Kaukaz to region w stanie wojny

PAP |

publikacja 27.09.2010 13:07

Prezydent Osetii Północnej Tajmuraz Mamsurow ocenił w wywiadzie dla poniedziałkowego wydania "Kommiersanta", że Kaukaz Północny, gdzie leży wchodząca w skład Federacji Rosyjskiej Osetia Północna, jest w stanie wojny i można go porównać do Bliskiego Wschodu.

Zdaniem Mamsurowa, rosyjski Kaukaz nie uspokoi się w ciągu dekady.

Prezydent Osetii Północnej, gdzie 9 września w zamachu zginęło 19 ludzi, oświadczył, że na niepokojach zależy tym, którzy chcą oderwać Kaukaz Północny od Rosji. Jego zdaniem, przyczyna zamachów nie wiąże się z islamem.

"Osetia przeszkadza tym, którzy chcą zrealizować swoje idiotyczne marzenie - doprowadzić Kaukaz do takiego stanu, że w każdej republice ludzie będą stale żyć w panice i trwodze. I wtedy zapytają: po co nam taka Rosja, która nie może ustrzec nas od tych idiotów? Jeśli na Kaukazie tak powiedzą, to ci żądni krwi fantaści będą mieli nadzieję, że my, narody kaukaskie, zjednoczymy się i powiemy: taka Rosja nie jest nam potrzebna, będziemy żyć sami, pod innymi flagami, według innych ideologii. Taki jest ich cel" - powiedział Mamsurow.

"To jest wojna i powinniśmy o tym powiedzieć naszemu narodowi. (...) Ta wojna trwa już nie dziesięć lat, a dłużej, i nie wiem, kiedy się zakończy. Przyszła do Rosji i trzeba zrozumieć, co to jest i jak z tym żyć" - ocenił prezydent Osetii Północnej. Przyznał: "Nie sądzę, by to zakończyło się w ciągu najbliższych dziesięciu lat". Jego zdaniem, w Rosji należy przywrócić karę śmierci, która groziłaby oskarżonym o terroryzm.

9 września w stolicy Osetii Północnej, Władykaukazie, zginęło 19 osób, gdy samochód-pułapka eksplodował przed bramą ruchliwego bazaru. Według MSW chrześcijańskiej Osetii, auto użyte w ataku wjechało na jej terytorium z islamskiej Inguszetii. Po zamachach w republice wybuchły protesty, podczas których mieszkańcy domagali się zamknięcia granicy z Inguszetią.

W Osetii Północnej leży też Biesłan, gdzie w 2004 roku czeczeńscy rebelianci domagający się wycofania wojsk rosyjskich z Czeczenii wzięli zakładników w szkole podstawowej, głównie dzieci. Szturm rosyjskich sił specjalnych na szkołę zakończył się śmiercią ponad 300 osób, w tym wielu dzieci.