Nasz człowiek w Moskwie

Jacek Dziedzina

GN 48/2021 |

publikacja 02.12.2021 00:00

Prezydenci Rosji, Polski i Ukrainy przyjechali do Tbilisi, by wspólnie świętować rocznicę uzyskania przez Gruzję niepodległości… Taki scenariusz brzmi dzisiaj jak kiepskie political fiction. Czy byłby realny, gdyby 22 lata temu władzę na Kremlu objął ktoś inny niż Władimir Putin?

Borys Niemcow.  Jak wyglądałaby Rosja, gdyby on został prezydentem? Alexey Kudenko /east news Borys Niemcow. Jak wyglądałaby Rosja, gdyby on został prezydentem?

Trudno dziś wyobrazić sobie Rosję bez Putina. W Białym Domu urzęduje już piąty prezydent USA, który musi prowadzić grę z tym samym od dwóch dekad władcą Kremla. Zmieniają się rządy i prezydenci w innych krajach, a tylko Rosja wydaje się niewzruszona żadnymi politycznymi wstrząsami i zmianami nastrojów. Zabetonowany, a raczej ciągle wzmacniany przez Putina system władzy sprawia wrażenie mauzoleum, którego nic nie jest w stanie zburzyć. I pomyśleć, że u progu XXI wieku była całkiem realna szansa, że następcą Borysa Jelcyna zostanie człowiek o zupełnie innych horyzontach i wizji państwa niż przesiąknięty neoimperialną mentalnością pułkownik KGB.

Mury Kremla

I bynajmniej nie dlatego, że każdy żyjący jeszcze opozycjonista w Rosji to z automatu całkowite przeciwieństwo polityki Putina. Krytykami Władimira Władimirowicza są również Michaił Chodorkowski czy Aleksiej Nawalny, którzy ze względu na swoją opozycyjną działalność są uznawani za potencjalną nadzieję na inną twarz Rosji. Jednak gdyby przyjrzeć się bliżej niektórym ich wypowiedziom, można by zwątpić, czy po przejęciu władzy na pewno zmieniliby kurs Rosji na bardziej przyjazny sąsiadom. Na tym tle jako jedyna realna alternatywa jawiła się osoba nieżyjącego już Borysa Niemcowa. To on mówił głośno, że zajęcie Krymu było bezprawne i zwróciłby go Ukraińcom, gdyby zdobył władzę. Takich deklaracji nie składali inni zagorzali krytycy Putina.

To symboliczne, że Borys Niemcow zginął (w 2015 r.) pod murami Kremla – ośrodka władzy, która była zaprzeczeniem wszelkich jego ideałów. A niewiele brakowało, a Borys Jelcyn w 1999 roku właśnie jego namaściłby na swojego następcę. Gdyby tak się stało, Rosja mogłaby znajdować się dziś w zupełnie innym miejscu. O ile po drodze Niemcow nie uległby powszechnemu wśród rosyjskich elit poczuciu misji niesienia w świat „ruskiego mira”. Ale przynajmniej w punkcie wyjścia wizja Niemcowa i wizja Putina to dwie różne Rosje.

Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.