Sudan potrzebuje naszego wsparcia

KAI |

publikacja 01.02.2011 10:34

Sudan czeka na wyniki referendum w sprawie podziału kraju. 14 lutego okaże się czy chrześcijańskie Południe oderwie się od muzułmańskiej Północy. Tygodniowe głosowanie rozpoczęło się 9 stycznia. By doszło do podziału kraju w głosowaniu musiało wziąć udział 60 proc. obywateli.

Sudan potrzebuje naszego wsparcia Tomasz P. Terlikowski Załadowane skromnym dobytkiem uchodźców ciężarówki ruszają w drogę do Juby, stolicy Sudanu Południowego

W rozmowie z KAI ks. Waldemar Cisło, dyrektor polskiej sekcji stowarzyszenia „Pomoc Kościołowi w Potrzebie” podkreślił, że jeśli w wyniku referendum dojdzie do podziału Sudanu nowe państwo będzie potrzebowało ogromnego wsparcia międzynarodowego, szczególnie wykształconych kadr.

Referendum w Sudanie jest wynikiem porozumieniu, które zwarte zostało w 2005 roku, pomiędzy rządem Sudanu i Ruchem Wyzwolenia Sudańczyków. Zakończyło ono trwającą 22 lata wojnę domową, w której zginęło 2 mln osób, a 4 mln zostało brutalnie wypędzonych ze swoich domów.

Z ks. Waldemarem Cisło, dyrektorem polskiej sekcji stowarzyszenia „Pomoc Kościołowi w Potrzebie”, rozmawiał Rafał Łączny z KAI.



Z nieoficjalnych informacji wynika, że w niektórych rejonach południa Sudanu frekwencja wyniosła ponad 90 procent. Liczenie głosów zakończyło się wczoraj (31 stycznia). Oficjalne ogłoszenie wyników nastąpi 14 lutego w stolicy kraju Chartumie.

Jeśli dojdzie do podziału Sudan południowy będzie mógł ogłosić niepodległość 9 lipca i stanie się 197-ym państwem na mapie świata.

TAGI: