Komentarze decyzji o beatyfikacji

KAI/RV/kjk/pd

publikacja 14.01.2011 16:42

Publikujemy komentarze – ludzi Kościoła, ważnych osób z Polski i ze świata, przedstawicieli środowisk katolickich – dotyczące ogłoszenia przez Benedykta XVI daty beatyfikacji Sługi Bożego Jana Pawła II, która odbędzie się 1 maja. Na bieżąco dodajemy nowe komentarze.

Komentarze decyzji o beatyfikacji Henryk Przondziono/agencja GN Witraż przedstawiający zamach na Jana Pawła II

Kardynał Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski:

„Jestem szczęśliwy, że Santo Subito, o które prosili ludzie właśnie się spełnia” – powiedział kard. Stanisław Dziwisz po podpisaniu przez papieża Benedykta XVI dekretu o uznaniu cudu za wstawiennictwem Jana Pawła II i ogłoszeniu daty beatyfikacji. „Wielkie „dziękuję” Ojcu Świętemu za dzisiejszy dekret, potwierdzający cud, który był potrzebny do beatyfikacji" – mówił metropolita krakowski, który u boku Karola Wojtyły spędził blisko 40 lat, a w czasie pontyfikatu był osobistym sekretarzem Jana Pawła II.

Kard. Stanisław Dziwisz wyraził ogromną radość, że papież Benedykt XVI podpisał dekret o uznaniu cudu za wstawiennictwem Jana Pawła II i ogłosił datę beatyfikacji 1 maja.

"Wyrażam ogromną radość w imieniu całej diecezji, Krakowa, i myślę, że jestem upoważniony, by powiedzieć, że w imieniu całej Polski. Wielkie „dziękuję” Ojcu Świętemu za dzisiejszy dekret. Dekret potwierdzający cud, który był potrzebny do beatyfikacji" – mówił.

„Wydarzenie to zamyka proces, który wymagał pogłębienia dziedzictwa Jana Pawła II oraz przestudiowania jego osoby” – powiedział metropolita krakowski. Kard. Dziwisz wyznał, że jest szczęśliwy, że to, o co prosili ludzie czyli „Santo Subito”, spełnia się” – zaznaczył. Hierarcha podkreślił, że teraz trzeba przygotować się do liturgii ceremonii beatyfikacji. Kard. Dziwisz powiedział także, że data wyznaczona na 1 maja przypada w tym roku w niedzielę Miłosierdzia Bożego i przypomniał, że Jan Paweł II zmarł w przeddzień tego święta. „Ta tajemnica o Bożym miłosierdziu jest związana z całym życiem Ojca Świętego i tu w Polsce i w czasie jego całego pontyfikatu” – podkreślił.

Kard. Dziwisz pytany przez dziennikarzy o to, że przebywał z człowiekiem, który zostanie błogosławionym powiedział: „jestem onieśmielony, teraz w chwilach trudnych jeszcze głośniej będę mógł wołać – pomóż – powiedział kard. Dziwisz. Według niego obcował nie tylko z człowiekiem błogosławionym, ale ze świętym, co zostało potwierdzone przez heroiczność cnót dzisiejszym dekretem. „Dla nas Jan Paweł II jest patronem i opiekunem, za życia Ojciec Święty był naszym przewodnikiem w stronę suwerenności i niepodległości naszego kraju” – mówił kard. Dziwisz. „Dzisiaj potrzeba nam takiego przewodnika, ponieważ w dzisiejszym świecie także nie jest łatwo” – mówił. Zdaniem metropolity krakowskiego Jan Paweł II będzie po beatyfikacji przewodnikiem, takim samym jak za życia, który głosił „nie lękajcie się, otwórzcie drzwi Chrystusowi”.

Kardynał Kazimierz Nycz, metropolita warszawski:

Mam nadzieję, że po beatyfikacji Jan Paweł II będzie nas jeszcze bardziej jednoczyć – powiedział KAI kard. Kazimierz Nycz po ogłoszeniu dekretu o uznaniu cudu za pośrednictwem polskiego papieża oraz daty jego beatyfikacji. „Trzeba głęboko przygotować się aby w pełni przyjąć Jana Pawła II, jako nowego błogosławionego” – zaapelował.

„Jeśli chodzi o wybór daty beatyfikacji na 1 maja, to jestem przekonany, że jest to data najlepsza spośród wszystkich dat, na które by wskazywał ziemski życiorys Jana Pawła II” – mówi kardynał. Wyjaśnia, że mógł być brany pod uwagę dzień urodzin – 18 maja, dzień śmierci – 2 kwietnia czy wybór na papieża – 16 października oraz Niedziela Miłosierdzia, która w tym roku wypada właśnie 1 maja. „Ze wszystkich tych dat jest to data najlepsza. Bo przecież Jan Paweł II umarł w przededniu Święta Miłosierdzia, które sam ustanowił” – dodaje.

„Mam teraz nadzieję, że Jan Paweł II, tak jak nas potrafił jednoczyć w podczas swych pielgrzymek, tak jak jednoczył Polaków przez swoje słowo z Rzymu oraz podczas swojego umierania - tak teraz będzie nas zjednoczyć poprzez swoją beatyfikację” – powiedział kard. Nycz.

„Będzie nas jednoczyć także dzięki modlitwom jakie przez niego do będziemy zanosić do Boga” - dodał. „Jakże ważne jest, żeby nas Jan Paweł II wciąż łączył, żeby nas jednoczył, żeby nas tak prowadził do Chrystusa jako wspólnotę Kościoła, tak jak to czynił ongiś, gdy był na ziemi” – dodał.

Metropolita warszawski zaapelował o rzetelne przygotowanie do beatyfikacji, które „musi być związane z powrotem do jego nauczania”. „Mamy na szczęście wiele wydań jego przemówień i dokumentów i mamy także dzieła zebrane w dwóch wydawnictwach – koniecznie trzeba wrócić do tego i uczynić z jego spuścizny systematyczną lekturę kierunkująca życie każdego z nas, życie Kościoła w Polsce” – wyjaśnił.

„Potrzeba Kościołowi, potrzeba światu, ale także Polsce tego Papieża który nas uczył chodzić po drogach świętości. Papieża, który nas jednoczył wtedy gdy byliśmy podzieleni, który nas uczył odwagi i tego, że człowiek jest zawsze najważniejszy, że rodzina jest najważniejsza. Do tych prawd trzeba będzie wracać” – dodał.

