Likwidacja miasteczka namiotowego

PAP |

publikacja 03.12.2010 10:30

Siły specjalne ukraińskiej milicji zlikwidowały w piątek nad ranem miasteczko namiotowe drobnych przedsiębiorców, którzy od 22 listopada protestowali na Majdanie (placu) Niepodległości w Kijowie przeciwko nowej polityce podatkowej władz.

Do likwidacji miasteczka rzucono ok. 500 funkcjonariuszy, uzbrojonych w gumowe pałki, tarcze i hełmy. Najpierw otoczyli oni rozstawione w centrum miasta namioty, a następnie zaczęli je rozbierać. Zdemontowano także znajdującą się przy namiotach niewielką trybunę.

Kilkunastu przedsiębiorców, którzy w nich nocowali, nie stawiało oporu.

Podczas akcji ruch samochodowy wokół Majdanu Niepodległości został całkowicie zablokowany.

Akcja milicji rozpoczęła się kilka minut po godz. 4.30 czasu lokalnego (godz. 3.30 czasu polskiego), a zakończyła po ok. 1,5 godziny.

Kilkanaście godzin wcześniej, w czwartek, deputowani Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy rozpatrzyli poprawki prezydenta Wiktora Janukowycza do ustawy znanej jako kodeks podatkowy, przeciwko której protestował mały i średni biznes. Dokument został ponowne uchwalony.

Jak mówił wówczas Witalij Chomutynnyk, szef komisji parlamentarnej ds. polityki podatkowej, dzięki uchwalonym zmianom przedsiębiorcy nie mają już powodów do protestów. "Nie ma już przyczyn dla wzrostu napięcia w społeczeństwie, wszystkie dyskusje i problemy (między przedsiębiorcami a władzą) usunięto" - oświadczył.

Przy okazji rozpatrywania poprawek okazało się, że szef państwa wbrew swym deklaracjom z wtorku nie zawetował kodeksu; do odrzucenia prezydenckiego weta potrzeba bowiem 300 głosów, a w czwartek zmiany w kodeksie poparło 268 deputowanych w 450-osobowej izbie.

Przedsiębiorcy, którzy protestowali przeciwko kodeksowi nocując w namiotach na głównym placu Kijowa, uważają, że zostali oszukani.

"To nie to, o co walczyliśmy, i nie jesteśmy z tego zadowoleni. Oczekiwaliśmy pełnego zawetowania ustawy podatkowej i opracowania całkiem nowego dokumentu, a prezydent wniósł tylko pewne poprawki" - powiedział wówczas PAP Wołodymyr Dorosz z Narodowego Koordynacyjnego Sojuszu Przedsiębiorców.

"Prócz tego nadal domagamy się odwołania rządu premiera Mykoły Azarowa, który opracował ten kodeks, rozwiązania Rady Najwyższej, która go tak cynicznie uchwaliła, oraz wyborów parlamentarnych w marcu przyszłego roku" - dodał.

Prezydenckie poprawki do kodeksu ograniczyły m.in. funkcje kontrolne służb podatkowych oraz pozostawiły dotychczasowy system uproszczonego opodatkowania dla małego i średniego biznesu.