewnością tam wszyscy czekają, są tam posłowie i senatorowie, na pewno Zakajew tam będzie i na pewno do późnych godzin nocnych będzie trwała dyskusja na temat niepodległości Czeczenii i zakończenia konfliktu na Kaukazie" - mówił konsul.

PAP Borowski powiedział, że przyjazd Zakajewa na kongres jest teraz "najwyższym priorytetem". "Gdyby Zakajew został tymczasowo zatrzymany na 40 dni, tak jak wnioskowała prokuratura, to byłoby to ogromny skandal" - zaznaczył.

Wiadomość o zwolnieniu Zakajewa uczestnicy kongresu w Pułtusku przyjęli brawami i okrzykami: "Wolna Czeczenia" i "Allah Akbar".

"To jest to, czego oczekiwaliśmy od polskiego sądu. Jest to sprawiedliwa decyzja" - powiedział minister spraw zagranicznych emigracyjnego rządu Czeczenii Usman Ferzauli. "Gratuluję narodowi polskiemu, że demokratyczne wartości mimo wszystko wygrały. Mam nadzieję, że Polska nadal będzie podążać w tym kierunku" - podkreślił.

Wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski, który uczestniczy w kongresie, powiedział PAP, że decyzję sądu przyjął "z wielką ulgą". "Możemy odetchnąć z ulgą i powiedzieć, że mamy przyzwoite sądy, gdyż jakikolwiek inny werdykt byłby po prostu szokujący i niesprawiedliwy" - podkreślił.

Jego zdaniem, gdyby wobec Zakajewa zastosowano tymczasowy areszt świadczyłoby to o "niewyobrażalnej zależności" Polski od Rosji. "Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Gdyby nie było tego incydentu, to ten kongres nie przyciągnąłby tylu dziennikarzy" - powiedział Romaszewski.