„Encykliki Jana Pawła II są wciąż aktualne. Chodzi o to, by wracać do przemówień papieskich nie tylko by znaleźć cytat do artykułu czy kazania, lecz by znaleźć głębszą treść, którą on dał nam jako naukę Kościoła. To jest najważniejsze wyzwanie” – powiedział.

„Przygotowanie do beatyfikacji winno objąć każdą wspólnotę parafialną, nas wszystkich. Winno to być systematyczną pracą na całe lata, a nie tylko fajerwerkiem na czas beatyfikacji” – apeluje kard. Nycz.

Kard. Nycz ujawnia, że świętość Jana Pawła II była dlań czymś oczywistym. „Ta pewność świętości, kazała nam cierpliwie czekać aż Kościół potwierdzi to poprzez proces beatyfikacyjny. Potwierdzone to zostało najpierw poprzez dekret o heroiczności cnót w grudniu 2009 r. i teraz poprzez kolejny dekret o uznaniu cudu” – dodaje.

Kard. Nycz pytany, czy modlił się już pośrednictwem Jana Pawła II wyjaśnia: „Modliłem się cały czas, od momentu jego pogrzebu, pamiętam, że robiłem to, gdy klęczałem przy otwartej trumnie w Bazylice św. Piotra. Nawet przez myśl mi nie przyszło żeby się modlić za niego, modliłem się wprost do niego. Byłem zawsze przekonany o jego świętości. W wielu różnych sprawach do Pana Boga za jego pośrednictwem. Teraz będziemy mogli to czynić w sposób oficjalny”.

Dodaje, że sprawą Kościoła będzie teraz decyzja, na kiedy zostanie wybrane wspomnienie papieża Jana Pawła II. „Myślę, że 1 maja będzie mógł pozostać na zawsze jako dzień jego wspomnienia” – wyjaśnił.

Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski, ksiądz Józef Kloch:

Rzecznik Episkopatu podkreślił, że radość i nadzieja, to dwie reakcje Konferencji Episkopatu Polski na „bardzo dobre wieści z Watykanu”. Jak wyjaśnił radość, bo Jan Paweł II zostanie ogłoszony błogosławionym, a tym samym „oficjalnie” będzie wzorem dla nas wszystkich, w tym jakim był człowiekiem i chrześcijaninem.

Nadzieja ks. Klocha wiąże się z tym, że w związku z beatyfikacją Jana Pawła II przypomni się nam to, co mówił papież-Polak, jego słowa znów nas zjednoczą, przypomną się nam dni, gdy Jan Paweł II żył, gdy byliśmy z nim, kiedy my byliśmy razem.

Arcybiskup Stanisław Gądecki, wiceprzewodniczący Episkopatu Polski:

– Beatyfikacja Jana Pawła II będzie miała sens, jeśli zmieni coś w postawie samych Polaków – uważa wiceprzewodniczący Episkopatu Polski. „Przy całej tej sprawie musimy patrzeć nie tyle na zewnętrzne wyrazy, które oznaczają beatyfikację i kanonizację Jana Pawła II, ale raczej co my z tym faktem zrobimy. Gdyby tu chodziło tylko o fajerwerki, to nie miałoby najmniejszego sensu” – podkreślił abp Gądecki.

Abp Gądecki nie ukrywał w rozmowie z dziennikarzami, że ogłoszenie beatyfikacji Karola Wojtyły jest dla niego wielką radością. „To jest radość dla całego świata” – zauważył metropolita poznański.

„Podpisanie przez Papieża Benedykta XVI dekretu beatyfikacyjnego jest dla mnie powodem do refleksji nad wiarą ludu Bożego, która łączy się z magisterium Kościoła. Dziś doszło do pięknej konkluzji całego procesu, który rozpoczął się wołaniem „Santo subito”, a znajduje swoje dopełnienie w podpisaniu dekretu beatyfikacyjnego” – zauważył abp Gądecki.

Wiceprzewodniczący Episkopatu Polski zapowiedział, że na pewno uda się na uroczystości beatyfikacyjne. „Dziś trzeba zachęcić wszystkich Polaków do wyjazdu do Rzymu. Jeśli trzy miliony ludzi przeszło przed trumną Jana Pawła II po jego śmierci, teraz chyba znacznie więcej ludzi zgromadzi się w Rzymie, ponieważ radość bardziej pobudza niż smutek” – powiedział abp Gądecki.

Metropolita poznański przypomniał, że w archidiecezji poznańskiej dwa kościoły w budowie oczekują na nadanie wezwanie Jana Pawła II – w Poznaniu i w Kościanie. W stolicy Wielkopolski powstaje świątynia – wotum wdzięczności za pontyfikat Jana Pawła II, która będzie nosić w przyszłości imię Jana Pawła II.

Ks. prof. Andrzej Szostek MIC, były rektor KUL i przyjaciel Papieża:

– To wielka radość, że będziemy mogli wszyscy cieszyć się naszym błogosławionym Janem Pawłem II, że będzie wyniesiony na ołtarze szybko po złożeniu podpisów ze strony kardynałów. Benedykt XVI nie czekał długo z ogłoszeniem decyzji o wyniesieniu na ołtarze swojego poprzednika. Można powiedzieć, że proces beatyfikacyjny został przeprowadzony tak szybko, jak się da.

Należy życzyć nam wszystkim, całemu Kościołowi i Polakom, aby życie Jana Pawła II, jakie zostaje nam w pamięci jako świętego męża Bożego, miało wpływ na nasze dalsze losy, na spory, jakie toczymy, na sposoby rozwiązywania trudnych problemów, na respekt dla każdego człowieka, w tym także dla dzieci nienarodzonych, którym Ojciec Święty poświęcił tyle troski i uwagi, na kształt naszego życia społecznego, na codzienne wybory, na nasze dążenie do świętości.

Prymas Polski, abp Józef Kowalczyk:

„Bardzo się cieszę z tego niezwykle szybkiego zakończenia procesu beatyfikacyjnego naszego umiłowanego papieża Jana Pawła II. Choć oficjalna beatyfikacja nastąpi 1 maja, to już dziś wiadomo, że właśnie spełnia się pragnienie milionów ludzi, wyrażane już na pogrzebie Jana Pawła II wołaniem „Santo subito” – powiedział KAI prymas Polski abp Józef Kowalczyk.

