Włączamy światło

A właściwie czemu to światło jest takie ważne…

Włączamy światło

Ceny paliw, prądu poszybowały w ostatnim czasie wysoko w górę, tego nie da się ukryć. Z wielu ust płynie stwierdzenie, że w związku z tym „trzeba”, „należy”, „dobrze by było” zacisnąć pasa. Żeby starczyło od początku miesiąca aż do jego ostatnich dni. Samo życie. Zdecydowanie jednak chodzi o godne życie, dogodne warunki, czyli zwyczajność i normalność. Żaden to luksus.

A w Kościele zaczyna się nowy rok liturgiczny, którego program w naszej ojczyźnie wyznaczają słowa programu duszpasterskiego związanego z Eucharystią: „Posłani w pokoju Chrystusa”. Na progu przygotowań do wejścia na drogę adwentową pojawił się jednak pewien dysonans, który powinien budzić w sercach wierzących twórczy niepokój. Chodzi o opublikowany przez Szlachetną Paczkę (23. listopada br.) „Portret Biedy. Jak Polacy postrzegają problem ubóstwa”. Paradoksem wydaje się, gdy czytam, że ponad jedna trzecia Polaków deklaruje, że nie zna nikogo, kto żyje w biedzie. Kolejny paradoks, jak to możliwe w kraju, w którym ubóstwa doświadcza około 2 mln obywateli? Wyraźny wzrost skrajnego ubóstwa pojawił się w poprzednim roku. Niepełnosprawny, samotny mężczyzna o imieniu Igor, który zmaga się z depresją, a patrząc wstecz na swoje życie jest zdruzgotany. A dziś? „Wstaję, robię śniadanie, podjeżdżam wózkiem do okna w kuchni i zastanawiam się, czy stać mnie dziś na jeszcze jeden posiłek”.

Pierwsza niedziela Adwentu. Św. Paweł życzy chrześcijanom w modlitwie, aby dzięki łasce Bożej wzrastali w miłości. Chodzi tu o miłość wzajemną, ale także powszechną, która ma na uwadze wszystkich ludzi. Apostoł dał wzór takiej miłości, zdobywając serca Tesaloniczan nienagannym postępowaniem oraz bezinteresownością. Konieczna jest także świętość. Apostoł rozróżnia świętość, która jest wynikiem działania Boga i niejako wprost od Niego oraz świętość wynikającą z posłuszeństwa woli Bożej. Pan uświęcając człowieka wymaga od niego współpracy. Człowiek świadomie odpowiadając na łaskę Bożą swoją postawą i czynami staje się świętym. A można jeszcze dodać: ta świętość nie jest biernym siedzeniem przed ołtarzykiem z napisem: „cuda się zdarzają”, ale polega na tym, aby rozpalać światło w sercach i życiu tych, którzy są pogrążeni w ciemnościach.

Ks. Piotr Pawlukiewicz proponuje w jednej z książek: Włącz światło! Nie daj się ciemności (Kraków 2021). Może to jest jakiś kierunek, żeby w gąszczu medialnego szumu, bełkotu influencerów i krzykliwych zapowiedzi celebrytów zatrzymać się, aby spotkać Boga i podzielić się Nim z innymi. W końcu mamy Adwent! Ks. Pawlukiewicz proponuje: „Kiedy przeżywamy coś trudnego, gdy spotyka nas jakieś nieszczęście, pomyślmy nie tylko, jak sobie z nim poradzić, sprawić, aby jak najmniej bolało, ale też co Bóg chce nam przez nie pokazać. Albo jak znaleźć wiarę, by mimo nieszczęścia wytrwać przy Bogu. Jak wykorzystać to, co nas spotkało, do zbawienia – to nieszczęście może być wbrew pozorom wielkim darem od Pana Boga” (s. 19). Chodzi więc również o to, aby uważać na „pigułkę nasenną”, która nazywa się: „wszyscy tak robią”. A „Jezus mówi, że nie będzie masowego zbawienia, nie będzie zbawiał segmentami czy grupami, tylko indywidualnie” (s. 22).

W plebiscycie na Młodzieżowe Słowo Roku 2018 oraz 2021 (w tym roku w finałowej dwudziestce) znalazło się słowo „essa”, które zdefiniowano jako ‘łatwy’ lub okrzyk radości, słowo na każdą okazję; może służyć jako powitanie, pożegnanie. Słowo używane do wyrażania pozytywnych emocji w stosunku do innych osób lub po prostu wyrażenie własnych uczuć. Może więc przydać się również na radosne oczekiwanie Adwentu, które pozwoli włączać światło dobroci, miłości, wrażliwości, pokoju i pojednania.