Proboszcz z Rzymu: Dzieci nie wiedziały, że szykują rozważania Drogi Krzyżowej w Watykanie

PAP |

publikacja 02.04.2021 08:30

Około 500 dzieci i nastolatków z rzymskiej parafii Świętych Męczenników z Ugandy pracowało na lekcjach katechizmu nad rozważaniami do Drogi Krzyżowej w Watykanie. Proboszcz ksiądz Luigi D'Errico powiedział PAP, że dzieci nie wiedziały, jaki był cel ich pracy.

Proboszcz z Rzymu: Dzieci nie wiedziały, że szykują rozważania Drogi Krzyżowej w Watykanie Krzysztof Błażyca / Foto Gość Kopuła bazyliki św. Piotra w Rzymie

Zadanie przygotowania rozważań do nabożeństwa w Wielki Piątek wieczorem, które podobnie jak w roku ubiegłym odbędzie się na placu Świętego Piotra, papież Franciszek powierzył parafii z dzielnicy Ardeatino w Wiecznym Mieście oraz grupie katolickich skautów z Foligno w Umbrii.

W grudniu zeszłego roku ksiądz D'Errico z Rzymu został odznaczony przez prezydenta Włoch Sergio Mattarellę Krzyżem Kawalerskim za działalność społeczną i zaangażowanie na rzecz osób niepełnosprawnych, ubogich i zepchniętych na margines. Parafia opiekuje się dwoma domami pomocy.

W rozmowie z PAP proboszcz powiedział: "Dzieci przygotowały rysunki i komentarze do stacji Drogi Krzyżowej, czasem w formie modlitwy. Rozważania zostały opracowane z udziałem katechetów na podstawie rysunków dzieci, ich wrażeń i przeżyć". Prace te są efektem pracy prowadzonej także na platformie online, bo lekcje katechezy przeniesiono do internetu.

"Nie mogliśmy dzieciom powiedzieć, dlaczego otrzymały zadanie wykonania rysunków i komentarzy. Dopiero potem wyjaśniliśmy, do czego potrzebne były ich prace, ale to nastąpiło już wtedy, gdy cały materiał został przekazany do Watykanu" - dodał ksiądz D'Errico.

Pytany o reakcje odparł: "Byli przejęci, zadowoleni, zadziwieni swoim udziałem w tak słynnym wydarzeniu, jakim jest Droga Krzyżowa z papieżem".

"W zeszłym roku wszystkich uderzył widok samotnego papieża na placu Świętego Piotra. W tym roku Ojciec Święty będzie tam z dziećmi, z młodzieżą" - zauważył.

Ksiądz Luigi D'Errico poinformował, że na Plac Świętego Piotra pojedzie około 20 młodych parafian.

"Ja z nimi nie pojadę, bo będę przewodniczył Drodze Krzyżowej w naszym kościele. Najważniejszy jest ich udział" - stwierdził. Niektórzy przedstawiciele jego parafii będą nieść krzyż.

Proboszcz przyznał, że nie wie, dlaczego papież Franciszek powierzył zadanie pracy nad rozważaniami jego parafii. "Sam stawiam sobie to pytanie" - powiedział.

Dzieci, nastolatkowie i 20-letni autorzy proszą Jezusa w rozważaniach: "Pomóż nam nieść codziennie nasze krzyże, jak Ty niosłeś swój".

Ich teksty uderzają szczerością, siłą i prostotą opisywanych doświadczeń z codziennego życia w domu i szkole.

We wstępie do rozważań skierowane są do Jezusa następujące słowa: "Wiesz, że także my, dzieci, mamy krzyże, które nie są ani lżejsze, ani cięższe od tych, jakie mają dorośli; to są prawdziwe krzyże, których ciężar odczuwamy też w nocy".

"Tylko Ty wiesz, jak trudno jest nauczyć się tego, by nie bać się ciemności i samotności" - napisali najmłodsi. Dodali: "Tylko Ty wiesz, jak trudno jest, gdy nie umie się mówić tak dobrze jak inni, szybko myśleć i dobrze liczyć".

