Weszło w życie porozumienie rozejmowe na wschodzie Ukrainy

PAP |

publikacja 27.07.2020 06:50

O godz. 00.01 w poniedziałek weszło w życie porozumienie w sprawie całkowitego i wszechstronnego przerwania ognia między wojskami ukraińskimi i prorosyjskimi separatystami na wschodzie Ukrainy. Jak dotychczas brak informacji o jego naruszeniu.

Weszło w życie porozumienie rozejmowe na wschodzie Ukrainy Roman Koszowski /Foto Gość Kijów.

Porozumienie negocjatorów Ukrainy i Rosji oraz OBWE osiągnięto w ub. środę.

Służby prasowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zelenskiego opublikowała wówczas oświadczenie stwierdzające, że "przełom (w negocjacjach) był rezultatem skutecznych działań delegacji ukraińskiej, przy wsparciu naszych międzynarodowych partnerów w Berlinie i Paryżu". W oświadczeniu podkreślono, że całkowite i wszechstronne przerwanie ognia jest warunkiem wstępnym do realizacji porozumień z Mińska z 2015 r.

Prezydenci Rosji i Ukrainy, Władimir Putin i Wołodymyr Zełenski podczas rozmowy telefonicznej w niedzielę ocenili pozytywnie fakt zawarcia rozejmu i podkreślili - jak głosi komunikat Kremla - "znaczenie bezwzględnego przestrzegania tych ustaleń przez uczestników konfliktu".

Natomiast według służby prasowej prezydenta Ukrainy, Zełenski i Putin "zgodzili się, że niezbędne jest pilne zrealizowanie dodatkowych kroków na rzecz wparcia przerwania ognia"

Trwające od 2014 r. walki między żołnierzami ukraińskimi i wspieranymi przez Rosję rebeliantami na wschodzie Ukrainy pochłonęły - jak się ocenia - ponad 13 tys. śmiertelnych ofiar.

Intensywne walki ustały po zawarciu porozumienia rozejmowego w 2015 r. w stolicy Białorusi - Mińsku, ale wciąż dochodziło do sporadycznych starć, w których ginęli zarówno cywile jak i żołnierze ukraińscy oraz separatyści.

Zełenski, po zwycięstwie w wyborach i objęciu władzy w ub r., podejmował próby zakończenia konfliktu m. in. aranżując szereg wymian jeńców. Starcia trwały jednak nadal.

Stosunki między Ukrainą i Rosją pogorszyły się jeszcze bardziej po zajęciu przez Rosję Krymu w 2014 r.