Eksplozja uszkodziła polski sklep pod Amsterdamem

PAP |

publikacja 09.12.2020 12:32

Polski sklep w Beverwijk pod Amsterdamem został uszkodzony w środę rano w wyniku eksplozji. W wybuchu nikt nie ucierpiał. Jest to już trzeci polski sklep w Holandii, w którym doszło do eksplozji w ciągu ostatnich dwóch dni.

Eksplozja uszkodziła polski sklep pod Amsterdamem PAP/EPA/REMKO DE WAAL Miejsce eksplozji w polskim sklepie w Beverwijk

Według portalu holenderskich mediów publicznych NOS, do środowego zdarzenia doszło o godzinie 5.15, a w wyniku wybuchu zniszczeniom uległa fasada sklepu.

Jak podaje NOS, w rezultacie eksplozji nikt nie ucierpiał, a budynek nie został uszkodzony na tyle, by groziło mu zawalenie.

Środowy wybuch był już trzecim takim incydentem w ciągu ostatnich dwóch dni. We wtorek do wybuchów doszło pod dwoma polskimi sklepami w Aalsmeer niedaleko Amsterdamu oraz w małym miasteczku Heeswijk-Dinther w prowincji Brabancja Północna.

Wszystkie z uszkodzonych sklepów noszą nazwę "Biedronka", ale nie są związane ze znaną siecią supermarketów w Polsce. Właścicielem dwóch z nich - tego w Aalsmeer oraz w Beverwijk - jest ta sama osoba, pochodzący z Iraku piłkarz trzecioligowego klubu Quick Boys, Mohamad Mahmoed.

Jeszcze przed środowym wybuchem, Mahmoed stwierdził, że powodem incydentu mogła być zazdrość.

"Wiele ludzi mnie zna, bo gram też w piłkę. Jestem normalnym facetem, przedsiębiorcą z kilkoma biznesami. Coś takiego mógł zrobić tylko ktoś motywowany czystą zazdrością" - stwierdził Mahmoed.

Policja od wtorku prowadzi śledztwo w sprawie eksplozji. Jak dotąd nie ustalono sprawcy wybuchów.