Lidka

Agata Puścikowska

GN 31/2021 |

publikacja 05.08.2021 00:00

Była sanitariuszką, najmłodszym żołnierzem batalionu Armii Krajowej „Zośka”. Mądrą, waleczną, piękną kobietą.

Lidia Markiewicz-Ziental przemawia podczas uroczystości rocznicy zdobycia przez Batalion „Zośka” obozu Gęsiówka. Tomasz Gzell /pap Lidia Markiewicz-Ziental przemawia podczas uroczystości rocznicy zdobycia przez Batalion „Zośka” obozu Gęsiówka.

Ostatni bohaterowie powstania warszawskiego odchodzą na naszych oczach. Coraz ich mniej. Wśród nich są wielkie kobiety, żołnierze, o których nadal mało wiemy. Major Lidia Markiewicz-Ziental była jedną z nich.

Z patriotycznej rodziny

Urodziła się 17 grudnia 1929 roku w Warszawie w rodzinie zamożnych przedsiębiorców, ludzi wierzących i kochających swój kraj i wolność. Ojciec Lidki Eugeniusz brał udział w wojnie z bolszewikami w 1920 roku, w brygadzie generała Hallera. Po wybuchu II wojny światowej działał w powołanej przez prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego Straży Obywatelskiej. Dbał o porządek w czasie nalotów i podczas oblężenia stolicy. Stanisława – matka Lidii – była natomiast wnuczką powstańca z 1863 roku. Po wybuchu II wojny światowej brała udział w akcjach organizowanych przez Radę Główną Opiekuńczą: żołnierzom i oficerom przebywającym w stalagach i oflagach organizowała paczki z żywnością i ubraniami. W czasie wojny obronnej 1939 roku również dwie starsze siostry Lidii, Zenona i Leonia, weszły do walki: były sanitariuszkami, pracowały w Szpitalu Ujazdowskim.

Lidia jeszcze przed wybuchem wojny skończyła trzy klasy szkoły powszechnej prowadzonej przez siostry szarytki. Naukę kontynuowała także w czasie okupacji: skończyła sześć klas szkoły powszechnej. Uczyła się potem w gimnazjum Anieli Hoene-Przesmyckiej.

Po latach Lidia wspominała: „Szkoła była niezwykle patriotyczna, ale również atmosfera mojego domu była niezwykle patriotyczna. Mój tata jako legionista był nieprzejednany w swoich poglądach. Poza tym wszyscy w rodzinie oprócz mnie byli zaangażowani (w udzielanie pomocy, opatrywanie rannych). Byłam nieszczęśliwa, że nie mogłam nic robić w 1939 roku”. Szybko jednak miało się to zmienić.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.