Polska w Trybunale UE

PAP |

publikacja 24.11.2010 13:00

Komisja Europejska zdecydowała w środę o pozwaniu Polski do Trybunału Sprawiedliwości za brak wdrożenia unijnej dyrektywy o zapobieganiu powodziom, za niewłaściwe wdrożenie unijnej dyrektywy siedliskowej, a także za niewdrożenie dyrektywy o kredycie konsumenckim.

Polska w Trybunale UE tiseb / CC 2.0 Termin wdrożenia minął jesienią ubiegłego roku

Komisja Europejska zdecydowała w środę o pozwaniu Polski do Trybunału Sprawiedliwości za brak wdrożenia unijnej dyrektywy z 2007 roku o zapobieganiu powodziom.

Termin wdrożenia minął jesienią ubiegłego roku. W styczniu Komisja Europejska po raz pierwszy wysłała do Polski list z upomnieniem za brak informacji o wdrożeniu. W lipcu wystosowała kolejne, otwierając drugi etap procedury, tzw. uzasadnioną opinię, na którą Polska miała odpowiedzieć w ciągu dwóch miesięcy.

Choć termin wdrożenia dyrektywy do krajowego porządku prawnego minął, to na realizację podstawowych celów tego aktu prawnego Polska ma czas do lat 2011-15.

Dyrektywa ma nakłonić kraje członkowskie UE do większych wysiłków na rzecz zapobiegania powodziom. Nakłada obowiązek określenia, jakie tereny na ich terytoriach są zagrożone powodzią. Na podstawie takich "map ryzyka" kraje będą musiały sporządzić plany działań, które mają odzwierciedlać ideę dyrektywy: zapobieganie, przygotowanie, ochrona.

Dyrektywa wyznacza terminy tych działań: ocena ryzyka powodziowego - do 2011 roku, opracowanie map zagrożenia i ryzyka powodziowego - do 2013 roku, zaś planów zarządzania ryzykiem powodziowym - do 2015 roku.

Dyrektywa była odpowiedzią na katastrofalne powodzie w dolinie Dunaju latem 2002 roku. Te wydarzenia pokazały, że w UE jest bardzo potrzebna ściślejsza współpraca w tej dziedzinie. Tym bardziej, że - jak ocenia KE - w kolejnych dziesięcioleciach można się spodziewać wzrostu ryzyka powodzi z powodu zmian klimatycznych, których skutkiem jest podniesienie się poziomu mórz i oceanów.

Premier Donald Tusk zapowiedział w czerwcu, że Polska przyspieszy prace nad wdrożeniem dyrektywy.

Ponaglając do zmiany polskiego prawa, Komisja Europejska ogłosiła w środę, że pozwie Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE także za niewłaściwe wdrożenie unijnej dyrektywy siedliskowej, co - zdaniem KE - prowadzi do niewystarczającej ochrony przyrody w Polsce.

Siedliska cennej fauny i flory są w Europie chronione na mocy tzw. dyrektywy siedliskowej z 1992 r., będącej jednym z głównych aktów prawnych UE w dziedzinie ochrony środowiska. Wraz z tzw. dyrektywą ptasią jest ona podstawą unijnej sieci ważnych z europejskiego punktu widzenia obszarów "Natura 2000", które kraje członkowskie mają obowiązek wytyczyć i objąć ochroną.

"Komisja jest zaniepokojona brakiem transpozycji tej dyrektywy w Polsce, która z powodu niedostosowania prawa krajowego zostanie pozwana przed Trybunał" - głosi komunikat.

KE informuje, że w toku procedury o naruszenie unijnych przepisów Polska zobowiązała się w marcu br. do pełnego dostosowania polskiego prawa do unijnych przepisów. "Komisja jest zaniepokojona faktem, że odpowiednie zmiany nie zostały jeszcze przyjęte. Dlatego też zamierza pozwać Polskę przed Europejski Trybunał Sprawiedliwości" - napisano w komunikacie.

Zdaniem KE, polskie prawo nie jest zgodne z dyrektywą, przewidując zbytnie odstępstwa od stosowania rygorystycznych unijnych przepisów. Tymczasem prawo UE ma zapewnić ochronę różnorodności biologicznej poprzez zagwarantowanie właściwego stanu ochrony siedlisk, a tym samym ochrony dzikiej fauny i flory na terytorium całej Europy. Państwa UE muszą przedstawiać sprawozdania na temat stanu tych siedlisk co sześć lat, co da jasny obraz stanu przyrody w Europie.

