Z Motyką na... niebo

tg

publikacja 25.01.2021 17:58

Jest najstarszym bernardynem w Polsce. Br. Tadeusz Motyka OFM od 63 lat pracuje w warszawskim klasztorze na Czerniakowie, służąc Bogu i ludziom oraz ukochanemu ogrodowi.

Z Motyką na... niebo bernardyni Br. Tadeusz Motyka to najstarszy polski bernardyn. Jego ogród znany był od kilkudziesięciu lat z pięknych gerber, bzów, śliwek, sałat, pomidorów, a nawet melonów.

Ma 94 lata i pochodzi z Wacyna k. Radomia. 25 grudnia 2020 r. ukończył 70 lat życia zakonnego.

W Warszawie posługuje w ogrodzie klasztornym od 1957 r. 24 stycznia w kościele św. Jana z Dukli na warszawskim Czerniakowie br. Tadeusz Motyka w gronie najbliższych i przyjaciół świętował swój jubileusz.

bernardyni "Ogród jest moją pasją" - wywiad z br. Tadeuszem Motyką OFM

Uroczystej Mszy św. jubileuszowej przewodniczył minister prowincjalny o. Teofil Czarniak, a kazanie wygłosił o. Romuald Kośla. Wraz z jubilatem podczas Eucharystii modlili się dawni gwardianie klasztoru w Warszawie: o. Franciszek Zienkiewicz (obecnie gwardian klasztoru w Łęczycy), o. Sławomir Zaporowski (gwardian klasztoru w Warcie) i o. Kazimierz Kowalski (dziś wikary klasztoru w Łodzi). Byli też współbracia z innych klasztorów prowincji: z Kalwarii Zebrzydowskiej, Skępego, Piotrkowa Trybunalskiego, Radomia i Krakowa. Wszystkich gości przywitał gwardian klasztoru w Warszawie i proboszcz parafii, o. Egidiusz Włodarczyk.

O. Romuald Kośla w kazaniu wspomniał o początkach powołania do zakonu dostojnego Jubilata, zwrócił uwagę na umiłowanie pracy przez br. Tadeusza, który przez całe swoje życie zakonne pilnie i z oddaniem jej się poświęcał.  Kaznodzieja podkreślił wartość życia i służby br. Tadeusza, które stają się wymownym świadectwem. Życzenia jubilatowi złożyli także przedstawiciele grup działających przy  warszawskiej parafii: Franciszkańskiego Zakonu Świeckich, Liturgicznej Służby Ołtarza i Wspólnoty Rodzin.

- Wchodząc na drogę naśladowania Chrystusa w naszej bernardyńskiej wspólnocie, przyjąłeś wewnętrzną treść krzyża, czyli miłość radykalną, którą on wyraża. Chciałeś w ten sposób naśladować samego Boga, który objawił się na krzyżu jako rozdający siebie. Można dziś powiedzieć, że całe te 70 lat życia w zakonie, było twoim konsekwentnym naśladowaniem Chrystusa, streszczającym się w maksymie: „miłować, jak Bóg umiłował” - mówił w homilii o. Romuald Kośla.

- Bracie Tadeuszu, z twojej konsekracji cały Kościół czerpie duchowe korzyści. Wszyscy - w Bogu wiadomy sposób - uczestniczymy w duchowych owocach twego życia i posługi. Jezus i świat potrzebują tylko miłości! Niebo jest nieustającym miłowaniem. Na miarę sił i możliwości wnoś, jak dotychczas, niebo na ten skrawek ziemi, czerniakowski skrawek - życzył współbrat.