„Znałem dobrze Jana Pawła II, znał go również doskonale obecny papież Benedykt XVI. Od początku byłem przekonany, że obcuję z człowiekiem świętym. Benedykt XVI również miał zapewne takie przekonanie, mówiąc w homilii pogrzebowej o tym, że papież „spogląda na nas z Domu Ojca”. – stwierdził abp Kowalczyk.

Dodał również, że oficjalna beatyfikacja jest potwierdzeniem przekonań tych wszystkich, którzy Jana Pawła II spotkali na swojej drodze i byli świadkami jego życia.

„Świętości nie da się ukryć. Świętość promieniuje, zachwyca, pociąga ludzi. Jan Paweł II jest świętym, jest w Domu Ojca – to nasze przekonanie znajduje potwierdzenie w akcie beatyfikacji. Jego życie – nie waham się tego powiedzieć – zmieniło losy Europy i świata, zmieniło również losy Polski. To jest bardzo ważne, ale równie ważne jest to, jak dzięki niemu zmieniały się losy pojedynczych ludzi, którzy od niego uczyli się otwartości, odpowiedzialności, godnego przyjmowania cierpienia, a przede wszystkim naprawdę głębokiej modlitwy” – podkreślił Prymas.

Wspominając Jana Pawła II metropolita gnieźnieński przywołał jego ostatnią pielgrzymkę do Ojczyzny i niezwykle długą modlitwę w ciszy wawelskiej katedrze. Telewizje po raz pierwszy i jedyny transmitowały wówczas tak długą, ponad półgodzinną ciszę. „Nie mieliśmy wtedy wątpliwości, że ten człowiek rzeczywiście rozmawia z Bogiem. Takie przykłady można by mnożyć, a każdy z nas ma swoje, prywatne doświadczenie z Janem Pawłem II, choćby nigdy nie spotkał go na żywo” – powiedział abp Kowalczyk.

Dodał również, że „nie sposób wymieniać w tej chwili, na gorąco, wszystkich zasług Jana Pawła II. Przyjdzie na to czas podczas uroczystości beatyfikacji 1 maja”.

„Mam nadzieję, że dzień ten będzie dla nas prawdziwym świętem. To będzie doskonała okazja, żeby doświadczyć prawdy, że Bóg istnieje, że kocha, że czyni w życiu ludzi prawdziwe cuda. Niech zabiją mocniej nasze serca – przecież jesteśmy naocznymi świadkami jego świętości! Dziękujmy Bogu za tę wielką łaskę i prośmy Go, by przykład Jana Pawła II pozwalał i nam nawracać się i wytrwale dążyć do świętości. Sam Jan Paweł II mówił kiedyś, że święci są po to, by niepokoić – niech i on nas teraz niepokoi, niech nie pozwoli trwać w życiu byle jakim, nich prowokuje nas do zdobywania własnej świętości” – powiedział abp Kowalczyk.

Prymas-senior, abp Henryk Muszyński:

„Spełniło się powszechne oczekiwanie wiernych. W stosunkowo krótkim czasie doczekaliśmy się nowego orędownika” – powiedział prymas senior abp Henryk Muszyński komentując decyzje papieża o beatyfikacji Jana Pawła II.

Emerytowany arcybiskup gnieźnieński podkreślił, że uwzględniając praktykę watykańską, proces beatyfikacyjny Jana Pawła II trwał bardzo krótko. „Dziś spełniło się powszechne oczekiwanie w Kościele, którego wyrazem było wołanie «santo subito» podczas pogrzebu” – stwierdził abp Muszyński.

Przyznał również, że dla niego osobiście beatyfikacja Jana Pawła II jest znakiem, „że Papież Polak nie tylko głosił Ewangelię, ale urzeczywistniał ją w swoim życiu”.

„On pokazał nam, że pełne chrześcijaństwo, to chrześcijaństwo urzeczywistnione, wypełnione świętością. Dowiódł, że jest to możliwe, że to ideał, do którego mamy dążyć” – powiedział arcybiskup-senior.

Pytany o datę uroczystości stwierdził, że jest ona niezwykle symboliczna. Beatyfikacja odbędzie się w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, a miłosierdzie było ostatnim i niezwykle ważnym przesłaniem Jana Pawła II.

„Jest to dla nas przepiękny znak i dowód Bożego Miłosierdzia. Znak, który nam przypomina, że pełnią chrześcijaństwa jest miłość pochylona nad potrzebującym człowiekiem. Znak nadziei dla współczesnego świata” – dodał abp Muszyński.

Przyznał również, że beatyfikacja Papieża Polaka będzie z całą pewnością wielką uroczystością dla całego Kościoła. W Polsce radość z wyniesienia Jana Pawła II na ołtarze będzie podwójna, Polacy bowiem szczególnie niecierpliwe czekali na to wydarzenie.

Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź:

– Podobnie jak wszyscy wyrażamy radość z wyniesienia na ołtarze i wdzięczność Ojcu Świętemu – powiedział KAI metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź zapytany o komentarz po ogłoszeniu daty beatyfikacji polskiego Papieża. – Będziemy mieli orędownika w niebie. Jest to decyzja, na którą czekaliśmy i w intencj której się modliliśmy – dodał hierarcha. W piątek, 14 stycznia ks. ksiądz Federico Lombardi, rzecznik Stolicy Apostolskiej przekazał, że beatyfikacja Jana Pawła II odbędzie się 1 maja. – Obrazowo mówiąc – przybyły nam ramy do obrazu, bo w świadomości wiernych Jan Paweł II był już uważany za świętego – powiedział abp Głódź. Dodał, że „teraz wszystkie sprawy zostały formalnie załatwione. Potwierdzono, że dzięki wstawiennictwu Ojca Świętego miał miejsce cud”. – Ja osobiście bardzo się cieszę, bo byłem świadkiem wyboru Ojca Świętego, potem przeżywaliśmy jego śmierć i uroczystości pogrzebowe w Watykanie, a teraz 1 maja będziemy świadkami narodzin dla nieba Jana Pawła II – takich oficjalnych narodzin – dodał metropolita gdański.

