Dyskusja n/t interpretacji Soboru Watykańskiego II

KAI |

publikacja 31.10.2010 10:56

Dyskusja na temat interpretacji Soboru Watykańskiego II „po części jest jałowa, po części nieuchronna” - pisze kardynał Carlo Maria Martini w swej rubryce korespondencji z czytelnikami „Corriere della Sera”, którą wznowił po wakacyjnej przerwie. Emerytowany arcybiskup Mediolanu rozpoczął ją w czerwcu 2009 roku i kontynuuje mimo zapowiedzi, że potrwa ona tylko rok.

Dyskusja n/t interpretacji Soboru Watykańskiego II aminusFalcon / CC 3.0 Kard. Carlo Maria Martini

Dziś najwięcej miejsca sędziwy włoski purpurat poświęca właśnie soborowi, w którym nie brał udziału, ale mieszkając w Rzymie, w Papieskim Instytucie Biblijnym, obserwował go z bliska. „Wielka radość zapanowała, gdy po długich i gorących dyskusjach przyjęta została Konstytucja dogmatyczna o Objawieniu Bożym. Wielu jednak miało powód do jeszcze większej radości. Dokumenty przyjęte przez ojców soborowych wyrażały gotowość Kościoła do nawiązania kontaktu z wszystkimi ludźmi dobrej woli przyjęcia postawy nacechowanego szacunkiem wsłuchania się w głosy i pragnienia wszystkich” – napisał włoski purpurat.

Na postawione dalej pytanie „co zatem należy lub nie do ducha Soboru?”, kardynał odpowiada, że „należy pamiętać o różnicy pomiędzy kontynuacją i brakiem ciągłości Tradycji. „Kościół jest żywym organizmem, który narodził się jako mały, ale w z upływem czasu rozrósł się jak ciało ludzkie, które tak rośnie, iż wydaje się czymś nowym” – podkreślił.

Kard. Martini podziela opinię, że nie należy obawiać się postępu i nowości, zaznacza jednak, że „kiedy organizm przekształca się w coś innego, trzeba mówić o zmianach i z całą mocą je odrzucić”.

Jedna czytelniczek przypomina słowa kard. Martiniego z czerwca tego roku: „Przeżywana w sposób autentyczny wiara chrześcijańska jest wielką pomocą w dialogu z innymi religiami, jest wsłuchaniem się w Drugiego przez duże 'd'”.