Wybuchł gaz

Magdalena Kozieł/Gość Zielonogórsko-Gorzowski

publikacja 30.11.2010 23:00

W zielonej Górze ewakuowano 6,5 tysiąca mieszkańców. W 3 mieszkaniach wybuchły pożary.

Wybuchł gaz Magdalena Kozieł/Gość Zielonogórsko-Gorzowski W Zielonej Górze ponad 6 tys. mieszkańców musiało opuścić swoje domy z powodu awarii gazowej

Z mieszkańcami bloku nr 17 na Osiedlu Pomorskim rozmawia Magdalena Kozieł

O sytuacji w Zielonej Górze mówi komisarz Małgorzata Stanisławska, rzecznik prasowy komendanta misjekiego policji

Komunikat wojewody lubuskiego Heleny Hatki - "30 listopada w godzinach wieczornych doszło do awarii, która doprowadziła do wtłoczenia gazu o wysokim ciśnieniu do instalacji gazowych o niskim ciśnieniu. W wyniku tego doszło do 3 pożarów mieszkań oraz kilkudziesięciu wybuchów. Wskutek awarii kilka osób doznało niegroźnych obrażeń ciała, jedna ofiara śmiertelna. Osiedla Poznańskie, Śląskie i Raculka zamieszkuje ok. 7 tysięcy osób. Obecnie trwa ewakuacja kilkuset mieszkańców, pozostali znaleźli schronienie u rodzin. Ewakuowane osoby znajdą schronienie w zielonogórskich szkołach i internatach. Na terenie osiedli, na których doszło do awarii odcięto dostawy gazu oraz prądu. Niezwłocznie po otrzymaniu sygnału o całym zdarzeniu prace rozpoczął Miejski Zespół Zarządzania Kryzysowego. W Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim pracuje Zespół Zarządzania Kryzysowego. Na miejscu jest również Wojewoda Helena Hatka, która nadzoruje akcję i dba o bezpieczeństwo Zielonogórzan. W Trwa sprawdzanie mieszkań. Mieszkania są nadal ogrzewane i zaopatrywane w wodę. Po dokonaniu kontroli mieszkańcy będą mogli sukcesywnie wracać do swoich domów. Akcja przebiega sprawnie, nie istnieje zagrożenie dla mieszkańców wspomnianych osiedli oraz okolicznych terenów. "

O godzinie 21 odbyła się w Zielonej Górze konferencja prasowa z udziałem wojewody lubuskiego. "Ewakuowano 6,5 tysiąca mieszkańców z osiedla Śląskiego i Pomorskiego w Zielonej Górze z powodu zagrożenia, jakie stworzył gaz - wyjaśniała sytuację Helena Hatka". 

Jak tłumaczyła, gaz został odcięty i w wyniku intensywnych działań na osiedle Śląskie sprowadzono 30 zespołów, które składały się ze strażaka, specjalisty gazownika. W tej chwili badania trwają w budynkach osiedla Śląskiego. Specjaliści kontrolują, czy w budynkach nie ma gazu. Budynki są oczywiście odcięte od prądu elektrycznego i gaz również jest odcięty. W tej chwili pracuje 160 strażaków i 200 policjantów. Policjanci pilnują mieszkań, żeby nie doszło do jakiejkolwiek kradzieży. Do dyspozycji są następni policjanci, którzy będą zabezpieczali teren. Dopiero po dokładnej kontroli będzie można powiedzieć, którzy mieszkańcy będą wracali do poszczególnych budynków.