Nikt nie ma prawa odbierać nam wolności

Krzysztof Kozłowski

publikacja 26.02.2022 12:38

W katedrze greckokatolickiej pw. Pokrowa Matki Bożej w Olsztynie sprawowano Mszę św. w intencji o pokój w Ukrainie. Wspólnie modlili się biskup eparchii olsztyńsko-gdańskiej Kościoła greckokatolickiego Arkadiusz Trochanowski i metropolita warmiński abp Józef Górzyński.

Nikt nie ma prawa odbierać nam wolności Krzysztof Kozłowski /Foto Gość - To są ważne gesty, że jesteśmy dzisiaj razem, że przekazujemy wspólny głos modlitwy o pokój - mówił bp Arkadiusz Trochanowski.

Przeżywamy bardzo trudny czas. Ukraina przeżywa czas wojny, niczym niewytłumaczalnej agresji Rosji. Dzisiaj ważna jest jedność, którą możemy wyrazić, jednocząc się na wspólnej modlitwie o pokój. Duchowe wsparcie jest bardzo ważne i uświadamia nam, że jesteśmy jedną ludzką rodziną i że każdy człowiek ma prawo do pokoju, który jest darem od Boga - mówił bp Trochanowski. - Dlatego powinniśmy prosić Boga, by odwrócił zło wojny i wlał ducha miłosierdzia w tych, którzy wyrządzają zło i wywołują wojny. Dzisiaj potrzeba jedności i trwania w solidarności z narodem ukraińskim - podkreślał biskup.

Wspominał, że wśród Ukraińców mieszkających na Warmii i Mazurach jest dużo troski o bliskich, którzy pozostają w domach w Ukrainie. - Przygotowują swoje mieszkania, by przyjąć bliskich, którzy uciekają przed tragedią wojny. Szok i bezsilność. Mimo to organizują zbiórki rzeczy i żywności. Każdy uchodźca spotka się tu z życzliwością, współczuciem i miłością. To jest dziś potrzebne. Jesteśmy z naszymi braćmi i siostrami z Ukrainy - mówił bp Trochanowski.

Podkreślał, że otrzymuje prośby o modlitwę za tych, którzy zmagają się z tragedią wojny. - Proszą o pomoc w modlitwie, żeby wytrwać, żeby nie dosięgnęły ich rakiety i rosyjskie kule. Są miejsca, o których nawet nie wiemy, że trwa ostrzał. Informują, że w pobliżu ich domów spadły rakiety, bo działają grupy dywersanckie. Ukraina w różnych regionach doświadcza zbrojnej napaści - wspominał bp Trochamowski.

Przypominał, że od początku wojny, czyli od 2014 r., kiedy Rosjanie zajęli część Ukrainy, napłynęła duża liczba Ukraińców do Polski. - Często przyjeżdżali do pracy, by utrzymać swoje rodziny w ojczyźnie. Ten napływ ludności był bardzo duży - zauważył.

O jedności z narodem ukraińskim mówił abp Górzyński. - Powinnością z naszej strony, jako ludzi wierzących, jest wspólna modlitwa. O tym dziś zaświadczamy. Modlitwa łączy nas w duchowym wymiarze tego dramatu. Wiemy, że zło skierowane wobec drugiego człowieka rodzi się w sercu, a panem ludzkich umysłów i serc jest sam Bóg. Dlatego chcemy prosić Boga, by swoją Boską mocą przemieniał to, co jest źródłem zbrodniczych umysłów - mówił metropolita warmiński.

W homilii bp Trochanowski podkreślił, że w czasie, który jest tragiczny dla ukraińskiego narodu, kiedy Ukraina jest w stanie wojny, a dyplomatyczne starania nie przyniosły oczekiwanego efektu, odczuwamy szok, niezrozumienie i poczucie bezsilności. - W takich chwilach pytamy siebie, jak pomóc Ukrainie i naszym przyjaciołom, biskupom naszej Cerkwi. Modlitwa ma wielką siłę. Potrzebna jest nasza wiara, że duchowa pomoc jest potrzebna, potrzebna jest nasza nieustanna modlitwa. Proszę was, módlcie się do naszego Ojca w niebie za pokój w Ukrainie - mówił biskup.

Ukraińcy chowają się w przytułkach, schronach, w metrze i w piwnicach. - Tak nie powinno być, a to rozgrywa się na naszych oczach. Każdy naród ma prawo do pokoju - podkreślił.

Dziś jest ważne, że Polacy są z Ukraińcami, że łączy nas wspólny Bóg, że chcemy mówić o prawdzie i prawie do prawdy. - Aby drugi nie miał prawa krzywdzić swojego bliźniego. Aby nie wmawiał kłamstwa i poniżał drugiego narodu. To są ważne gesty, że jesteśmy dzisiaj razem, że przekazujemy wspólny głos modlitwy o pokój. To nas buduje, to nam pomaga. Prośmy Boga, aby wysłuchał naszych modlitw, abyśmy potrafili się wspomagać, abyśmy nie milczeli, a umieli walczyć o godność drugiego człowieka - apelował bp Trochanowski.

Zwracając się do Ukraińców, podkreślał, że "nikt nie ma prawa odbierać nam naszej wolności". - Nikt nie ma prawa nas złamać, my znamy swoją wartość i nadal kroczymy naszą ukraińską drogą i wiemy, że Ukraina będzie niezależna i stanowiąca o sobie - zaznaczył.