Jak zaznaczył hierarcha teraz najważniejsze jest to, byśmy „dorastali dzień po dniu do tej wielkości i tej godności. Byśmy brali przykład z nauczania Ojca Świętego, wykonywali to, do czego On nas zachęcał, przed czym przestrzegał i czego uczył”. – I tak niezbyt długo czekaliśmy na wyniesienie Jana Pawła II na ołtarze. Niektórzy kandydaci czekaj po 300, 500 lat. Tu nie ma nic na zawałowanie. Beatyfikacja to nie plebiscyt, tu trzeba przestrzegać procedur Kościoła – podkreślił abp Głódź.

Uroczystość beatyfikacji Jana Pawła II odbędzie się 1 maja w Niedzielę Miłosierdzia Bożego. W Watykanie uroczystościom będzie przewodniczyć Benedykt XVI.

Biskup Pieronek:

– Spełniają się oczekiwania, które były wyrażone już podczas pogrzebu papieża – ocenił KAI bp Tadeusz Pieronek komentując decyzję papieża o beatyfikacji Jana Pawła II. Biskup wyraził nadzieję, że przeżycia związane z wyniesieniem papieża Wojtyły na ołtarze będą głębokie, to znaczy, że wpłyną na sumienia i zachowania Polaków.

B. sekretarz episkopatu przypomniał, że transparenty i okrzyki „Santo subito!” [natychmiast święty! – przyp. KAI] jakie pojawiły się podczas pogrzebu polskiego papieża nie były epizodem, lecz „odczuciem świata w odniesieniu do Jana Pawła II – człowieka, który w świętości był wielki”.

Zdaniem bp. Pieronka Jan Paweł II zaimponował światu. „Miliony ludzi wiedziały, że to jest głębia, z której płynie to ludzkie, bliskie człowiekowi zachowanie, zachowanie otwarte na wszystko, co dobre”.

Bp Pieronek, który przewodniczył tzw. trybunałowi rogatoryjnemu (to znaczy: pomocniczemu) w procesie beatyfikacyjnym, powiedział, że data 1 maja jest bardzo dobrym dniem na uroczystość beatyfikacyjną. „To data głęboko symboliczna, bo jest to Niedzielę Miłosierdzia, a także dzień, który miał dotąd na świecie zupełnie inne oblicze – zauważył biskup. Dodał, że jakkolwiek fakt beatyfikacji papieża w dniu 1 maja nie zmieni historii ale – jak ocenił – „jest to jakieś pokazanie, że 1 maja można nie tylko protestować, ale cieszyć także z wielkich ludzi, których nam Pan Bóg posyła”.

Pytany, czy Polacy są przygotowani do tej beatyfikacji b. sekretarz episkopatu odpowiedział: „Jakoś tak i jakoś nie, to jest normalna kondycja ludzka. Czekamy na to, spodziewamy się jakichś przeżyć. Oby były one głębokie, oby to sięgnęło naszych sumień i zachowań, pogłębiło wiarę, dało konkretny rezultat duchowy, który jest także wynikiem obcowania z tym, co święte”.

Abp Mieczysław Mokrzycki:

– Z niecierpliwością czekaliśmy na ten moment – przyznał w rozmowie z KAI abp Mieczysław Mokrzycki. Były osobisty sekretarz Jana Pawła II komentując informację o beatyfikacji Jana Pawła II podkreślił, że ciągle będzie miał świadomość, że miał możność spotykać świętego. Abp Mokrzycki, obecnie metropolita lwowski obrządku łacińskiego i przewodniczący episkopatu Ukrainy, przyznał w rozmowie z KAI, że z wielką niecierpliwością czekał na ten moment, gdy Ojciec Święty ogłosi datę beatyfikacji. „Osobiście bardzo się cieszę dlatego, że wiemy jaką osobą był Jan Paweł II i teraz mocą Piotra Naszych Czasów zostanie ta nasza pewność utwierdzona” – powiedział były osobisty sekretarz papieża-Polaka.

Hierarcha podkreślił, że tak jak już za życia Ojciec Święty robił wiele dobrego dla świata, drugiego człowieka, dla pokoju, poszanowania godności osoby ludzkiej, teraz będzie dla nas jeszcze bardziej orędownikiem w niebie, będzie wypraszał potrzebne łaski dla świata. „Przede wszystkim miłosierdzie, które obecnie potrzebne jest światu, by nie było wojen i kataklizmów” – zauważył.

Abp Mokrzycki wyraził radość, że uroczystość beatyfikacyjna Jana Pawła II odbędzie się 1 maja, w Niedzielę Miłosierdzia. „Jan Paweł II wielokrotnie mówił, że świat potrzebuje Miłosierdzia Bożego. Mam nadzieję, że świat który odrzuca Boga bardziej zwróci uwagę, poprzez tę beatyfikację, na potrzebę Miłosierdzia Bożego” – powiedział KAI były osobisty sekretarz Jana Pawła II.

Dodał, że „patrząc na świat, różne kataklizmy, prześladowanie chrześcijan, wojny, potrzebne jest Miłosierdzie Boże”. „Ojciec Święty, kiedy tylko został papieżem, zajął się sprawą objawień s. Faustynie. Tę sprawę posunął do przodu. Wiemy jak cieszył się z beatyfikacji Faustyny, z ogłoszenia Niedzieli Miłosierdzia Bożego” – przypomniał.

Były osobisty sekretarz Jana Pawła II przyznał jednocześnie, że ciągle będzie miał świadomość, że miał możność spotykać świętego, „ocierać się o niego na co dzień, przez te 9 lat”.

Były Prezydent RP Lech Wałęsa:

Pierwszy przewodniczący NSZZ „Solidarność” Lech Wałęsa jest „podwójnie szczęśliwy” z powodu beatyfikacji Jana Pawła II. – Po pierwsze dlatego, że człowiek, który był święty za życia zostanie oficjalnie świętym. Następnie dlatego, że będziemy mieli w końcu świętego z naszych czasów, kogoś, kogo dobrze znaliśmy – oświadczył były prezydent RP w rozmowie z francuską agencją AFP.

Wyraził nadzieję, że „gdy nasz wielki przyjaciel zostanie świętym, pomoże nam swoim spojrzeniem z wysoka rozwiązać nasze problemy w Polsce, w Europie i na świecie”.

