Zrób zakupy wcześniej

PAP |

publikacja 23.12.2010 17:19

Opłatki i ulotki z listem dziecka, martwiącego się, że mama w wigilię późno wróci do domu, rozdawali w czwartek w Katowicach związkowcy z Solidarności, ubrani w mikołajkowe czapeczki. Związkowcy mają nadzieję, że akcja zachęci klientów do skrócenia zakupów w wigilię.

Zrób zakupy wcześniej Henryk Przondziono/Agencja GN List z prośbą o skrócenie handlu w wigilię został wysłany do blisko 20 sieci handlowych

To ostatni z serii happeningów, organizowanych przez Solidarność w całej Polsce. Pierwszy odbył się w niedzielę w Warszawie. Na Starym Mieście stanęła sklepowa lada, przy której związkowcy rozdawali ulotki z opłatkami. W kolejnych dniach podobne akcje odbyły się przed marketami w innych dużych miastach.

"Mama idzie do pracy 24 grudnia i będzie pracować aż do 17. Potem musi sprzątnąć sklep i dojechać do domu. Więc bardzo się martwię, że wróci bardzo późno. Proszę Cię, zrób zakupy w Wigilię wcześniej, bo jeśli klientów nie będzie, szef zamknie sklep już o 14 i mama wróci do nas!" - taki list otrzymywali przechodnie na katowickim Rynku, a potem przed centrum handlowym Silesia City Center, gdzie działa sklep Tesco. To pracownicy tej sieci pracują w wigilię najdłużej - sklepy są czynne do godz. 17. Według danych "S", w Katowicach rozdano w czwartek ok. 3 tys. ulotek z opłatkami.

Przewodniczący Krajowej Sekcji Handlu NSZZ Solidarność Alfred Bujara dziękował podczas happeningu pracodawcom, którzy przychylili się do apelu i skrócili godziny pracy. "Mamy nadzieję, że w przyszłym roku wszystkie sklepy zostaną zamknięte najpóźniej o 15. Cieszymy się, że nasza akcja została pozytywnie przyjęta przez część pracodawców oraz klientów" - powiedział. Podziękowania i życzenia skierował też do szefów sieci handlowych listownie.

Zachęcająca do krótszych zakupów w wigilię akcja nie ograniczyła się wyłącznie do rozdawania ulotek. Na początku grudnia przewodniczący Solidarności Piotr Duda zwrócił się do biskupów z prośbą o wsparcie akcji i takiego wsparcia udzielił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik, a także metropolita katowicki abp Damian Zimoń. Z prośbą o skrócenie handlu w wigilię szef Solidarności zwrócił się też listownie do blisko 20 sieci handlowych.

Część sklepów przychyliła się do tego apelu. Z zebranych przez związkowców informacji wynika, że o 14.00 handel skończą sieci Praktiker, Biedronka, Netto, Selgros, Obi, Lidl i Ikea. Na apel nie zareagowały natomiast sieci Tesco (otwarte do godz. 17.00), Real, Jysk i Kaufland (do godz. 16.00) oraz Bomi, Macro Cash and Carry, Castorama, Decathlon i Carrefour (do 15.00).

Jak powiedział w czwartek PAP rzecznik Tesco Michał Sikora, sieć jest czynna w wigilię do godz. 17, bo tego oczekują klienci. "Z naszych obserwacji wynika, że zawsze jest grupa klientów, która robi w wigilię po południu zakupy - jedni duże, świąteczne, inni przyjeżdżają po coś, co okazało się potrzebne w ostatniej chwili. Handel pełni zaś funkcję usługową" - podkreślił. Dodał, że sieć Tesco "nie czuje się adresatem" związkowych apeli.

Sikora zapewnił, że praca w marketach Tesco organizowana jest tak, by zostało jej jak najmniej przed świętami, dzięki czemu wystarcza znacznie mniejsza niż na co dzień obsada. "To zaledwie ok. 15 proc. pracowników, którzy ponadto mogą liczyć na wolne w innym atrakcyjnym terminie, np. w sylwestra. Wielu młodych ludzi chętnie na to przystaje" - powiedział.

Akcję ulotkową przeciw zbyt długim godzinom otwarcia wielkich sieci handlowych w wigilię i sylwestra zorganizował też Wolny Związek Zawodowy Sierpień'80 i Polska Partia Pracy. Przebiega pod hasłem "Nie rób zakupów 24 i 31 grudnia. Tu też pracują ludzie mający swoje rodziny, z którymi chcą spędzić święta.