Dekret Gomułki 'uśmiercony'

KAI |

publikacja 24.09.2010 15:20

- Bardzo cieszymy się, że uroczystość Trzech Króli będzie dniem wolnym od pracy - powiedział KAI ks. Józef Kloch. Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski komentując przyjęcie przez Sejm nowelizacji Kodeksu pracy zwrócił uwagę, że zaproponowane przez posłów rozwiązanie powinno zadowolić także „kręgi gospodarcze”, które uzasadniały swój sprzeciw wobec ustanowienia dnia 6 stycznia dniem wolnym od pracy „psuciem gospodarki”.

ks. Józef Kloch Henryk Przendziono/ Agencja GN ks. Józef Kloch
rzecznik Episkopatu Polski

Jak powiedział KAI ks. Kloch dzisiejsza decyzja stanowi spełnienie postulatu bardzo wielu ludzi i środowisk, w tym środowisk społecznych. „Przypomnijmy, że pierwszą większą akcję w tej kwestii zapoczątkował były prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki. Bardzo cieszymy się, że uroczystość Trzech Króli będzie dniem wolnym od pracy” - podkreślił rzecznik KEP.

Jak dodał cieszy też, że przyjęte rozwiązanie nie daje powodu do narzekań przez którąkolwiek ze stron. „Mam na myśli kręgi gospodarcze, które poprzednio uzasadniały swój negatywny stosunek wobec takiej zmiany zwiększającą się liczbą dni wolnych od pracy i w ich odczuciu psuciem gospodarki. Sądzę, że wszyscy są radośni i szczęśliwi” - stwierdził ks. Kloch.

Jak przyznał długo trzeba było czekać na „uśmiercenie” dekretu Gomułki z 1960 r., który znosił dzień wolny od pracy 6 stycznia, „ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło”. „Może będzie to i przyczynek do tego, by szereg rzeczy, które można sprawniej załatwić, właśnie załatwiać szybko a nie wśród sporów partyjnych” - zwrócił uwagę rzecznik Episkopatu.

Sejm przyjął dziś nowelizację Kodeksu pracy i ustawy o dniach wolnych, ustanawiając 6 stycznia, w uroczystość Objawienia Pańskiego, tzw. święto Trzech Króli, dniem wolnym od pracy. Za przyjęciem projektu głosowało 370 posłów, 44 było przeciw, a 1 poseł wstrzymał się od głosu.

Przyjęte dziś rozwiązanie zakłada jednocześnie, że nie istniał będzie obowiązek przyznawania pracownikom dnia wolnego za święto przypadające w sobotę. Tym samym w ciągu najbliższych 10 lat bilans dni wolnych zwiększy się zaledwie o jeden, co jak wskazują ekonomiści, nie powinno mieć znaczącego wpływu na sytuację gospodarczą.