"Krzyż jest tam, gdzie powinien być"

PAP |

publikacja 11.11.2010 07:57

Krzyż jest tam, gdzie powinien być - w ten sposób prezydent Bronisław Komorowski odniósł się w czwartek do przeniesienia krzyża z Pałacu Prezydenckiego do kościoła św. Anny.

"Krzyż jest tam, gdzie powinien być" Leszek Szymański/PAP Krzyż, który stał przed Pałacem Prezydenckim, a później w kaplicy prezydenckiej, został przeniesiony w środę 10 bm. do kościoła akademickiego św. Anny w Warszawie. Krzyż umieszczono w kaplicy loretańskiej.

Krzyż został przeniesiony z kaplicy Pałacu Prezydenckiego do kościoła św. Anny w środę rano. Kancelaria Prezydenta podkreślała, że było to wypełnienie porozumienia z 21 lipca między Kurią Metropolitalną Warszawską, Duszpasterstwem Akademickim Kościoła św. Anny, Związkiem Harcerstwa Polskiego i Związkiem Harcerstwa Rzeczypospolitej oraz Kancelarią w tej sprawie.

"Krzyż jest tam, gdzie powinien być, gdzie było to uzgodnione z władzami Kościoła" - oświadczył prezydent w czwartkowych "Sygnałach Dnia" w radiowej Jedynce. Przypomniał, że raz - w sierpniu - nie udało się przeprowadzić krzyża do kościoła św. Anny, "dlatego, że źli ludzie uniemożliwili to, robiąc awanturę, agresywnie zachowując się wobec księży".

"Teraz to się udało, umowa z Kurią Metropolitalną i harcerzami została wykonana" - powiedział Komorowski.

Prezydent, odnosząc się do krytycznych uwag w sprawie sposobu przeniesienia krzyża, powiedział, że "jeśli ktoś chciałby, aby była ponowna awantura, to pewnie by proponował inny sposób". O tym, że przeniesienie krzyża to "kolejne podstępne działanie" mówiła w środę wdowa po Przemysławie Gosiewskim - Beata Gosiewska.