- Nasz papież zrobił przeogromne rzeczy. Bez niego nie byłoby „Solidarności” w Polsce. To polski papież i „Solidarność” w pewnym sensie doprowadzili do zniknięcia w XX w. komunizmu w Europie – dodał laureat pokojowej Nagrody Nobla.

Ks. Jan Drob, przewodniczący Zarządu Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”:

– Dla całego naszego kraju, wszystkich rodaków, w Polsce i poza jej granicami, jest to wydarzenie wyjątkowe – powiedział w rozmowie z KAI ks. Jan Drob, przewodniczący Zarządu Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Komentując ogłoszenie daty beatyfikacji Jana Pawła II kapłan powiedział krótko: „to wielka radość dla każdego z nas”.

Ks. Jan Drob przypomniał, że Polacy przygotowywali się do tego dnia poprzez dziewięciomiesięczną nowennę przed beatyfikacją Jana Pawła II. Zakończyła się ona w ostatnią niedzielę, 10 stycznia. „Przygotowywaliśmy się do tego wydarzenia, razem z mediami, by ogłoszenie beatyfikacji nie było tylko spontanicznym wyrażeniem naszej radości, ale żebyśmy byli przygotowani, znając lepiej nauczanie tego wielkiego Polaka i wielkiego papieża” – powiedział KAI przewodniczący Zarządu Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”.

Jak podkreślił z pewnością nie wszyscy stypendyści pojadą na uroczystości beatyfikacyjne do Watykanu, 1 maja. „Młodzież chce przeżywać dzień beatyfikacji razem z Polakami w kraju. Cała Polska nie pojedzie przecież do Watykanu. Większość z nas pozostanie tutaj. Stypendyści chcą być na czele tego wspólnego przeżywania” – zapewnił ks. Drob.

Afrykański sekretarz Jana Pawła II:

– Jestem niebywale wzruszony i o Janie Pawle II nieustannie pamiętam w moich modlitwach – powiedział na wiadomość o bliskiej już beatyfikacji Ojca Świętego jego były drugi sekretarz osobisty, Kongijczyk abp Emery Kabongo Kanundowi.

Abp Kabongo, który w latach 1982-87 były drugim sekretarzem osobistym Jana Pawła II wyznał, że każdego dnia modli się za przyczyną Sługi Bożego Jana Pawła II, który był osobą wyjątkową i nadzwyczajną. Dlatego jest wdzięczny Kościołowi, że zostanie on wyniesiony do chwały ołtarzy. Postrzegał w Karolu Wojtyle wielkiego apostoła Miłosierdzia Bożego. „Niezwykła była też jego pobożność maryjna. Podkreśla, że Jan Paweł II był jego nauczycielem adoracji Najświętszego Sakramentu. Wielkie znaczenie miała jego pobożność eucharystyczna, skoncentrowanie podczas sprawowania Mszy św., jego gesty, jego spojrzenie. Niezwykły był jego mistycyzm i żarliwa modlitwa z której czerpał energię do swej działalności. Przed nią schodziły na dalszy plan wszystkie sprawy tego świata” – przypomina abp Emery Kabongo Kanundowi.

Rodziny Szkół Jana Pawła II:

– To spełnienie naszych marzeń – mówią przedstawiciele Rodziny Szkół Jana Pawła II o beatyfikacji swojego Patrona, która odbędzie się 1 maja, w Niedzielę Bożego Miłosierdzia. Dzisiaj Benedykt XVI promulgował dekrety Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, w tym dotyczącego cudu przypisywanego wstawiennictwu Sługi Bożego Jana Pawła II.

Przewodnicząca Rodziny Szkół Papieskich Halina Marciniak powiedziała, że proces beatyfikacyjny przebiegł dosyć szybko. – Dzisiaj jesteśmy dumni, że nasz Patron będzie wkrótce beatyfikowany. Tym większa będzie nasza odpowiedzialność za całą społeczność szkół papieskich – powiedziała Marciniak.

Małgorzata Gumińska, jedna z założycielek rodziny szkół papieskich przyznała, że decyzję z Watykanu o beatyfikacji papieża - Polaka przyjęła spokojnie. – Teraz będziemy mogli oficjalnie powiedzieć: „módl się za nami” i te prośby będzie można głośno wyrazić. To coś niesamowitego. Jan Paweł II towarzyszył nam jako przewodnik duchowy, ta świętość była czymś rzadkim we współczesnym świecie, ale jednocześnie była i jest bardzo namacalna – powiedziała Małgorzata Gumińska.

W Polsce i na świecie jest już ponad 1150 placówek oświatowych, których patronem jest Jan Paweł II. Idea integracji społeczności szkolnych, które za patrona obrały sobie papieża – Polaka zrodziła się w październiku 1998 roku w Zespole Szkół Integracyjnych w Radomiu. Uczniowie i nauczyciele należący do rodziny zobowiązani są m.in. do realizowania w życiu nauczania Jana Pawła II. Pierwszym duszpasterzem rodziny szkół papieskich był biskup Jan Chrapek, następnie funkcje tę pełnił bp Zygmunt Zimowski - obecnie przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia. Jego następcą jest biskup Henryk Tomasik.

Danuta Michałowska, aktorka, przyjaciółka i pierwsza interpretatorka poezji Karola Wojtyły:

„Czuję ogromną radość, że człowiek, który był tak oczywistym kandydatem na ołtarze będzie beatyfikowany” – mówi KAI Danuta Michałowska, aktorka, przyjaciółka i pierwsza interpretatorka poezji Karola Wojtyły. „Musieliśmy trochę poczekać na tak radosną decyzję i różnie przeżywaliśmy te lata, mam nadzieję, że ta beatyfikacja odmieni nas” – zaznacza.

„Czuję ogromną radość, że człowiek, który był tak oczywistym kandydatem na ołtarze będzie beatyfikowany” – mówi KAI Danuta Michałowska, aktorka, przyjaciółka i pierwsza interpretatorka poezji Karola Wojtyły. „Musieliśmy trochę poczekać na tak radosną decyzję i różnie przeżywaliśmy te lata, mam nadzieję, że ta beatyfikacja odmieni nas” – zaznacza.

