Kto zagraża demokracji?

Palec wskazujący w ruch: zagraża ten, ten i tamten. A może trzeba by wskazać na siebie?

Kto zagraża demokracji?

Tytuł musiał zwrócić uwagę kogoś takiego, jak ja: Niemiecki wywiad będzie śledził koronasceptyków. «To wrogowie demokracji» – przeczytałem na jednym z portali. Na ile zawarte w tekście informacje są wyważonym przedstawieniem prawdy, a na ile półprawdą podlaną odpowiednio sosem sensacji trudno powiedzieć. Z jednej strony wiadomo: i obrońcy swobód obywatelskich mogą przez swoje działania tym swobodom zaszkodzić. Z drugiej samo to, że wywiad zacznie inwigilować jakieś środowisko wiele jeszcze nie znaczy. Wywiad, nie tylko niemiecki, i wszelkie inne służby, inwigilują  wiele różnych środowisk, tylko o tym nie wiemy. I niekoniecznie z powodu utrzymywania takich działań w jakieś wielkiej tajemnicy. Zwyczajnie, w zalewie wielu różnych informacji, można odpowiedzi na pytanie o to kto i kogo inwigiluje nie usłyszeć. Czytając jednak taką informację człowiek zaczyna się zastanawiać, czy się różnym instytucjonalnym obrońcom demokracji i praw człowieka jednak trochę w głowie nie poprzestawiało. W świecie mamy całe mnóstwo różnych zjawisk i sił zagrażającym tym wartościom, z którymi niewiele albo i nic się nie robi. Gdy epidemia zaczyna gasnąć koronasceptycy naprawdę są tak niebezpieczni?

Nie tak dawno opublikowaliśmy na portalu wywiad, jakiego papież Franciszek udzielił pismu „Studia Moralia”, wydawanemu przez Akademię Alfonsjańską w Rzymie. Pytany o świat po pandemii Franciszek powiedział między innymi „Musimy zadać sobie pytanie, czy nadal chcemy narodów, które wykorzystują inne narody, pozbawiając je, na przykład, ich bogactw naturalnych, zwłaszcza w czasie gdy zauważa się rosnące zapotrzebowanie na określone zasoby, które mają być wykorzystane do nowych technologii, które stają się nową ropą naft ową, nowym złotem”. A dalej jeszcze mocnej i jaśniej: „Nie ma to żadnego sensu, aby jakiś naród z jednej strony angażował się w przekazywanie demokratycznego systemu politycznego biedniejszemu narodowi, a jednocześnie zachowywał dla siebie prawo do użytkowania jego bogactw naturalnych. To niedopuszczalne, aby ten sposób myślenia i życia pozostał taki sam po wielkim kryzysie pandemicznym”.

Dodajmy: nie tylko po- ale i przed pandemią powinno to być niedopuszczalne. Praktyki neokolonialne stosowane są wobec słabszych odkąd... skończył się kolonializm. Nota bene stosowane były i wobec naszego kraju. Vide oczekiwanie, że Polska stanie się dla krajów Starej Unii nowym, wielkim rynkiem zbytu i rezerwuarem taniej siły roboczej; gdy zaczęło nam się udawać wychodzić z tej roli, zaczął się krzyk i żądanie nowych regulacji, które ochroniłyby przywileje silniejszych. Podobne praktyki, tylko chyba na większa skalę, stosowane są wobec innych, znacznie biedniejszych. A wyraźnie widoczna od czasów ataków na World Trade Center taktyka wyzyskiwania biednych pod płaszczykiem zaprowadzania w niedemokratycznym świecie demokracji, o którym to zjawisku wspomina papież,  to już draństwo do kwadratu. Czy to nie takie właśnie praktyki są największym zagrożeniem dla demokracji? Czy działającym w takich warunkach firmom, chronionym i wspieranym przez własne państwa, zawierającym, wedle uznania, pakty z taką czy inna grupą rebeliancką, stała się jakakolwiek krzywda?  Przecież nawet tacy handlarze bronią źli są tylko wtedy, gdy sprzedają ją nie tym, których popieramy.

Ale można pójść dalej. Nie tak dawno jeden z wielkich portali społecznościowych próbował wpływać na proces legislacyjny w Australii. Stała mu się jakaś krzywda? Pracownicy wielkiego internetowego sklepu z wielu krajów świata skarżą się na niewolnicze warunki pracy. Ktoś próbuje zmusić potentata do zapewnienia obywatelom odpowiednich warunków pracy? O działalności wielkich, międzynarodowych banków, trzymających w garści całe państwa, już nawet nie mówmy. Ale pójdźmy jeszcze dalej: jakie konsekwencje wyciągane są wobec państwowych potęg, nagminnie łamiących u siebie prawa człowieka czy demokratyczne prawa innych państw? Oj, nie myślę tylko o Chinach czy Rosji. Czy ktoś nałożył jakieś sankcje na USA za Guantanamo? A proszę sobie przypomnieć, ile było krzyku i ile potępień, gdy pojawiło się podejrzenie, że niektórzy więźniowie CIA mogli przez krótki czas być przetrzymywani w Polsce czy innych krajach dawnych demoludów.

Coraz częściej mam wrażenie, że wolnościom obywatelskim i demokracji bardziej niż różnej maści ekstremiści zagrażają ci, którzy zainspirowani Ludwikiem  XIV uważają, że „demokracja to my”. Wszystkich, którzy myślą inaczej, traktując jak demokracji i obywatelskich swobód wrogów.