Film braci Syków o ks. Wyszyńskim oficjalną produkcją beatyfikacyjną

Agata Ślusarczyk

publikacja 03.08.2021 19:08

Kręcony w autentycznych lokalizacjach film "Wyszyński - zemsta czy przebaczenie" ma przybliżyć postać por. Stefana Wyszyńskiego - kapelana AK, działającego podczas powstania pod pseudonimem Radwan III.

Film braci Syków o ks. Wyszyńskim oficjalną produkcją beatyfikacyjną Agata Ślusarczyk /Foto Gość Spotkanie z twórcami wojennego dramatu "Wyszyński - zemsta czy przebaczenie" odbyło się w 120. rocznicę urodzin kard. Wyszyńskiego.

W pawilonie kulturalnym "Niepodległa. Miejsce spotkań" odbyła się przedpremierowa konferencja na temat dramatu wojennego "Wyszyński - zemsta czy przebaczenie" w reżyserii Tadeusza i Macieja Syków, przybliżającego wojenne losy wynoszonego 12 września na ołtarze Prymasa Tysiąclecia.

- Bardzo nas cieszy, że odkrywamy nieznaną historię por. Wyszyńskiego. Film "Wyszyński - zemsta czy przebaczenie" to historia, bez której nie jesteśmy w stanie zrozumieć późniejszego prymasa - to jest jego początek. To jest czas, kiedy on dojrzewał, kształtował swój charakter i myślę, że to wybrzmi w filmie - powiedział producent i reżyser filmu T. Syka.

Film braci Syków o ks. Wyszyńskim oficjalną produkcją beatyfikacyjną   Agata Ślusarczyk /Foto Gość Podczas spotkania prasowego zaprezentowano odkryty podczas prac nad filmem m.in. ornat kard. Wyszyńskiego oraz habit, który nosiła matka Czacka.

Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, zwrócił uwagę, że film opowiada o tym fragmencie życia Prymasa Tysiąclecia, bez którego nie zrozumiemy jego słów, że niepodległość jest najpiękniejszym darem, jaki opatrzność daje ludziom, narodom i państwom.

- Okres walki o niepodległość, posługi duchowej wśród koleżanek i kolegów - żołnierzy powstania warszawskiego - jest nierozerwalnie związany z jego nauką i przesłaniem, które kard. Wyszyński kierował do współczesnych sobie, ale kieruje również do nas - powiedział J.J. Kasprzyk.

Dodał, że wielu kombatantów i powstańców warszawskich, z którymi w ostatnim czasie rozmawiał, oczekuje na film o "naszym koledze z Powstania Warszawskiego". Zwrócił uwagę także na bliskie relacje, jakie łączyły kard. Wyszyńskiego i środowisko ostatnich generałów II RP.

Nawiązując do odżywających co roku w rocznicę powstańczego zrywu dyskusji o słuszności powstania, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych przytoczył słowa prymasa, wypowiedziane w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w 100. rocznicę powstania styczniowego: "Smutne są narody, które za jedyny swój cel stawiają tylko dobra materialne i spokój". - Ta opowieść rozwieje wątpliwości, czy w czasie II wojny światowej można było postąpić inaczej niż prymas i jego koleżanki i koledzy z AK - podsumował.

Obecny na konferencji prasowej kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski, zwrócił uwagę, że spotkanie odbywa się 3 sierpnia, w 120. rocznicę urodzin kard. Wyszyńskiego, imieniny oraz rocznicę jego kapłańskich święceń.

Metropolita warszawski także zwrócił uwagę, że przesunięcie o rok z powodu pandemii beatyfikacji mieściło się w planach opatrzności. - Bóg pozwolił, że w tym czasie powstało wiele inicjatyw kulturalnych, filmowych i wydawniczych, ale niewątpliwie wśród tych inicjatyw ten film spełni rolę najważniejszą - dotyka bardzo ciekawego i mało znanego okresu życia prymasa. Wszyscy się koncentrujemy na okresie aresztowania i internowania prymasa w latach 1953-1956, natomiast mniej wiemy na temat lat 1942-1945, podczas których ks. Wyszyński pełnił rolę kapelana Powstania Warszawskiego - powiedział.

Kardynał Nycz dodał, że podwójna beatyfikacja nie byłaby możliwa, gdyby nie lata wojenne i przedwojenne prymasa, w czasie których na KUL poznał ks. Władysława Korniłowicza. On nie tylko "rozeznał jego zdolności i talenty, ale przede wszystkim przyprowadził go do Lasek do matki Róży Czackiej". - W tym znaczeniu wspólna beatyfikacja nie jest przypadkiem - powiedział.

Podczas konferencji kard. Nycz wręczył T. Syce dokument ustanawiający film "Wyszyński - zemsta czy przebaczenie" oficjalną produkcją uroczystości beatyfikacyjnych.
 
Zaprezentowano również odkryte podczas prac nad filmem pamiątki związane kard. Wyszyńskim i matką Czacką, m.in. oryginalny ornat prymasa, który przybył do Polski ze Stanów Zjednoczonych, obraz podpisany drugim pseudonimem z podpisem kard. Wyszyńskiego - "s. Cecylia" oraz habit założycielki dzieła Lasek.

- Te pamiątki będzie można zobaczyć w Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego w Świątyni Opatrzności Bożej, a następnie w Muzeum Powstania Warszawskiego - wyjaśnił producent.

Film "Wyszyński - zemsta czy przebaczenie" trwa 90 minut i powstawał w miejscach, w których swoją posługę kapelana pełnił ks. Wyszyński. - 95 proc. zdjęć nagrywanych było w autentycznych lokalizacjach. Będziemy pokazywali w filmie m.in. scenę nieudanego ataku na lotnisko bielańskie, którego uczestnicy przewiezieni zostali do szpitala w Laskach. Myślę, że to jest atut tego filmu, że ma historyczny pazur - powiedział reżyser.

Dodał jednocześnie, że nie jest to produkcja tylko i wyłącznie dla widza katolickiego, ale dla szerokiej publiczności. - To jest film o człowieku i jego dylematach, które każdy może odnieść do swojego życia - powiedział T. Syka.

Wyraził także nadzieję, że produkcja pomoże również zrozumieć późniejszy gest prymasa, jaki wykonał podczas Soboru II Watykańskiego, gdy razem z bp. Bolesławem Kominkiem wystosowali do Episkopatu niemieckiego słynny list z prośbą o przebaczenie. - Myślę, że to jest kluczowe - dodał.

W rolę ks. Wyszyńskiego wcielił się Ksawery Szlenkier, a w rolę matki Czackiej - Małgorzata Kożuchowska. W filmie wystąpią także: Ida Nowakowska, Marcin Kwaśny, Lech Dyblik, Agnieszka Kawiorka, Adam Fidusiewicz, Jan Marczewski, Robert Czebotar, Mariusz Drężek, gościnnie wystąpi też ks. Dominik Chmielewski.

Premiera filmu "Wyszyński - zemsta czy przebaczenie" odbędzie się 17 września. Film będzie dystrybuowany do wszystkich kin w Polsce.