Śmierć, która wiele zmieniła

Andrzej Grajewski

GN 48/2020 |

publikacja 26.11.2020 00:00

Reakcją na śmierć malarza i społecznika Ramana Bandarenki, który zginął, broniąc biało-czerwono-białej flagi, jest nowa fala protestów na Białorusi. Reżim tłumi je siłą, a ostatnio pogroził Kościołom, upominającym się o prawo do społecznej pamięci po ofiarach gwałtu i przemocy.

Śmierć Ramana Bandarenki wywołała nową falę protestów w Mińsku. str/epa/pap Śmierć Ramana Bandarenki wywołała nową falę protestów w Mińsku.

Zabity był prawosławnym, ale uroczyste nabożeństwo żałobne w jego intencji zostało odprawione w katedrze katolickiej w Mińsku oraz w prawosławnym soborze w Grodnie. Panichidy za zmarłego odprawiono także w wielu parafiach greckokatolickich, jak powiedział w rozmowie z „Gościem” archimandryta Sergiusz Gajek, zwierzchnik Kościoła katolickiego obrządku wschodniego na Białorusi. Pogrzeb Bandarenki z udziałem tysięcy ludzi stał się obywatelską demonstracją. Jego ostatnie słowo, jakie zapisał na Face­booku – „wychodzę” – skandował wielotysięczny tłum, gdy trumnę wynoszono z maleńkiej cerkwi na obrzeżach Mińska.

Porwany z „Placu Przemian”

Dramat rozegrał się w Mińsku wieczorem 11 listopada, na zdominowanym przez opozycję blokowisku nazwanym „Placem Przemian”. Bandarenkę pobili i nieprzytomnego uprowadzili tzw. nieznani sprawcy, gdy interweniował w obronie biało-czerwono-białych wstążek, usuwanych przez zamaskowanych mężczyzn. Po krótkiej wymianie zdań został przez nich przewrócony i brutalnie pobity. Następnie wrzucono go do mikrobusa i zawieziono na komisariat. Półtorej godziny później karetka pogotowia zabrała go do szpitala. Gdy trafił na salę operacyjną, był już nieprzytomny. Mimo operacji jego stan się nie poprawił i wieczorem następnego dnia zmarł. Białoruski Komitet Śledczy stwierdził, że Bandarenka po pijanemu wdał się w bójkę z nieznajomymi w centrum Mińska, a milicja przewiozła go jedynie na pogotowie ratunkowe. W odpowiedzi lekarze z pogotowia opublikowali kartę wypisową, w której napisano, że Bandarenka miał „0 proc. alkoholu we krwi”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
  • Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.