Zdaniem Danuty Michałowskiej to wydarzenie powinno wpłynąć na ludzi, którzy zapomnieli o osobowości Jana Pawła II i że słowa „Niech zstąpi Duch Twój i odmieni oblicze Ziemi, tej Ziemi”, które papież wielokrotnie wypowiadał, przyczynią się do tej przemiany.

Danuta Michałowska wspomina, że w 1941 roku związała się z Teatrem Rapsodycznym Mieczysława Kotlarczyka. W teatrze tym miała okazję grać i zaprzyjaźnić się z Karolem Wojtyłą. „Przyjaźń ta przetrwała aż do jego śmierci” – mówi.

Danuta Michałowska - aktorka, reżyserka teatralna i pedagog była też pierwszą interpretatorką poezji Karola Wojtyły. W 1961 roku aktorka założyła Teatr Jednego Aktora, który po wyborze Wojtyły na papieża przekształciła w teatr religijny zmieniając m.in. jego nazwę na Teatr Jednego Słowa.

Profesor Jerzy Janik:

„To wspaniała wiadomość, Jan Paweł II od początku był świętym” – powiedział KAI prof. Jerzy Janik, fizyk, matematyk, którego refleksje nad związkiem między nauką a religią przyczyniły się do spotkania i przyjaźni z ks. Karolem Wojtyłą.

Jego zdaniem musieliśmy na ten moment czekać, ale jest to oczywiste, gdyż Kościół musi przestrzegać wszystkich reguł. Jego zdaniem to wydarzenie niewiele zmieni w Kościele polskim. „Niestety Kościół jest podzielony i to nie napawa optymizmem, ale wszystko w rękach Boga, oby to wydarzenie przyczyniło się do zmian” – powiedział prof. Janik. Pokreślił, że Jan Paweł II był „zafascynowany nauką i uważał, że nauka i Objawienie to dwie drogi, które prowadzą do Boga” – podkreślił.

Prof. Janik wspomniał także, ze w latach 50. jego prace i dociekania nad związkiem między nauką a religią doprowadziły go do spotkania z ks. Karolem Wojtyłą. Początkowo ich nieformalne spotkania przekształciły się w seminaria naukowe, w których brali udział fizycy, biologowie, teologowie, filozofowie. Odbywały się one przez wiele lat, a po wyborze kardynała Wojtyły na papieża przeniosły się do Castel Gandolfo. Obecnie spotkania te kontynuowane są na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.

Abp Władysław Ziółek:

„Jestem przekonany, że będziemy mieli u Boga bardzo potężnego orędownika - w naszych sprawach osobistych, rodzinnych, społecznych i narodowych” – mówi KAI abp Władysław Ziółek po otrzymaniu wiadomości o zakończeniu procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II. Metropolitę łódzkiego cieszy także wyznaczenie terminu wyniesienia na ołtarze.

„Przeżywamy tę wiadomość tym bardziej głęboko, że ze Świętem Miłosierdzia, w trakcie którego to się dokona, tak bardzo łączy się misja apostolska Jana Pawła II. On je wprowadził w Kościele powszechnym” – podkreśla abp Ziółek. „W Łodzi przeżywamy to w szczególny sposób, bowiem stąd wyszła apostołka Bożego Miłosierdzia, którą także wyniósł na ołtarze Jan Paweł II” – dodaje metropolita łódzki.

Według abp. Ziółka decyzja papieża Benedykta XVI ważna jest nie tylko dla Kościoła w Polsce, ale także na całym świecie. „Będzie on orędował we wszystkich sprawach, także naszych polskich. Tym bardziej, że tak bardzo były mu bliskie” – dodaje hierarcha.
Abp Ziółek zapowiedział, że o godz. 21.00 przyjdzie na plac katedralny, gdzie znajduje się pomnik Jana Pawła II i będzie dziękować za wyniesienie papieża-Polaka na ołtarze.

Biograf Jana Pawła II:

Fakt, że beatyfikacji Jana Pawła II dokona osobiście Benedykt XVI w Rzymie jest wielkim znakiem ciągłości – powiedział agencji SIR włoski watykanista i biograf Karola Wojtyły, Gian Franco Svidercoschi. Wyjaśnił, że zazwyczaj beatyfikacja odbywa się w miejscu pochodzenia kandydata na ołtarze. – Benedykt XVI znowu okazał swoje uczucia dla Jana Pawła II i duchową z nim bliskość – powiedział były zastępca redaktora naczelnego watykańskiego dziennika „L’Osservatore Romano”.

Zauważył, że 1 maja, kiedy odbędzie się beatyfikacja, przypada Niedziela Bożego Miłosierdzia, ustanowiona przez Jana Pawła II, którego można określić mianem „papieża miłosierdzia”. – To najlepszy sposób podsumowania tajemnicy tego papieża i jego dziedzictwa – zaznaczył Svidercoschi. Przypomniał, że to właśnie papież-Polak „wprowadził do Kościoła w świecie ideę miłosierdzia Bożego”.

Ponadto Jan Paweł II dzielił się swoim doświadczeniem Boga – „Boga pokoju i tolerancji”. Dzięki temu mógł się zbliżyć do ludzi, którzy nawet nie byli chrześcijanami. Obejmował miłością każdego człowieka bez względu na jego przynależność polityczną, ideologiczną czy religijną. Postawa ta otworzyła drzwi Kościoła katolickiego dla wszystkich.

Svidercoschi podkreślił, że w ciągu swego pontyfikatu Jan Paweł II siedmiokrotnie okrążył kulę ziemską. Był obecny w wydarzeniach historycznych, aby „bronić każdego człowieka i każdy naród przed niesprawiedliwością”. W tym sensie jego beatyfikacja „w pewnym sensie podejmuje i ożywia jego dziedzictwo”, w ostatnich latach nieco zapomniane z powodu tego, „co działo się w Kościele”.

– Jego wielki siew sprawił, że Kościół jest bardziej duchowy, ekumeniczny, angażujący świeckich, otwarty na świat i mniej moralizujący. Wierzę, że ten obraz wspólnoty kościelnej może być pomocą także dzisiaj dla Kościoła kierowanego przez Benedykta XVI – powiedział włoski watykanista.

