"Mamę i tatę zabrały wojska Łukaszenki" - akcja solidarności z Białorusią

PAP |

publikacja 07.02.2021 15:28

"Mamę i tatę zabrały wojska Łukaszenki" - głosił napis na jednym z plakatów podczas niedzielnej akcji solidarności z Białorusią na Placu Zamkowym w Warszawie. Zgromadziło się tam ponad 200 osób.

"Mamę i tatę zabrały wojska Łukaszenki" - akcja solidarności z Białorusią Homatrox / CC-SA 3.0 Wiec protestacyjny przeciwko Łukaszence, 4 października 2020 r. Mińsk, Białoruś By Homoatrox – Own work, CC BY-SA 3.0, https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/

"Byłem administratorem czatu jednej z dzielnic w Mińsku" - opowiadał Jauhien. "Śledczy jakoś ustalili moją tożsamość, przyszli do mnie do domu, zabrali na przesłuchanie. Potem dali mi kilka dni na ujawnienie nazwisk innych aktywistów. Szybko wyjechałem na Ukrainę" - mówił PAP 20-letni Jauhien, który w październiku trafił do Polski.

Inny uczestnik akcji opowiadał, że przed milicją, która przyszła do jego mieszkania, by go zaaresztować, uciekał przez balkon. W Warszawie angażuje się w działania młodych aktywistów, którzy organizują się m.in. w komunikatorze Telegram.

44-letni Siarhiej uczestniczył w Mińsku w akcjach protestu byłych wojskowych. Po tym, jak we wrześniu trafił do aresztu za udział w nielegalnej demonstracji, wszczęto wobec niego sprawę karną. Jest przekonany, że udało mu się wyjechać "w ostatniej chwili".

Na akcji trzymał w rękach zdjęcie Rusłana Akostki, byłego spadochroniarza z Salihorska, który kilka dni temu został skazany na trzy lata więzienia po tym, jak przeszedł przez miasto z biało-czerwono-białą flagą. Podczas zatrzymania przez milicję miał "stawiać opór funkcjonariuszowi". Wśród zgromadzonych pod kolumną Zygmunta w Warszawie byli również Białorusini, którzy od dłuższego czasu mieszkają w Polsce i inni mieszkańcy stolicy, pragnący wyrazić solidarność z represjonowanymi. Uczestnicy przynieśli ze sobą biało-czerwono-białe historyczne flagi Białorusi, które stały się symbolem protestu przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich w ubiegłym roku.

"Niezależnie od tego, gdzie jesteśmy, łączy nas jedno pragnienie: chcemy żyć w nowym, wolnym kraju" - mówił Paweł Łatuszka, szef białoruskiego opozycyjnego Narodowego Zarządu Antykryzysowego.

Przypomniał, że "na Białorusi codziennie zatrzymywani są ludzie, zapadają wyroki karne, dochodzi do tortur" za aktywność polityczną.

"Będziemy toczyć tę walkę, dopóki na Białorusi nie będzie więźniów politycznych, dopóki na naszej ziemi będzie wolność słowa i Białorusi będą mogli wybierać taką władzę, jaką chcą wybrać" - przekonywał. W rozmowie z PAP podkreślił, że akcje solidarności poza Białorusią mają na celu podtrzymanie na duchu tych, którzy zostali w kraju, ale także zwrócenie uwagi na sytuację społeczności międzynarodowej.

"My wiemy, że zwycięstwo zależy przede wszystkim od samych Białorusinów, ale wsparcie międzynarodowe jest bardzo ważne. Liczymy, że kraje UE i inne państwa będą używały różnych instrumentów międzynarodowych, by zmusić ten reżim do odejścia. Międzynarodowa solidarność, presja, pomoc są bardzo potrzebne" - powiedział. "O Białorusi nie można zapomnieć" - dodał.

Organizatorem akcji było działające w Warszawie Centrum Białoruskiej Solidarności. Podobne inicjatywy, organizowane przez diasporę i różne organizacje, odbywają się w wielu krajach i miastach.

Do ich organizacji wezwała liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska, która była kandydatką w wyborach prezydenckich na Białorusi z 9 sierpnia 2020 r. i cieszyła się w nich dużym poparciem społecznym. Mimo to według oficjalnych wyników uzyskała zaledwie 10,1 proc. głosów, a jako zwycięzcę ogłoszono rządzącego od 1994 r. Alaksandra Łukaszenkę z wynikiem 80,1 proc.

"Dziś z inicjatywy Swiatłany Cichanouskiej Międzynarodowy Dzień Solidarności z Białorusią; każdy Naród ma prawo do wolnych wyborów, bezpiecznego życia, własnego modelu rozwoju i szacunku; na tym polega nasza Europa wolnych Narodów i równych państw" - napisał na Twitterze b. szef gabinetu prezydenta RP i pełnomocnik ds. utworzenia Biura Polityki Międzynarodowej Krzysztof Szczerski.

W obchody włączyła się także Warszawa - m.in. w niedzielę Pałac Kultury i Nauki w Warszawie ma zostać podświetlony w barwach biało-czerwono-białej flagi Białorusi. W metrze warszawskim prezentowany jest plakat obchodów Dnia Solidarności z Białorusią autorstwa Andrzeja Pągowskiego. 
 

Sygnały solidarności z narodem białoruskim dopływają z wielu krajów Europy. 

"Włochy stoją u boku narodu białoruskiego w jego uzasadnionych aspiracjach i wyrażają podziw dla odwagi i determinacji tych, którzy mimo represji i zastraszania dalej manifestują pokojowo na rzecz swych praw" - głosi wydana w niedzielę nota MSZ w Rzymie.

W oświadczeniu w okazji Dnia Solidarności z Białorusią włoski resort spraw zagranicznych podkreślił: "Tylko poprzez naprawdę włączający wszystkich narodowy dialog polityczny, uwolnienie wszystkich więźniów politycznych, powrót osób zmuszonych do pobytu na wygnaniu, ochronę praw obywatelskich i politycznych, koniec represji i nowe wolne, legalne wybory można będzie stworzyć podstawę do autentycznych przemian demokratycznych na Białorusi".

Notę MSZ Włoch opublikowano na jego stronie internetowej.

"Ukraina potwierdza swoją solidarność z białoruskim narodem i jego pragnieniem zbudowania prawdziwie niezależnej, suwerennej, demokratycznej i europejskiej Białorusi, jakiej nie będzie wchłaniać Rosja" - napisał na Twitterze szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba.

Swoją solidarność z Białorusią wyrazili również tego dnia we wspólnym oświadczeniu ministrowie spraw zagranicznych Litwy, Łotwy i Estonii. "Od sierpnia (ub.r.- PAP) ludność białoruska prowadzi pokojową walkę o wolność i demokrację w swoim kraju. Estonia, Łotwa i Litwa podziwiają odwagę i determinację tych ludzi w dążeniu do podstawowych wolności oraz wolnych i uczciwych wyborów" - napisali ministrowie SZ państw bałtyckich. Wezwali władze w Mińsku do "natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia wszystkich więźniów politycznych i przedstawicieli mediów oraz do ukarania sprawców". "Państwa bałtyckie wzywają również białoruskie władze do natychmiastowego zaprzestania przemocy, do zaangażowania się w prawdziwy dialog polityczny z obywatelami Białorusi oraz do przeprowadzenia wolnych i uczciwych wyborów zgodnie z międzynarodowymi standardami" - podkreślono w oświadczeniu.