Grecja: "Podpalenie mogło być celowe"

PAP |

publikacja 16.09.2020 10:00

Trzynaście osób zostało zatrzymanych na greckiej wyspie Samos po pożarze, który zagroził obozowi dla uchodźców.

Grecja: "Podpalenie mogło być celowe" EPA/DIMITRIS TOSIDIS Widok z lotu ptaka spalonego obozu dla uchodźców Morii na wyspie Lesbos

Kilka dni wcześniej ogień doszczętnie strawił największy w Europie obóz dla uchodźców na wyspie Lesbos. - Badamy ewentualny udział tych podejrzanych w incydencie - powiedział policjant z wyspy. Policja nie chciała ujawnić narodowości podejrzanych.

Pożar wybuchł we wtorek późnym wieczorem na zalesionym terenie w pobliżu obozu dla uchodźców Vathy, ale strażacy zdołali go ugasić. W obozie Vathy przebywa ok. 4600 migrantów, choć jest przeznaczony dla około 650 osób.

W nocy z 8 na 9 września doszczętnie spłonął obóz Moria, największy w Europie, otwarty pięć lat temu w szczytowym momencie kryzysu migracyjnego. Bez dachu nad głową pozostało 12 tys. osób. W związku z pożarem policja zatrzymała sześciu migrantów, przy czym niektóre źródła mówią o celowym podpaleniu.

Pisaliśmy o tym:

Według greckich władz obóz podpalili sami migranci by zmusić greckie władze do przeniesienia ich na stały ląd. Obóz Moria istniał od 2015 r., mieszkało w nim ponad 12 tys. migrantów z Bliskiego Wschodu, Afryki i Azji, choć przeznaczony był dla 2750 osób.