Organizacje ekologiczne twierdzą, że wbrew deklaracjom rządu sieć Natura 2000 nie została jeszcze w Polsce ostatecznie wyznaczona zgodnie z prawem UE. Na podstawie dyrektywy siedliskowej wskazują na konieczność wyznaczenia kolejnych 33 obszarów Natura 2000 oraz powiększenia co najmniej 13 obszarów zaproponowanych już przez rząd. Uważają też, że stan zbadania i opisania szeregu gatunków i typów siedlisk przyrodniczych jest niewystarczający.

Polska już wcześniej była kilkakrotnie na cenzurowanym za łamanie przepisów dotyczących Natura 2000. Chodziło m.in. o zbyt mało obszarów wyznaczonych na podstawie dyrektywy ptasiej z 1979 r.; błędy w ustawodawstwie regulującym ocenę wpływu inwestycji infrastrukturalnych na środowisko naturalne i głośny spór o budowę Augustowa w Dolinie Rospudy, również uznaną za obszar chroniony Natura 2000, który trafił do Trybunału UE.

Na podstawie dyrektywy siedliskowej, która obejmuje szeroki zakres rzadkich, zagrożonych lub endemicznych gatunków, w tym około 450 gatunków zwierząt i 500 gatunków roślin, ochroną objęto również około 200 rzadkich i charakterystycznych rodzajów siedlisk. Na podstawie dyrektywy ptasiej państwa członkowskie są zobowiązane do wyznaczenia obszarów specjalnej ochrony dla 194 gatunków ptaków zagrożonych oraz dla wszystkich gatunków ptaków wędrownych.

Siedem państw, w tym Polska, nie wdrożyło dyrektywy o kredycie konsumenckim, która ma zapewnić większą ochronę kredytobiorców i lepszy wybór konkurencyjnych ofert na rynku.

Chodzi o jedną z kluczowych dyrektyw rynku wewnętrznego, nad którą w Brukseli pracowano około pięciu lat. Dotyczy kredytów konsumenckich w wysokości od 200 do 75 tys. euro.

Kraje miały czas na jej wdrożenie do 11 czerwca 2010 roku. Siedem państw tego nie uczyniło. Polska oraz Belgia, Francja, Luksemburg, Holandia, Hiszpania i Szwecja mają dwa miesiące na przesłanie do KE wyjaśnień. Po tym czasie KE może pozwać kraj do Trybunału Sprawiedliwości UE.

Celem dyrektywy jest ułatwienie Europejczykom brania kredytów za granicą, w innym kraju UE, poprzez harmonizację przepisów na podzielonym wciąż na 27 segmentów rynku kredytów konsumenckich i wprowadzenie ujednoliconego formularza kredytowego, który pozwoli łatwo porównać propozycje poszczególnych banków.

Obecnie z powodu barier językowych i braku informacji konsumentom nadal trudno jest zaciągać kredyty w innym kraju członkowskim UE, by skorzystać z lepszej oferty. Decyduje się na to tylko 1 proc. obywateli UE.

Dyrektywa o kredycie konsumenckim ostatecznie została przyjęta w 2008 roku. Najbardziej sporna kwestia dyrektywy dotyczyła dodatkowych opłat za wcześniejszą spłatę kredytu. Dyrektywa przewiduje, że banki będą miały możliwość rekompensowania sobie w ten sposób wcześniejszej spłaty kredytu, ale tylko wtedy, kiedy suma przekracza 10 tys. euro.

Dyrektywa zapewnia też wysoki stopień ochrony kredytobiorców - jednolity w całej UE. W ciągu 14 dni będą się mogli oni bezkarnie wycofać z podpisanej umowy, nie ponosząc żadnych kosztów (obowiązuje oczywiście zwrot samej sumy kredytu). Obecnie w Polsce obowiązuje 10-dniowy termin wycofania się z podpisanej umowy.

Zasadą na rynku kredytów konsumenckich ma być przejrzystość oferty. Wszystkie dane dotyczące kredytu będą musiały być podawane na ujednoliconym formularzu (tzw. Europejski Ujednolicony Formularz Kredytowy), który pozwoli łatwo porównać oferty banków, w tym zwłaszcza oprocentowanie i całkowite kosztów kredytu.

Zgodnie z dyrektywą w reklamach kredytów będą musiały być podawane te same elementy oferty, by nie wprowadzać konsumentów w błąd.