Grecka cerkiew krytykuje rządzących

KAI |

publikacja 17.12.2010 15:46

Brak przywództwa i poczucia etycznego, który wskutek kryzysu uczynił z Grecji kraj „pod okupacją” – tak sytuację w tym kraju ocenia Święty Synod miejscowego Kościoła prawosławnego. W orędziu, które zostanie odczytane we wszystkich cerkwiach w niedzielę 19 grudnia, biskupi piszą, że ich kraj musi „spełniać rozkazy swych wierzycieli”, czyli Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) i „wydaje się, że stracił swą niezależność”.

Grecka cerkiew krytykuje rządzących Józef Wolny/ Agencja GN Kenchry, Grecja

Dokument ostro krytykuje klasę rządzącą, przy czym chodzi zarówno o poprzedni rząd centroprawicowy, jak i obecny, socjalistyczny z Georgiosem Papandreu na czele.

Według biskupów, odpowiedzialny za obecny kryzys nie jest państwo jako takie, ale jego kierownictwo polityczne, które nie było w stanie odnowić się, a interesując się jedynie pozostaniem u władzy, „nie umiało rozmawiać językiem prawdy”. Przekształciło się tym samym w „agenta” wierzycieli, narzucając „radykalne zmiany, które szybko wzburzyły Grecję, ale jeszcze do dziś prawie nie wywołały reakcji” – podkreślono w przesłaniu Świętego Synodu.

Według autorów dokumentu, sytuacja ta zagraża „prawdziwym interesom kraju i jego narodu” i sprawia w istocie, że „będą nimi kierować nasi wierzyciele”.

Synod przypomniał, że „według wielu ekonomistów” obecny kryzys globalny „jest sztuczny i instrumentalny, stawiając sobie za zadanie rozciągnięcie nad światem kontroli przez siły bynajmniej nie filantropijne”.

Z drugiej strony Kościół Grecji ujawnia moralne zubożenie społeczeństwa, które – pociągane przez „łatwe bogacenie się i dobrobyt, żyło w sposób nieodpowiedzialny”, przyczyniając się do obecnego kryzysu „przez niekontrolowane i egoistyczne żądania różnych grup interesów”.

Na zakończenie swego przesłania greccy biskupi prawosławni wzywają wszystkich mieszkańców kraju, aby wykorzystali kryzys do odnalezienia na nowo „siły i miłości” niezbędnych w „najgorętszych chwilach”, ofiarowując solidarność potrzebującym, aby wszyscy razem i wespół z Kościołem wyszli z tej dramatycznej sytuacji.

Grecja przez cały bieżący rok przeżywa wieki kryzys gospodarczy i finansowy, który doprowadził już m.in. do poważnych zamieszek i zajść w stolicy i innych większych miastach kraju. Aby ratować jego gospodarkę, Ateny otrzymały kilka miesięcy temu zapowiedź ogromnej pomocy do r. 2012 o łącznej wartości 110 mld euro od Unii Europejskiej i MFW. W zamian jednak kredytodawcy zażądali od rządu greckiego dużych cięć budżetowych i oszczędności w wydatkach, co wywołało niepokoje społeczne.