publikacja 18.02.2021 00:00
Ratowała dzieci romskie, żydowskie, polskie, ale i niemieckie. W każdym widziała dobro.
Lech Muszyński /pap
Alfreda Markowska, nazywana przez Romów Babcią Noncią, zmarła 30 stycznia 2021 r. w wieku 95 lat. Podczas wojny uratowała kilkadziesięcioro dzieci.
Alfreda Markowska, czyli Babcia Noncia. Romka, prosty i dobry człowiek, żyła cicho i skromnie. Mieszkała w Gorzowie Wielkopolskim. Zmarła 30 stycznia 2021 r. w wieku 95 lat. Dopiero od niedawna jej czyny i wojenne dzieje poznaje świat.
Dzieciństwo Nonci
Alfreda Markowska urodziła się w 1926 r. w okolicach Stanisławowa na Kresach. Jej rodzina przemieszczała się w dużym taborze: kilkadziesiąt wozów, osiemdziesiąt osób. Gdy wybuchła wojna, Romowie zaczęli uciekać przed Armią Czerwoną na zachód. Dopadł ich jednak drugi najeźdźca: Niemcy. W 1941 roku, gdy tabor rozlokował się w okolicach Białej Podlaskiej, nie uszedł uwadze okupanta. Bezbronni Romowie zostali otoczeni i wymordowani – mężczyźni, kobiety i dzieci.
– Piętnastoletniej Nonci akurat wtedy z bliskimi nie było. Wyszła wcześniej na wieś po żywność. To ją uratowało, bo została ostrzeżona przez nieznajomą kobietę, prawdopodobnie polską chłopkę, która ukryła ją w stodole – opowiada Halina Elżbieta Daszkiewicz, przyjaciółka rodziny, Polka, która opisała losy Markowskiej w książce „Nie idź tam, Cyganeczko”. – Kiedy Noncia wróciła, zastała zgliszcza i straszny widok wymordowanej rodziny.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.