"Tylko Ty wiesz, jak trudno jest patrzeć na to, gdy rodzice kłócą się i trzaskają drzwiami, nie rozmawiają ze sobą przez całe dni. Tylko Ty wiesz, jak ciężko, gdy inni z ciebie żartują i zdajesz sobie sprawę z tego, że wykluczają cię z przyjęć urodzinowych" - brzmi wprowadzenie do Drogi Krzyżowej.

Są też tam zdania: "Tylko Ty wiesz, co to znaczy być biednym i musieć odmawiać sobie tego, co mają przyjaciele. Tylko Ty wiesz, jak trudno jest uwolnić się od tajemnicy, która bardzo doskwiera i nie wiedzieć, komu o tym powiedzieć ze strachu, że zostanie się zdradzonym, oskarżonym albo że nikt nie uwierzy".

"Drogi, dobry Jezu. Ty też byłeś dzieckiem, jak ja. Ty też się bawiłeś i może się przewróciłeś i zrobiłeś sobie krzywdę. Ty też chodziłeś do szkoły i może nie poszła ci dobrze jakaś klasówka. Ty też miałeś mamę i tatę i wiesz , że czasem nie chce mi się ich słuchać , kiedy mówią mi, żeby odrobić lekcje, wynieść śmieci, pościelić łóżko i posprzątać w pokoju" - to kolejny fragment wprowadzenia.

Autorzy podkreślili: "Ty przede wszystkim wiesz, że na świecie są dzieci, które nie mają co jeść, nie mogą się uczyć, są wykorzystywane i zmuszane do wojny".

Przy stacjach kolejne dzieci opisują swoje doświadczenia. Jeden z chłopców wini się i wstydzi za to, że nie stanął w obronie kolegi z klasy niesłusznie oskarżonego o kradzież drugiego śniadania koledze.

Jako przykład prześladowania wskazano przeżycia dziewczynki w klasie, wyśmiewanej za to, że czytała z trudnością.

"Prześladowanie nie jest odległym wspomnieniem sprzed dwóch tysięcy lat; niekiedy pewne nasze zachowania mogą osądzać, ranić i deptać brata czy siostrę" - zaznaczono. Słowom tym towarzyszy modlitwa dzieci o to, by umieć kochać bliźnich, którzy mają mniej szczęścia.

Są opisy porażek i rozczarowań w szkole i na boisku, matczynej miłości i troski, przyjaźni z synem imigrantów, a następnie apel o przyjmowanie z serdecznością osób samotnych i zepchniętych na margines, otaczanie ich opieką. Pojawiają się wspomnienia udziału dzieci i nastolatków w inicjatywach dobroczynnych.

Przy IX stacji zabrzmią słowa: "W zeszłym roku nie odwiedziliśmy z rodziną dziadków; moi rodzice mówią, że to niebezpieczne, bo możemy zarazić ich Covidem. Brakuje mi ich. Jak bardzo brakuje mi koleżanek z drużyny siatkówki i skautów".

Jeden z autorów rozważań napisał: "Szkoła też jest zamknięta, wcześniej czasem nie chodziłem zbyt chętnie, ale teraz chciałbym wrócić do klasy, by spotkać się z kolegami i nauczycielkami".

Młodzi autorzy podkreślili: "Smutek samotności staje się niekiedy nie do zniesienia, czujemy się porzuceni przez wszystkich, niezdolni już do uśmiechu".

Odmówione zostaną modlitwy o uwolnienie się od dóbr materialnych, dumy i uprzedzeń.

Przy XII stacji - "Jezus umiera na krzyżu" uczeń napisał: "Napisałem wypracowanie o dzieciach-ofiarach mafii. Zadaję sobie pytanie: jak można dokonać tak strasznych czynów? Czy można wybaczyć coś takiego, czy ja byłbym w stanie?"

Jest także wspomnienie o dziadku zmarłym w szpitalu z powodu Covid-19: "Nie mogłem przy nim być, pożegnać się z nim i pocieszyć".

Drogę Krzyżową kończy prośba do Boga, by chronił każde dziecko na świecie.