Chile: Pierwsi górnicy wyjadą na powierzchnię w poniedziałek?

PAP |

publikacja 09.10.2010 19:25

"Winda", którą górnicy uwięzieni od 5 sierpnia w kopalni San Jose na pustyni Atacama, na północy Chile, zaczną pojedynczo wyjeżdżać na powierzchnię ruszy prawdopodobnie w poniedziałek wieczór lub wtorek - podały w sobotę chilijskie media.

Kilka tysięcy ludzi świętuje już w "Obozie Nadzieja" na terenie kopalni złota i miedzi, 800 kilometrów na północ od stołecznego Santiago, sukces akcji ratowniczej.

Mimo iż zakończono wiercenie szybu, wciąż jednak wśród członków rodzin i przyjaciół oczekujących na powierzchni swych bliskich wyczuwa się napięcie.

Specjalna kamera będzie śledziła każdy kurs "windy", czyli kapsuły o średnicy 66 centymetrów, na głębokość 622 metrów i z powrotem, wydrążonym przez maszynę wiertniczą pionowym szybem. Nie można wykluczyć niespodzianek w postaci obluzowania się kamieni w ścianach szybu.

Na wszelki wypadek nadal pracuje przy wierceniu drugiego, "alternatywnego" szybu ratunkowego gigantyczna naftowa wieża wiertnicza, która otworzyła już szyb o głębokości 415 metrów.

W "Obozie Nadzieja" przebywało w sobotę już 130 ekip telewizyjnych i dziennikarskich z całego świata. Czekają na powrót na powierzchnię 33 bohaterskich górników, którzy wytrzymali pod ziemią ponad dwa miesiące.

Każdy z nich otrzymał już obcisły kombinezon uszyty na jego miarę, aby łatwiej zmieścił się w kapsule "windy" oraz specjalne ciemne okulary chroniące przed uszkodzeniem wzroku odzwyczajonego od światła.

Po wyjeździe na górę każdy z uratowanych będzie mógł spędzić parę minut z dwoma wybranymi osobami z rodziny, po czym zajmie się nim personel medyczny. Górnicy w lepszym stanie fizycznym będą mogli po wstępnym badaniu pozostać jeszcze trochę czasu z rodzinami w specjalnie przygotowanej sali.

Następnie wszyscy uratowani zostaną przewiezieni śmigłowcami na 48-godzinną obserwację do szpitala w odległym o ponad 120 kilometrów Copiapo.