Jeden rzut kamieniem

Agata Puścikowska

GN 47/2021 |

publikacja 25.11.2021 00:00

Jak wygląda życie na Podlasiu? Co czują, myślą, jak żyją zwykli ludzie ze wschodu kraju?

Wielu mieszkańców Podlasia, terenów przygranicznych, wspiera mundurowych. Łukasz Czyżewski Wielu mieszkańców Podlasia, terenów przygranicznych, wspiera mundurowych.

Jakby co najmniej kilka równoległych rzeczywistości, równoległych światów. I jakby kilka rozdzielonych, niezbyt rozumiejących się wzajemnie stron. A w jednym kraju. Gdy na wschodzie od tygodni wojsko, policja i straż graniczna, gdy na granicy wrze i robi się coraz bardziej niepokojąco, Polska gada. Jednak w tej narracji zapomina się o zwykłych mieszkańcach, którzy jeszcze tak niedawno żyli „jak u Pana Boga za piecem”. Oni w przekazie publicznym niemal nie istnieją. Jakby ich doświadczenie i codzienne zmagania z sytuacją ważne nie były. Ich do głosu za bardzo się nie dopuszcza.

W Warszawie, Krakowie i Gdańsku, im dalej na zachód, im dalej od Podlasia, tym życie toczy się wygodniej. Tak jak wygodnie pokazywać palcem, wyszydzać i ośmieszać. Jednocześnie żyć (ot, paradoks) u Pana Boga za piecem i na strzeżonych osiedlach. A w internecie? Tam świat już zupełnie równoległy, jeśli nie wykreowany i zinterpretowany przez blogerów, youtuberów i wszelkiej maści znawców oraz radosnych marzycieli. Sytuacja na Podlasiu (i w reszcie kraju), jak mało kiedy w naszej historii pokazuje, jak jesteśmy podzieleni, jak różne też jest doświadczenie historii w zależności od regionu zamieszkania. I jak łatwo narzucić własną retorykę – z perspektywy wygodnego salonu i internetowych dyskusji.

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.