PAP |
publikacja 24.11.2010 09:05
Cholera, bakteryjna choroba od października pustosząca Haiti, rozprzestrzenia się szybciej niż początkowo zakładano i będzie utrzymywać się w kraju jeszcze przez co najmniej rok - poinformował we wtorek wysoki rangą przedstawiciel ONZ Nigel Fisher.
W takich warunkach, jakie po trzęsieniu ziemi panują na Haiti, trudno o powstrzymanie epidemii. Od kwietnia, kiedy zrobiono to zdjęcie, sporo takich osiedli dalej istnieje...
Józef Wolny Agencja GN
Eksperci ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) zakładali dotąd, że na biegunkę spowodowaną złymi warunkami sanitarnymi w ciągu 6 miesięcy zachoruje 200 tys. osób. Obecnie według zweryfikowanych prognoz do takiej liczby zarażeń dojdzie w 3 miesiące. "To oznacza, że epidemia rozprzestrzenia się szybciej" - wyjaśnił podczas telekonferencji z ONZ.
Dodał, że zdaniem ekspertów medycznych cholera będzie się utrzymywać jeszcze przez co najmniej rok, doprowadzając w tym czasie do "dosłownie setek tysięcy zachorowań".
Zahamowanie epidemii cholery "jest praktycznie niemożliwe z uwagi na jej zakaźność; u nosicieli cholery objawy występują czasem dopiero po kilku dniach, a w tym czasie mogą oni wszędzie się przemieszczać" - wyjaśnił.
Od wybuchu epidemii w połowie października br. na cholerę zmarły 1 344 osoby - podaje Reuters. Jednak faktyczny bilans ofiar może być bliższy "raczej dwóm tysiącom niż jednemu", bo wciąż brak danych z niedostępnych terenów kraju - wskazał Fisher. Liczba zarażonych wynosi jego zdaniem ok. 60-70 tys., a nie 50 tys., jak podają oficjalne źródła.
Fisher zaapelował do organizacji pomocowych o "znaczne" wzmożenie wysiłków na rzecz zatrzymania choroby, m.in. poprzez dystrybucję tabletek chloru do odkażania wody i zwiększenie liczby ośrodków medycznych.