Komisja? Nie!

PAP |

publikacja 10.12.2010 17:30

Politycy koalicji, jak i opozycji są przeciwni powołaniu w Sejmie nadzwyczajnej komisji do zbadania okoliczności katastrofy smoleńskiej, co zaproponował w piątek klub Polska Jest Najważniejsza.

Poseł PiS Jarosław Zieliński ocenił, że propozycja PJN to "kolejna naśladowana, zupełnie nietwórcza propozycja". "Bo przecież jest zespół parlamentarny, który jest z natury otwarty dla wszystkich chcących w nim pracować posłów i senatorów" - dodał. Pracami tego zespołu kieruje Antoni Macierewicz (PiS).

Zieliński powiedział, że komisja śledcza ws. badania katastrofy smoleńskiej może być rozważana i być może będzie potrzeba jej powołania, "ale po zakończeniu śledztwa przez prokuraturę, po zakończeniu tych działań wyjaśniających i badających przyczyny katastrofy". "Żeby to miało mieć skutek, to w nowej kadencji Sejmu. Bo ta większość parlamentarna - a ona tę komisję by zdominowała przecież - nie jest skłonna do takiego bardzo jednoznacznego, twardego poszukiwania przyczyn i prawdy o tej katastrofie" - podkreślił Zieliński.

Szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz powiedział PAP w piątek, że Platforma nie zgadza się na powołanie takiej komisji. "Ten pomysł jest dziwny i bezprzedmiotowy" - podkreślił. Przypomniał, że sprawą badania okoliczności katastrofy smoleńskiej zajmują się już polscy prokuratorzy.

"Taki pomysł, to ciąg dalszy ich (PJN) walki z PiS o spuściznę po Lechu Kaczyńskim, w żadnych racjonalnych kategoriach tego pomysłu nie można oceniać. My nie widzimy potrzeby powołania takiej komisji" - powiedział Tomczykiewicz.

Jak dodał, Polska Jest Najważniejsza chce "przebić" w tej sprawie PiS, a jednocześnie pokazać, że różni się od Platformy.

Także Ryszard Kalisz (SLD) powiedział dziennikarzom w Sejmie, że mimo iż ceni koleżanki i kolegów z PJN, to uważa, że "trochę chcą się oni przelicytować 10 grudnia z Jarosławem Kaczyńskim, który chce stworzyć mit założycielski z katastrofy smoleńskiej".

"To nie partie badają katastrofę. To prokuratura bada katastrofę, prokuratura, która jest niezależna od jakiejkolwiek partii. Po co tu ponadpartyjne porozumienie" - tłumaczył Kalisz. Zaznaczył, że polska prokuratura współpracuje ws. badania okoliczności katastrofy smoleńskiej z prokuraturą rosyjską. "I jeżeli ta współpraca źle wygląda, to od tego jest dyplomacja polska, od tego jest rząd polski" - powiedział.

Również Eugeniusz Kłopotek z PSL jest przeciwny powołaniu takiej komisji. "Jest już zespół Macierewicza, ja widzę takie wzajemne prześciganie się PJN z PiS-em w tej sprawie" - ocenił polityk ludowców. "Wiemy dobrze, czym się kończą wszystkie sejmowe komisji nadzwyczajne i śledcze. Bez sensu zupełnie, żeby komisja badająca przyczyny katastrofy powstała w Sejmie" - zaznaczył Kłopotek.

Przyznał jednocześnie, że on bardzo negatywnie ocenia sposób prowadzenia śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej, zarówno po stronie rosyjskiej, jak i polskiej.