Chiny: Starzejący się tygrys

RADIO WATYKAŃSKIE |

publikacja 02.01.2011 19:10

Za 20 lat Chiny będą najstarszym społeczeństwem świata, w którym będzie 420 mln ludzi w podeszłym wieku. Dochodzi do tego problem ich samobójstw, które na terenach wiejskich są prawie pięciokrotnie większe niż średnia światowa.

Chiny: Starzejący się tygrys Henryk Przondziono/Agencja GN Tygrys

Dane te zaprezentował w Barcelonie bp Paul Junmin Pei z Shenyang pracujący w południowo-wschodniej prowincji Chin.
Podkreślił on, że wiele zmian zachodzących za Wielkim Murem jest bardzo pozytywnych. Wyliczył przy tym poprawę warunków życia, wzrost PKB oraz rozwój relacji międzynarodowych. Na Chinach mści się jednak polityka jednego dziecka, która zagraża demograficznej strukturze populacji. Niebawem prawie połowa mieszkańców kraju zamieszka w ośrodkach miejskich (620 mln), choć nadal na wsi będzie ich nieznacznie więcej (680 mln). Obawy wobec starzejącego się azjatyckiego tygrysa są nieuzasadnione, a media opisujące triumf tamtejszej gospodarki przemilczają niewygodne fakty – podkreślił chiński biskup. Wśród nich zapomina się między innymi o skali samobójstw wśród młodych ludzi. Przyznaje on, że najczęstszą przyczyną śmierci młodych osób w wieku 15-34 lat jest nieposzanowanie własnego życia. Po drugie warte zauważenia jest, że Chiny są jedynym krajem świata, w którym więcej kobiet niż mężczyzn decyduje się na odebranie sobie życia.
Kościół katolicki w Państwie Środka prowadzi wiele dzieł miłosierdzia z myślą o starzejącym się społeczeństwie – podkreślił bp Pei. „Tworzymy małe kliniki dla chorych i niedołężnych ludzi, oraz domy opieki dla samotnych i starszych. Nie zapominamy też o pladze AIDS. Trudnością pozostaje jednak brak środków finansowych oraz opóźnienie inicjatyw, które już dawno powinny być zrealizowane” – zauważył chiński hierarcha.