publikacja 18.02.2021 00:00
Nowi święci w kalendarzu ogólnym Kościoła, zniknięcie św. Szczepana z oktawy Narodzenia Pańskiego, przeniesiona uroczystość NMP Królowej Polski… To kilka przykładów zawiłości rządzących obchodami roku liturgicznego. Rodzących wątpliwości i pytania.
reprodukcja henryk przondziono /foto gość
Rycina z Biblii wydanej w 1909 r.
Oto fragment listu do redakcji jednego z serwisów liturgicznych: „Dlaczego papież Franciszek nie wspominał w liturgii św. Stanisława Biskupa, choć jest on patronem Polski?”. By poruszać się w tym gąszczu bez uderzania głową w sufit, warto prześledzić historię kalendarza, zapoznać się w telegraficznym skrócie z rządzącymi nim zasadami i zobaczyć, jak funkcjonują one w praktyce.
Na początku…
…była niedziela. O jej roli w życiu wspólnoty chrześcijańskiej św. Jan Paweł II pisał w liście apostolskim Dies Domini: „Słusznie zatem można powiedzieć za autorem homilii z IV stulecia, że »Dzień Pana« jest »panem dni«. Kto otrzymał łaskę wiary w zmartwychwstałego Pana, z pewnością rozumie znaczenie tego dnia, jakie ma w całym tygodniu, i przeżywa go z głębokim wzruszeniem, które św. Hieronim wyraził słowami: »Niedziela to Dzień zmartwychwstania, to Dzień chrześcijan, to nasz Dzień«”. Z czasem obchód pierwszego dnia tygodnia dał początek niedzieli niedziel – Wielkanocy i wspomnieniom innych tajemnic zbawienia, czyli wniebowstąpienia, zesłania Ducha Świętego, Objawienia Pańskiego i tajemnicy Wcielenia. Nie jest to równoznaczne z powstaniem czegoś, co by przypominało dzisiejszy kalendarz liturgiczny.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.