Rzecznik episkopatu Francji:

Beatyfikacja Jana Pawła II jest „wielką radością dla wszystkich katolików” – oświadczył rzecznik Konferencji Biskupów Francji, prał. Bernard Podvin. Dodał, że „katolicy na całym świecie bardzo czczą Jana Pawła II”, ale jest on „znany i szanowany w sposób powszechny” także poza Kościołem.

Beatyfikacja jest też powodem do dumy dla Francji, gdyż „związana jest z cudownym uzdrowieniem francuskiej zakonnicy, s. Marie Simon-Pierre”. Jest ona kobietą „skromną, dyskretną, bardzo przywiązaną do papieża Jana Pawła II z powodu wiary, ale także dlatego, że Ojciec Święty był, tak jak ona, dotknięty chorobą Parkinsona” – podkreślił rzecznik.

Wyraził przekonanie, że beatyfikacja Jana Pawła II w Niedzielę Miłosierdzia 1 maja w Rzymie zgromadzi wielkie tłumy uczestników z całego świata.

O. Piotr Polek, definitor generalny Zakonu Paulinów:

„W duchowej stolicy Polski, tak jak w całym Kościele, z radością przyjęto wiadomość o zakończeniu procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II. „Tu ze szczególnym oczekiwaniem patrzyliśmy na ten proces, trwając na modlitwie, bo Sługa Boży, pielgrzym jasnogórski, wielki czciciel Jasnogórskiej Bogarodzicy, prosił nas o modlitwę tu na Jasnej Górze nie tylko podczas pontyfikatu, ale i po śmierci” – stwierdził zakonnik.

Przypominając przykład życia Jana Pawła II, wyraził nadzieję, iż beatyfikacja rozpali w nas na nowo pragnienie bycia świętymi tak jak on. „Teraz z wielką radością patrzymy w niebo, gdzie mamy orędownika, który jeszcze raz, na nowo i z nowym zapałem będzie nam wskazywał na osobę Maryi, która przoduje nam w wierze. Ojciec Święty tę pielgrzymkę wiary tu na ziemi już wypełnił i również wpatrując się w jego postać będziemy zmierzać do świętości, którą on już osiągnął” – powiedział definitor paulinów.

Były prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, kard. José Saraiva Martins:

Beatyfikacja Karola Wojtyły będzie bardzo radosnym wydarzeniem, gdyż był człowiekiem bardzo kochanym przez wierzących i niewierzących – powiedział kard. José Saraiva Martins.

Portugalski purpurat kurialny wyjaśnił, dlaczego do wyniesienia Jana Pawła II konieczne było uznanie cudu przypisywanego jego wstawiennictwu. Jest on „pieczęcią”, jaką Bóg potwierdza życie człowieka, który okazał „heroiczną cnotę wierności Ewangelii”. W przypadku niektórych kandydatów na ołtarze heroizm ten wyraża się w męczeństwie za wiarę, jednak w większości przypadków chodzi o wierność Ewangelii „w głębi swojego człowieczeństwa, we wszystkich warunkach życia”, o „przeżywanie codzienności w niecodzienny sposób” - podkreślił kardynał.

"Gdy dochodzi do cudu dzięki wstawiennictwu kogoś, kogo wzywano, oznacza to, że ta osoba jest w komunii z Bogiem. I to jest świętość” – wyjaśnił kard. Martins.

Wspominając Jana Pawła II, hierarcha wyznał, że wrażenie wywierała na nim silna wiara papieża. Ujawnił, że gdy Ojciec Święty zapraszał go na obiad, zanim zasiedli do stołu, najpierw szli do kaplicy. Jan Paweł II „umiał w sposób tak głęboki pogrążyć się w modlitwie”, będąc przez kilka minut całkowicie zanurzonym w relacji z Bogiem, że już samo to było „ewidentnym świadectwem jego świętości” – wskazał emerytowany prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.

Biskup sosnowiecki Grzegorz Kaszak

„Ci, którzy znali Jana Pawła II, mieli wrażenie, że ten człowiek ma nieustanny kontakt z Panem Bogiem. Pewnie dlatego jego modlitwy tyle znaczyły” – pisze bp Grzegorz Kaszak w liście, który będzie czytany w kościołach diecezji sosnowieckiej 16 stycznia. Zdaniem autora proces beatyfikacyjny przebiegł „dobrze i szybko”.

„W czasie, kiedy przebywałem jeszcze w Rzymie, ks. Sławomir Oder, odpowiedzialny za proces beatyfikacyjny Jana Pawła II, opowiadał, że na jednej z audiencji, Ojciec Święty Benedykt XVI tak wypowiedział się o procesie beatyfikacyjnym Papieża Polaka: zróbcie go dobrze i szybko. I tak się stało” – wspomina w liście do diecezjan bp Grzegorz Kaszak, który przez 19 lat pracował w Rzymie. „Dobrze i szybko – było to możliwe nie tylko dzięki osobom, które z takim poświęceniem pracowały przy tym procesie, ale przede wszystkim ze względu na osobę, której ten proces dotyczył” – podkreśla biskup sosnowiecki. Wspominając Ojca św. pisze, że „nasz Papież ma tą szczególną łączność z Ojcem Niebieskim także i po śmierci, i pomaga tym, którzy proszą Go o wstawiennictwo i pomoc. Przybywa nam nowy polski Orędownik, spoglądający na nas z nieba i proszący za nami u tronu Miłosierdzia Bożego”.

Bp Kaszak już zachęca do modlitwy za wstawiennictwem Jana Pawła II, na razie prywatnie, a po beatyfikacji 1 maja również publicznie. Dziękuje również Benedyktowi XVI „za ten wspaniały gest, także wobec naszego narodu. Niech Bóg ma obecnego Papieża w swej przemożnej opiece. Z głębi polskiego serca mówimy Mu: Bóg zapłać”.

Diecezja sosnowiecka już rozpoczęła przygotowania do tego ważnego wydarzenia. Prośba o zaangażowanie się w to dzieło zostanie wysłana do wszystkich władz gminnych i samorządowych. Zostanie również opracowany specjalny program spotkań modlitewnych i duszpasterskich oraz kulturalnych, które przypomną m.in. działalność i nauczanie Jana Pawła II.

