PAP |
publikacja 29.10.2010 23:06
Lecący z Dubaju do Nowego Jorku samolot pasażerski towarzystwa Emirates z podejrzanym ładunkiem z Jemenu wylądował w Nowym Jorku. Maszyna była eskortowana przez dwa amerykańskie myśliwce. W.Brytania zawiesiła tymczasem komunikację lotniczą z Jemenem.
PAP/EPA/ANDREW GOMBERT
Samolot linii Emirates na pokładzie którego znajdowała się podejrzana przesyłka
Brytyjska minister spraw wewnętrznych Theresa May oświadczyła, że "bezpieczeństwo Zjednoczonego Królestwa ma bezwzględny priorytet".
"W chwili obecnej nie ma żadnych podstaw, aby twierdzić, że mogłoby zostać zaatakowane jakieś miejsce w W. Brytanii. Pilnie rozważamy podjęcie odpowiednich kroków w celu zapewnienia, że przesyłki pochodzące z Jemenu są bezpieczne" - dodała szefowa brytyjskiego MSW.
Władze USA, Wielkiej Brytanii i Zjednoczonych Emiratów Arabskich podjęły w piątek sprawdzanie, czy wysłane z Jemenu do Chicago podejrzane przesyłki lotnicze, w tym jedna zaadresowana do synagogi, stanowią element spisku terrorystycznego.
Badania prowadzone w USA nie wykryły w przesyłkach materiałów wybuchowych, natomiast badania w Wielkiej Brytanii i Dubaju trwają nadal.
Według anonimowego przedstawiciela sił bezpieczeństwa ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, w Dubaju w przesyłce nadanej z Jemenu znaleziono materiał wybuchowy.