Sarkozy zbyt pobożny?

KAI |

publikacja 11.10.2010 13:04

Z gwałtowną krytyką francuskiej lewicy spotkał się fakt uczestnictwa prezydenta kraju, Nicolasa Sarkozy’ego podczas jego niedawnej wizyty w Watykanie w modlitwie za Francję. Francuski przywódca kilkakrotnie się przeżegnał i odmówił wraz z innymi zgromadzonymi osobami modlitwę „Ojcze Nasz”.

Sarkozy zbyt pobożny? AUTOR / CC 2.5 Nicolas Sarkozy

W miniony piątek prezydent Francji został przyjęty na audiencji prywatnej przez Benedykta XVI. Następnie udał się do bazyliki św. Piotra, gdzie w kaplicy pierwszej patronki Francji, św. Petroneli, męczennicy z I w., wziął udział w modlitwie za Francję, której przewodniczył kard. Jean-Louis Tauran.

Były przywódca partii socjalistycznej, François Hollande stwierdził, iż Sarkozy przebywając w Watykanie jako prezydent, a nie osoba prywatna, pogwałcił w ten sposób zasadę laickości państwa. Radykalna Partia Lewicy skrytykowała zachowanie głowy państwa za mieszanie spraw publicznych z życiem prywatnym, natomiast były socjalistyczny premier Laurent Fabius stwierdził, iż żaden znak krzyża, nie sprawi, iż Francuzi zapomną o błędach rządowej polityki wobec Romów i ich deportacji do krajów pochodzenia.

Natomiast partyjni koledzy prezydenta Xavier Bertrand i Jean-François Copé z Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP) poparli prawo głowy państwa do swobodnego wyznawania swej wiary i wyrazili przekonanie, że szyderstwo przywódców lewicy obróci się przeciw nim samym.