Samotni i ubodzy u franciszkanów

PAP |

publikacja 24.12.2010 16:33

Około tysiąca samotnych, ubogich i bezdomnych osób zasiadło w piątek do Wigilii w krużgankach klasztoru oo. franciszkanów w Krakowie. W wieczerzy wziął udział metropolita krakowski, kard. Stanisław Dziwisz, który życzył Polakom, aby nadchodzący rok był lepszy od mijającego.

Samotni i ubodzy u franciszkanów Henryk Przondziono Agencja GN Łamanie się opłatkiem to najbardziej wymowny z bożonarodzeniowych zwyczajów..

"Kościół krakowski dzisiaj wszystkich przyjmuje, nieważne skąd kto pochodzi, komu co brakuje, wszyscy dzisiaj jesteśmy braćmi. Bo Święta Bożego Narodzenia są świętami miłości - Bóg Syna swojego zesłał na świat, aby pojednać świat z Bogiem" Ź- powiedział kardynał Dziwisz składając zgromadzonym życzenia i przełamując się z nimi opłatkiem.

Hierarcha życzył cierpiącym niedostatek i tym, którzy pozostają bez dachu nad głową, aby w nadchodzącym roku żyło się im lepiej. "Tego życzę Polsce, a jeśli Polsce, to i nam wszystkim, jak tutaj siedzimy. Życzę wszystkim błogosławionych świąt, trochę radości i życzliwości ze strony wszystkich ludzi" - podkreślił.

Uczestnicy wigilii, tłumnie wypełniający klasztorne krużganki, przyjęli te słowa okrzykami "Bóg zapłać" i burzą oklasków.

Kard. Dziwisz przypomniał, że mijający rok był dla Polaków szczególnie trudny i życzył, aby nadchodzący rok był lepszy.

"Dobrych świąt i Nowego Roku - żeby był szczęśliwszy. Bo musimy pamiętać, że ten rok, który odchodzi do historii, był rokiem bolesnym. Zwłaszcza ta tragedia pod Smoleńskiem, tylu ludzi z prezydentem RP zginęło. Oni odeszli do Pana ale zostały ich rodziny, które na pewno przeżywają dziś w sposób szczególny tę tragedię i ich odejście. Chcemy ich wspomnieć i powiedzieć im wszystkim, że jesteśmy blisko" - zapewnił kard. Dziwisz.

Na wigilijnych stołach u ojców franciszkanów stanęły tradycyjne potrawy: zupa grzybowa, smażona ryba z ziemniakami i surówką z kapusty, na deser było ciasto i jabłka. Franciszkański zespół "Fioretti" śpiewał kolędy.

Na wieczerzę przyszli ubodzy i bezdomni, którzy na co dzień korzystają z pomocy Caritas i Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Dla potrzebujących, chcących należycie przygotować się do wieczerzy, od rana otwarta była łaźnia w Przytulisku św. Brata Alberta.

W wieczerzy w krużgankach klasztoru oo. franciszkanów wzięli udział nie tylko biedni, ale również ci, którzy nie mają do kogo iść, a chcieliby z kimś zasiąść przy wigilijnym stole. Niektórzy przyjechali spoza Krakowa.

Po wieczerzy każdy z jej uczestników dostał paczkę świąteczną, zawierającą konserwy mięsne i rybne, dwie paczki herbaty, cukier, kakao, czekoladę, ciastka, chałkę, margarynę i jabłka.

Wigilię zorganizowały: Caritas Archidiecezji Krakowskiej, ojcowie franciszkanie, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, Wydział Polityki Społecznej Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego, siostry albertynki, Kuchnia Brata Alberta, Przytulisko dla Bezdomnych Mężczyzn, Centrum Wolontariatu Caritas oraz Wyższe Seminarium Duchowne. Pomagają harcerze z ZHP i ZHR oraz wolontariusze z Maltańskiej Służby Medycznej.

Franciszkanie organizowali w Krakowie wigilię dla samotnych i biednych od 1974 r. Po wprowadzeniu w stanie wojennym zakazu gromadzenia się zwyczaj ten upadł. W 1991 r. odbyła się wigilia dla samotnych i bezdomnych na dworcu głównym, kilka lat później gościny ubogim ponownie zaczęli użyczać oo. franciszkanie.