Zginął górnik w kopalni Borynia

PAP |

publikacja 18.09.2021 09:19

To dziewiąta w tym roku śmiertelna ofiara w polskim przemyśle wydobywczym i szósta w kopalniach węgla kamiennego.

Zginął górnik w kopalni Borynia Przemysław Kucharczak /Foto Gość

W sobotę nad ranem zginął górnik w kopalni Borynia, należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Mężczyzna został przygnieciony podczas transportu urobku – podały służby kryzysowe wojewody śląskiego.

To dziewiąta w tym roku śmiertelna ofiara w polskim przemyśle wydobywczym i szósta w kopalniach węgla kamiennego.

Tzw. ruch Borynia jest częścią należącej do JSW kopalni Borynia-Zofiówka. Jak poinformowało Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach, do wypadku doszło o przed godziną piątą. Pracownik został przygnieciony podczas transportowania urobku, zginął na miejscu. Przyczyny i okoliczności wypadku bada nadzór górniczy.

Jak wynika z danych Wyższego Urzędu Górniczego, łącznie z sobotnim wypadkiem, w tym roku w polskim przemyśle wydobywczym zginęło dziewięciu pracowników, w tym sześciu w kopalniach węgla kamiennego.

Najpoważniejszy w tym roku wypadek w polskim górnictwie miał miejsce 4 marca w kopalni Mysłowice-Wesoła, gdzie fragmenty skał stropowych przysypały dwóch górników. Pracownicy znaleźli się w środku wysokiego na 3 metry zwałowiska.

W całym ub. roku w krajowym górnictwie zginęło 16 osób (w tym 9 w kopalniach węgla kamiennego), wobec 23 śmiertelnych ofiar w roku 2019.