Msza w Sopocie i znicze pod domem pary prezydenckiej

PAP |

publikacja 11.10.2010 10:46

Mszą św. w kościele św. Bernarda - niegdyś kościele parafialnym Marii i Lecha Kaczyńskich uczczono w niedzielę wieczorem w Sopocie pamięć pary prezydenckiej. Po nabożeństwie część wiernych złożyła znicze i kwiaty pod dawnym domem Marii i Lecha Kaczyńskich.

Msza w Sopocie i znicze pod domem pary prezydenckiej PAP/Roman Jocher Składanie kwiatów i zniczy przed domem Lecha i Marii Kaczyńskich w pół roku po katastrofie smoleńskiej. Sopot, 10.10.2010.

Nabożeństwo za śp. Marię i Lecha Kaczyńskich oraz inne ofiary katastrofy odprawił - jak każdego 10. dnia miesiąca od momentu katastrofy, proboszcz kościoła św. Bernarda ks. Dariusz Ławik.

"W sposób szczególny wspominamy dziś naszych parafian, Marię i Lecha Kaczyńskich, ale nasza pamięć zwraca się też ku wszystkim ofiarom katastrofy w Smoleńsku, bo z odejściem każdej z tych postaci wiąże się dramat rodzin" - mówił m.in. ks. Ławik.

Po nabożeństwie część wiernych udała się pod dom, w którym niegdyś mieszkał prezydent z żoną, by pomodlić się i zapalić znicze. Pod kamienicą przy ul. Armii Krajowej zjawiło się w sumie ok. 40 osób, w tym m.in. lokalni działacze PiS, a wśród nich była europosłanka, gdański pełnomocnik partii, Hanna Foltyn-Kubicka.

Jak powiedziała PAP Foltyn-Kubicka, co miesiąc bierze ona udział w nabożeństwie w intencji pary prezydenckiej, a potem odwiedza były dom Marii i Lech Kaczyńskich. "Przychodzę tu, bo do Krakowa jest jednak trochę daleko" - powiedziała b. europoseł.

Foltyn-Kubicka dodała, że dochodzą do niej słuchy, że nie wszystkim mieszkańcom kamienicy podobają się modlitwy i znicze pod ich domem. "Ale co zrobić, nie mamy na razie innego miejsca" - wyjaśniła dodając, że PiS nosi się z zamiarem, by po wyborach samorządowych przedstawić nowym władzom Sopotu pomysł ulokowania w wybranym miejscu tablicy bądź innej formy uczczenia pamięci pary prezydenckiej.

Jeszcze przed mszą pod domem, w którym niegdyś mieszkała para prezydencka, kwiaty i znicze złożyli członkowie gdańskiego oddziału Klubu Gazety Polskiej.

W czasie, gdy w Sopocie trwało nabożeństwo, członkowie klubu spotkali się na cmentarzu Srebrzysko, by oddać hołdu Annie Walentynowicz, która także zginęła 10 kwietnia br. w katastrofie prezydenckiego samolotu.

Jak poinformował PAP przewodniczący gdańskiego klubu, Jerzy Truchlewski, na mogile Anny Walentynowicz zjawiło się ok. 20 osób, w tym m.in. historyk Sławomir Cenckiewicz (autor niedawno opublikowanej biografii Anny Walentynowicz) oraz były działacz Wolnych Związków Zawodowych Krzysztof Wyszkowski.