Dyplomacja po Wikileaks

PAP |

publikacja 11.12.2010 16:48

Wysoki przedstawiciel amerykańskiego Departamentu Stanu powiedział, że Amerykanom nie będzie łatwo odbudować opartych na zaufaniu relacji dyplomatycznych po przeciekach Wikileaks, które spowodowały "poważną szkodę" dla dyplomacji.

Dyplomacja po Wikileaks andygee1 / CC 2.0 Wikileaks

"Sądzę, że doniesienia Wikileaks wyrządziły poważną szkodę naszej dyplomacji" - powiedział zastępca sekretarza stanu USA William Burns w piątek na konferencji prasowej w Santiago, w Chile. Burns odbywa podróż po Ameryce Południowej.

Zapytany o środki podejmowane przez Waszyngton w celu przywrócenia relacji opartych na zaufaniu, Burns odpowiedział: "Po pierwsze przyznajmy, że to nie jest łatwe".

"Spróbujemy zapewnić naszych partnerów o podejmowanych środkach i (o tym), że będziemy chronić poufność naszych rozmów w przyszłości" - dodał Burns, który przyjechał w piątek do Santiago, gdzie spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Alfredo Moreno.

Następnie amerykański dyplomata ma jechać do Argentyny, potem do Brazylii w ramach podróży służącej rozwojowi stosunków z głównymi partnerami w regionie.

Wkrótce po rozpoczęciu ujawniania przez portal Wikileaks poufnych depesz dyplomacji amerykańskiej Burns nazwał przeciek "podłym złamaniem zaufania, które wyrządziło znaczne szkody zdolności prowadzenia działań dyplomatycznych" przez USA.