Imperium się wycofuje

Jakub Jałowiczor

GN 34/2021 |

publikacja 26.08.2021 00:00

Rozpoczęta w 2001 r. operacja okazała się największą w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat klęską Stanów Zjednoczonych. Z kim właściwie przegrali Amerykanie?

Patrol bojowników talibskich na ulicach Kandaharu. STRINGER/EPA/pap Patrol bojowników talibskich na ulicach Kandaharu.

W 2020 r. Afganistan miał być już stabilnym krajem. Tak zakładano w Narodowej Strategii Rozwoju Afganistanu, liczącym 5 tys. stron dokumencie z 2008 r., dzięki któremu władze w Kabulu mogły starać się o fundusze z międzynarodowych instytucji finansowych. Plany sprzed 13 lat brzmią dziś jak ponury żart.

Nowe szaty taliba

Będący sunnitami talibowie rządzili krajem przed 2001 r., tworząc Islamski Emirat Afganistanu. Swoje rządy opierali na islamskim prawie, szariacie oraz pasztuńskim kodeksie honorowym zwanym pasztunwali (większość talibów to Pasztuni). W ten sposób stali się symbolem niebezpiecznego religijnego fanatyzmu. Niszczyli wszystko, co kojarzyło się z Zachodem (łącznie np. z butelkami coca-coli), udzielali schronienia terrorystom, a kobietom nakazywali noszenie burek. Teraz stosują strategię dobrego i złego policjanta, skutecznie dezorientując światową opinię publiczną. Do mediów trafiają zdjęcia, na których brodaci bojownicy w turbanach jedzą lody i bawią się w wesołym miasteczku. Ich rzecznik zapewnia, że współpracownikom dotychczasowych władz nic nie grozi, a urzędnicy powinni po prostu wrócić do pracy, za którą w terminie dostaną pensje. Twierdzi też, że kobiety będą dobrze traktowane. Wiadomo jednak, że dochodzi do samosądów na osobach uznanych za kolaborantów. Norweskie centrum analityczne RHIPTO donosi, że talibscy bojownicy wchodzą do domów i zastraszają mieszkańców. Amnesty International informuje z kolei, że już w lipcu w prowincji Ghazni (nad którą kiedyś sprawowali kontrolę polscy żołnierze) zamordowano z zimną krwią 9 Chazarów, przedstawicieli mniejszości stanowiącej 9 proc. mieszkańców Afganistanu i wyznającej islam szyicki. Trzy spośród ofiar były torturowane. Hiszpański dziennik „ABC” podał zaś listę 29 zakazów, jakie nałożono na kobiety. Nie wolno im m.in. jeździć autobusami razem z obcymi mężczyznami, pokazywać kostek stóp (karą jest chłosta), używać kosmetyków, a nawet korzystać z pomocy medycznej lekarza będącego mężczyzną. Śmiertelnie zagrożeni są też nieliczni (kilka tysięcy w blisko 40-milionowym kraju) afgańscy chrześcijanie, którzy nawrócili się z islamu. Pojawiły się już doniesienia o przemocy wobec nich. Terror jest zatem faktem, ale najwyraźniej talibowie nie chcą powtarzać błędu Państwa Islamskiego, które z powodu epatowania okrucieństwem ściągnęło na siebie uwagę całego Zachodu i – przynajmniej jako organizacja terytorialna – zostało zniszczone.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.