Wstyd!

Andrzej Macura

Jeśli inni widzą w nas braci, to tym bardziej sami musimy tak na siebie patrzyć.

Wstyd!

Sunnicki uniwersytet Al-Azhar w Kairze odroczył bezterminowo dialog z Watykanem. Powód? Wypowiedzi papieża i przedstawicieli Stolicy Apostolskiej wzywające do poszanowania praw chrześcijan w Egipcie i na całym Bliskim Wschodzie. Smutny to krok. Zwłaszcza że za kilka dni w Kościele polskim obchodzić będziemy Dzień Islamu. Warto jednak spojrzeć na to wydarzenie nie tylko z perspektywy dialogu katolików i muzułmanów.

Dla nas, chrześcijan, oczywistym jest, że papież jest zwierzchnikiem katolików. Tylko katolików. Inne denominacje chrześcijańskie mają odrębne struktury i w najmniejszym nawet stopniu nie podlegają władzy papieża. Dlatego często chrześcijan innych wyznań traktujemy jak obcych. Tymczasem chrześcijanie w Egipcie, o których upomniał się Benedykt XVI, najczęściej należą do nie będącego w jedności z Rzymem Kościoła koptyjskiego. Także w innych krajach Bliskiego Wschodu, choć wielu chrześcijan należy do wspólnot będących w jedności z Rzymem,  nie wszyscy są katolikami. Papieskie wezwanie trudno więc odczytywać jako próbę rozszerzenia własnych wpływów przez upominanie się o swoich. Z perspektywy „kościelnej polityki” to zupełnie bezinteresowny gest, mający bronić przed ekstremistami słusznych praw tych, którzy są prześladowani za swoją wiarę.

W reakcji władz uniwersytetu Al-Azhar można dopatrywać się różnorakich motywów. Nie sposób jednak nie zauważyć, że podobnie jak my niespecjalnie rozróżniamy sunnitów i szyitów, tak muzułmanie naszą konfesyjną przynależność traktują jako rzecz drugorzędną. Dla nich wszyscy jesteśmy inni, bo wyznajemy jedną wiarę w Jezusa Chrystusa.

Czy to nie jakiś smutny paradoks? Muzułmanie chrześcijan różnych wyznań postrzegają jako braci, a my sami patrzymy na siebie nieraz krzywym okiem. Nie umiemy się sensownie dogadać nawet odnośnie do sprawowania kultu w najświętszych miejscach naszej wiary – Bazylikach Bożego Narodzenia i Grobu Pańskiego. Czy to nie wstyd?

Jak pokazuje historia, łatwiej po najbardziej krwawej wojnie podpisać traktat pokojowy, niż wyjaśnić sobie kontrowersje w sprawach wiary i przełamać wzajemne uprzedzenia. Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan trwa. Oby nie szły za nim tylko gromadzące garstkę wspólne nabożeństwa, ale też cicha modlitwa wszystkich wyznawców Chrystusa.