Wyjazd "Damy z gronostajem" do Londynu to szaleństwo

PAP |

publikacja 12.12.2010 17:35

Przenosiny arcydzieła Leonarda da Vinci "Dama z gronostajem" z Krakowa na wystawę do Londynu mogą nie wyjść obrazowi na dobre - uważa brytyjski ekspert Michael Daley, cytowany w niedzielę przez gazetę "Observer". Daley nazywa pomysł "zupełnym szaleństwem".

Wyjazd "Damy z gronostajem" do Londynu to szaleństwo fot. Frank Zöllner/Wikimedia.com (PD) Leonardo da Vinci, Dama z gronostajem

"Dama z gronostajem", namalowana na desce, będzie jednym z najcenniejszych obrazów mistrza włoskiego renesansu wystawionych przez brytyjską Galerię Narodową (National Gallery) na wystawie arcydzieł Leonarda w 2011 roku. Jego obrazów zachowało się 20.

Portret z krakowskiego muzeum przedstawia Cecylię Gallerani, utrzymankę władcy Mediolanu Ludwika Sforzy, mecenasa sztuki i patrona Leonarda.

Zgodę na wystawienie obrazu w Londynie w ramach wystawy "Leonardo - malarz mediolańskiego dworu" wyraziło Ministerstwo Kultury. Obraz przechowywany w Muzeum Czartoryskich jest ubezpieczony na 300 mln euro.

"Trudno czymkolwiek uzasadnić przenoszenie tak wielkiego arcydzieła z miejsca na miejsce. Przy obrazach na desce wszelki ruch jest niebezpieczny i szkodliwy. Po co ryzykować? (...) Przenosiny +Damy z gronostajem+ to zupełne szaleństwo" - cytuje go "Observer".

Daley, kierujący brytyjskim oddziałem organizacji ArtWatch, czuwającej nad sprawami konserwacji dzieł sztuki, sądzi, że nawet przenoszenie obrazu z sali do sali jest niebezpieczne, a cóż dopiero podróż z kraju do kraju. Przypomina, że przed dwoma laty obraz renesansowego malarza Domenico Beccafumiego upadł na podłogę podczas zdejmowania go ze ściany w National Gallery.

Magazyn ArtWatch UK, zajmujący się m. in. monitorowaniem restaurowania dzieł sztuki, zamieści w poniedziałek list prezes krakowskiego oddziału Stowarzyszenia Historyków Sztuki Joanny Daranowskiej-Łukaszewskiej, w którym stwierdza ona, iż w razie uszkodzenia obrazu nie da się go odrestaurować.

Daranowska-Łukaszewska zauważa, że obraz jest światowym dziedzictwem kultury i przenosiny są dla niego wielkim ryzykiem.

Z kolei konserwator i restaurator dzieł sztuki z krakowskiej ASP prof. Grażyna Korpal w swoim liście wskazuje, że nawet najbardziej idealne metody transportu w specjalnej komorze lub w ramach wstrząsoodpornych nie chronią delikatnego obrazu przed wibracjami, zmianami ciśnienia lub nieprzewidzianym wstrząsem.

"Godząc się na to, by obraz podróżował do innego kraju, stwarzamy poważne ryzyko ludzkiego błędu. Takie arcydzieło wymaga szczególnej ochrony. Podstawową zasadą jest bezwarunkowe ograniczenie ruchu" - dodaje.

Daley w pełni podpisuje się pod tymi zastrzeżeniami.

Na wystawie w National Gallery pokazane zostaną również obrazy Leonarda z Luwru, Ermitażu i Pinakoteki Watykańskiej.