Niemiecka radość z "Santo subito"

Również Kościół w Niemczech z wielką radością przyjął wiadomość o beatyfikacji Jana Pawła II. Zarówno biskupi, jak i przedstawiciele wielu organizacji katolickich mówili o „pięknym i radosnym znaku”. Przewodniczący episkopatu abp Robert Zollitsch powiedział, że Niemcy są polskiemu Papieżowi szczególnie wdzięczni za zjednoczenie ich kraju i całej Europy.

Wiadomość o beatyfikacji Jana Pawła II z wielką radością przyjęli wszyscy niemieccy biskupi. Kard. Joachim Meisner po beatyfikacji oczekuje nawet przebudzenia w całym Kościele. „To jest piękna wiadomość dla mnie, dla całego Kościoła, ale i dla naszych polskich sąsiadów. Zresztą ja już przed ostatnim konklawe byłem za «Santo subito»” – powiedział w wywiadzie dla swojego radia diecezjalnego arcybiskup Kolonii i dodał, że zarezerwował już sobie nocleg podczas uroczystości majowych w Rzymie.

Również większość niemieckich organizacji katolickich cieszy się z nowego błogosławionego. „To piękny znak dla młodzieży na całym świecie” – stwierdził przewodniczący Związku Katolickiej Młodzieży Niemieckiej (BDKJ) Dirk Tänzler. „Jana Pawła II i młodzież na całym świecie łączyła wyjątkowo serdeczna więź. Papież był dla niej wiarygodnym partnerem i rozmawiał z młodzieżą, a nie o niej” – powiedział Tänzler.

Z kolei organizacja Pax Christi przypomniała wielki wkład Papieża-Polaka w krzewienie pokoju na świecie, a Katolicki Ruch Robotniczy w Niemczech docenił papieską encyklikę Laborem exercens.

Najważniejsze niemieckie media wiadomość o beatyfikacji Jana Pawła II podały na pierwszych stronach i w pierwszych minutach swoich dzienników. Tymczasem na katolickich portalach pojawiają się pierwsze próby organizacji wyjazdu na uroczystości do Rzymu.

Luigi Accattoli, dziennikarz „Corriere della Sera”

„Papież, który w dwudziestym roku życia był robotnikiem i który w słowie i czynie uczcił «godność pracy ludzkiej» – w trzech encyklikach i około stu przemówieniach – zostanie beatyfikowany 1 maja, w dniu święta pracy” – zauważa „Corriere della Sera”.

Emerytowany watykanista gazety, Luigi Accattoli pisze, że choć nie było to zamiarem tych, którzy ustalili datę beatyfikacji, to „zbieg okoliczności ma wielką wymowę”.

Accattoli wyjaśnia, że powstał on wyłącznie dlatego, że właśnie 1 maja przypada w tym roku ustanowione przez polskiego papieża święto – Niedziela Miłosierdzia Bożego.

„Jednakże szerokie masy uznają 1 maja za słuszną datę beatyfikacji papieża robotnika” – stwierdza komentator mediolańskiego dziennika.

"Sueddeutsche Zeitung" o beatyfikacji Jana Pawła II

Rzadko w Kościele katolickim głos ludzi zostaje wysłuchany tak szybko - pisze w sobotę niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung", komentując zapowiedź beatyfikacji Jana Pawła II.

Gazeta zauważa również, że polski papież zostanie uhonorowany przez swojego niemieckiego następcę, co interpretowane będzie jako "znak pojednania narodów".

"+Santo subito!+, wołali ludzie na placu św. Piotra w Rzymie, gdy papież Jan Paweł II niesiony był do grobu w prostej dębowej trumnie. To życzenie ma się teraz spełnić. 1 maja papież Benedykt XVI beatyfikuje swojego poprzednika, sześć lat i 29 dni po jego śmierci 2 kwietnia 2005 r. Jeszcze nigdy nikt we współczesnym Kościele katolickim nie został tak szybko wyniesiony na ołtarze, nawet matka Teresa" - pisze bawarski dziennik.

"SZ" podkreśla, że zasługi Jana Pawła II nie budzą wątpliwości: "Jego pontyfikat trwał 26 lat, uskrzydlił on ruch wolnościowy, który na końcu okazał się silniejszy niż komunistyczny blok wschodni, aż do granic sił występował na rzecz wolności i sprawiedliwości, jako człowiek cierpiący dał godne podziwu świadectwo swej wiary".

Według "Sueddeutsche Zeitung", ogłaszając beatyfikację Jana Pawła II Watykan bierze też jednak pod uwagę pewne ryzyko. Problematyczne jest to, że nie dokonano jeszcze oceny pontyfikatu nowego błogosławionego - pisze dziennik.

Dodaje, że Jan Paweł II twardą ręką występował przeciwko teologii wyzwolenia oraz przeciw teologowi Hansowi Kuengowi (w 1979 r. Kongregacja Nauki Wiary uznała, że Hans Kueng odszedł w swoich pismach od integralnej wiary katolickiej i dlatego nie może być uważany za teologa katolickiego ani nie może nauczać).

"Powoływał biskupów, jak wiedeński kardynał Hans Hermann Groer, któremu zarzucono molestowanie chłopców, był przychylny wobec Marciala Maciela, założyciela zgromadzenia Legion Chrystusa, który jako ksiądz spłodził kilkoro dzieci i dopuścił się molestowania seksualnego. A jeśli ujawnione zostanie coś, co postawi w złym świetle błogosławionego Karola?" - napisała "Sueddeutsche Zeitung".

Jak ocenił dziennik, w Watykanie z pewnością przeanalizowano jednak takie scenariusze i najwyraźniej uznano, że ryzyko jest do przyjęcia.

Elio Toaff, emerytowany główny rabin Rzymu

Wielką radość z zapowiedzi beatyfikacji Jana Pawła II wyraził emerytowany główny rabin Rzymu Elio Toaff. 95-letni dziś duchowy przywódca stołecznej gminy żydowskiej 13 kwietnia 1986 roku gościł papieża Polaka w synagodze.

Była to pierwsza w historii wizyta następcy św. Piotra w żydowskiej świątyni. „Beatyfikacja to niewątpliwie fakt wewnątrzkościelny, był to jednak wielki człowiek i wiadomość o tym sprawiła mi ogromną przyjemność” – powiedział Toaff.

Jego właśnie, jako „rabina Rzymu”, Jan Paweł II wymienił z wdzięcznością w swoim testamencie.