Na Wschód od Zachodu

Jacek Dziedzina

GN 27/2020 |

publikacja 02.07.2020 00:00

Skąd wzięło się przekonanie, że Alaksandr Łukaszenka balansuje między Rosją a Zachodem? Z deklaracji samego prezydenta. Ta gra jest możliwa, bo choć „Baćka” jest skazany na Rosję, to i Rosja jest skazana na Łukaszenkę.

Władimir Putin i Alaksandr Łukaszenka, „skazani  na siebie” partnerzy. ALEXEY NIKOLSKY /SPUTNIK/KREMLIN POOL/epa/pap Władimir Putin i Alaksandr Łukaszenka, „skazani na siebie” partnerzy.

Lipiec 2017. Prezydent Łukaszenka podczas spotkania z członkami białoruskiego rządu mówi: „Dla wzmocnienia autorytetu kraju musimy poszerzyć krąg partnerów biznesowych i zaufanych sojuszników. Nie kłócić się, nie konfliktować, a przyjaźnić się ze wszystkimi. Zasadniczo istotne jest, by na równi rozwijać współpracę ze Wschodem i Zachodem, nie dokonując między nimi wyboru”.

Tę i podobne wypowiedzi można znaleźć na oficjalnej stronie prezydenta Białorusi. Data wydaje się stosunkowo świeża, ledwo trzy lata temu, ale tak naprawdę ta gra z Władimirem Putinem z Zachodem w tle toczy się o wiele dłużej. Jest to o tyle zadziwiające, że równolegle Łukaszenka zrobił bardzo dużo, by osłabić swoją pozycję negocjacyjną w stosunku do Putina, skazując się na niemal pełną zależność od Moskwy. Ponieważ jednak ciągle pewne wąskie korytarze wydają się otwarte – Zachód stara się podtrzymywać wrażenie, że przeciągnięcie Białorusi na zachodnią stronę jest ciągle możliwe.

Na zastrzykach

Odbiorca, który nie zgłębia na co dzień meandrów stosunków międzynarodowych, może mieć nieraz poczucie trudnego do przezwyciężenia dysonansu poznawczego. Oto bowiem najpierw na terytorium Białorusi odbywają się wielkie rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe Zapad, w których armia rosyjska całkiem na poważnie ćwiczy wojnę z Polską i całym NATO, a chwilę później do Mińska na spotkanie z prezydentem Łukaszenką przyjeżdża szef amerykańskiej dyplomacji Mike Pompeo. I jak gdyby nigdy nic prowadzi rozmowy m.in. na temat przywrócenia ambasadora USA na Białorusi. To oficjalnie. Półoficjalnie mówi się, że Amerykanie testują możliwość sprzedaży na Białoruś swoich surowców energetycznych. O co w tym wszystkim chodzi?

Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.