Abp Skworc o bp. Dominie: Jego "polityką" była caritas

ks. Tomasz Wojtal

publikacja 15.03.2021 22:49

Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. w intencji zmarłego przed 25 laty bp. Czesława Domina. Na Mszy obecni byli jego krewni - siostra Irena oraz jej syn i córka z rodzinami.

Abp Skworc o bp. Dominie: Jego "polityką" była caritas Krzysztof Gawor Abp Wiktor Skworc wraz abp. seniorem Damianem Zimoniem pozdrawiają rodzoną siostrę bp. Domina.

W homilii metropolita przypomniał postać i działalność śląskiego "biskupa ubogich". Właśnie tak pisały o nim gazety w Koszalinie w dniu jego pogrzebu w 1996 roku. - I taki pozostanie w naszej pamięci, w pamięci Kościoła i wielu wiernych, lokujących go swoimi pragnieniami i świadectwami w gronie świętych pasterzy - mówił abp Skworc do wiernych w katowickiej katedrze i łączących się dzięki transmisjom radiowej i internetowej.

Metropolita katowicki przypomniał życiorys bp. Domina, pochodzącego z  Michałkowic, dzielnicy Siemianowic Śląskich. Kiedy w 1970 r. został biskupem pomocniczym biskupa katowickiego, jako hasło swojego posługiwania wybrał imię i zawołanie Michała Archanioła: Quid ut Deus! - "Któż jak Bóg!".

Praktyk miłosierdzia

Działalność charytatywna bp. Domina budowana była na fundamencie autentycznego kultu Bożego Miłosierdzia. - Każdy wyjazd do Krakowa łączył się z krótką modlitwą u grobu s. Faustyny. A Koronka do Miłosierdzia Bożego należała, oprócz Różańca, do katalogu jego codziennych, niejako prywatnych modlitw - podkreślił arcybiskup.

Kościół w Polsce zawdzięcza bp. Dominowi m.in. zbudowanie struktur działalności charytatywnej poprzez reaktywację zlikwidowanej w 1950 r. przez władze Polski Ludowej instytucji Caritas. Jako przewodniczący Komisji Charytatywnej Episkopatu Polski promował odbudowę struktur diecezjalnych oddziałów Caritas. - Wiedział, że działalność charytatywna to jeden z filarów Kościoła, jedno z imion ewangelizacji. Przewidywał, że dary charytatywne, które w latach 80. nadsyłano do Polski, skończą się, zaś organiczna praca charytatywna powinna rozwijać się na poziomie parafii i świadczyć o żywotności Kościoła - zaznaczył metropolita.

Jak zauważył abp Skworc, bp Domin "nie zajmował się Caritas wyłącznie teoretycznie". Pomimo licznych zadań, związanych z posługą dla Konferencji Episkopatu Polski, nie zdecydował się na zawieszenie swoich funkcji wynikających z obowiązków biskupa pomocniczego w Katowicach. Poświęcał własny dzień wolny, a był nim poniedziałek, na pracę w Warszawie. W rodzimej diecezji regularnie wizytował parafie, udzielał bierzmowania i podejmował inne obowiązki wikariusza generalnego. - Nie chciał wyobcować się z posługi w diecezji. Był autentycznie człowiekiem miłosiernym, bo zawsze znajdował czas na czyny miłosierdzia, jak np. odwiedziny chorych - zauważył w homilii abp Skworc.

Ciąg dalszy na następnej stronie:

Ponad podziałami

W swojej działalności bp Domin unikał angażowania się w bieżące problemy polityczno-społeczne. - Jego "polityką" była caritas, pomoc charytatywna, troska o człowieka potrzebującego. Wokół tego zadania i wezwania gromadził ludzi różnych wyznań i światopoglądów, a nawet partii - podkreślił metropolita katowicki, nazywając bp. Domina człowiekiem miłości.

Dzięki pieniądzom i innym środkom uzyskanym od sprzymierzeńców z kraju i zagranicy udało mu się zrealizować wiele projektów charytatywnych. Dzięki pomocy papieża Jana Pawła II Komisja Charytatywna kupowała nowoczesny sprzęt medyczny i leki dla szpitali w Polsce.

Nowe wyzwanie

Po 22 latach posługi biskupa pomocniczego w Katowicach 1 lutego 1992 r. bp Domin został mianowany biskupem diecezjalnym w Koszalinie. W nowym miejscu kontynuował swoje zaangażowanie charytatywne. Jak zauważył w homilii abp Skworc, wiele jego inicjatyw było odpowiedzią na ówczesne potrzeby społeczne.

W obliczu braku wypracowanej przez państwo reformy rolnictwa i wobec problemów, przed którymi stawali robotnicy likwidowanych Państwowych Gospodarstw Rolnych, nowy biskup koszaliński proponował inicjatywy, mające przełamać niechęć byłych pracowników PGR-ów do działania. Arcybiskup Skworc przypomniał m.in. o akcji "Koza żywicielka". - Każda potrzebująca rodzina miała stać się właścicielem tego mało wybrednego i łatwego w hodowli zwierzęcia, by dostarczało rodzinie mleka. Założył też gospodarstwo rolne Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej "Carol".

Zaledwie kilka lat pasterzowania na Pomorzu zaowocowało wieloma dziełami, które - jak twierdzi metropolita katowicki - tamtejsza diecezja wciąż zachowuje w pamięci. - Biskup Domin był jednak przede wszystkim pasterzem, zatroskanym o owce, którym starał się służyć jak najofiarniej - podsumował arcybiskup.

Mszę św. koncelebrowali abp senior Damian Zimoń, biskupi pomocniczy Marek Szkudło, Adam Wodarczyk i Grzegorz Olszowski oraz prezbiterzy związani z instytucjami archidiecezji.