Bibliotekarka z Auschwitz

Maciej Kalbarczyk

GN 24/2020 |

publikacja 11.06.2020 00:00

Dita Kraus miała zaledwie czternaście lat, kiedy trafiła do obozu koncentracyjnego. Przez ponad pół roku, ryzykując życie, prowadziła tam najmniejszą bibliotekę świata.

Dita Kraus trafiła do Auschwitz jako 14-letnia dziewczyna. Po wojnie zamieszkała w Pradze i poświęciła się propagowaniu wiedzy o Holocauście. ABIR SULTAN /epa/pap Dita Kraus trafiła do Auschwitz jako 14-letnia dziewczyna. Po wojnie zamieszkała w Pradze i poświęciła się propagowaniu wiedzy o Holocauście.

W tej nietypowej klasie nie ma ławek, tablicy ani kredy. Brakuje także linijek, ekierek, globusa i wielu innych przyborów, które wydają się niezbędne do przekazywania wiedzy. Mimo to nauczyciele nie rezygnują z prowadzenia lekcji. Podczas zajęć do baraku wpadają jednak esesmani. Jeśli odkryją, co dzieje się w środku, pedagodzy trafią do komory gazowej. W ostatniej chwili przed śmiercią ratuje ich niepozorna dziewczyna, która wyrywa im z rąk zakazane w obozie książki i chowa je pod sukienkę. Jakimś cudem nie zostają odkryte podczas rewizji.

Tak rozpoczyna się niedawno wydana w Polsce powieść pt. „Bibliotekarka z Auschwitz”. Chociaż to w dużej mierze fikcja literacka, historia głównej bohaterki została zainspirowana życiorysem Dity Kraus. Jak potoczyły się losy tej urodzonej w Pradze Żydówki?

Żydowska tożsamość

Dita Polach (nazwisko panieńskie) przyszła na świat w 1929 r. w zasymilowanej rodzinie żydowskiej. Jej ojciec Hans był prawnikiem, a matka Elisabeth zajmowała się domem. Oboje nie pielęgnowali przekazywanych z pokolenia na pokolenie wiary i zwyczajów, wyznawali socjalistyczne poglądy. – Długo nie mówili mi o tym, że jesteśmy Żydami. Pierwszy raz usłyszałam słowo „Żyd” dopiero w szkole – mówiła Dita w jednym z wywiadów. Postawa rodziców zdecydowała o tym, że pochodzenie długo nie miało dla niej żadnego znaczenia. Wszystko zmieniło się w marcu 1939 r. Wówczas na terytorium państwa, w którym mieszkała, Niemcy utworzyli Protektorat Czech i Moraw. Jedną z pierwszych decyzji okupanta było wprowadzenie przepisów dyskryminujących Żydów. Dla ojca Dity oznaczało to utratę pracy i majątku, a dla niej – wydalenie ze szkoły i konieczność zerwania kontaktów z rówieśnikami. – Gdy miałam dziesięć lat, musiałam odłożyć na bok wszystkie moje pragnienia i plany – wspominała.

Dostępne jest 24% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.