PAP |
publikacja 11.12.2010 08:40
Tupolew nie miał żadnych szans na bezpieczne lądowanie w Smoleńsku. Mgła była tak gęsta, że piloci nie mogli zobaczyć ziemi - powiedział w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Edmund Klich, przedstawiciel Polski akredytowany przy działającej w Rosji komisji MAK badającej katastrofę prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem .
					
							
			Hiuppo/ Micgryga / CC-SA 2.5
		
				
				Rządowy TU 154M		
	
Jego zdaniem było 12 przyczyn katastrofy tupolewa. Wstrząsające, że było aż tyle niedoróbek, łamania zasad podczas organizacji i samego lotu - powiedział gazecie Klich. Obwinia ludzi odpowiedzialnych za wojskowe lotnictwo. Uważa, że wojsko nie przestrzega procedur i dlatego dochodzi do wypadków. Podkreśla jednak, że i Rosjanie nie są bez winy.