Bł. Wyszyński - patron na czas wojny. "Kiedy ludzka godność jest szargana"

Agata Ślusarczyk

publikacja 29.05.2022 09:20

W pierwsze liturgiczne wspomnienie bł. Stefana Wyszyńskiego 28 maja Mszy św. w archikatedrze warszawskiej przewodniczył kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski.

Bł. Wyszyński - patron na czas wojny. "Kiedy ludzka godność jest szargana" Agata Ślusarczyk/ Foto Gość Przy grobie bł. Stefana Wyszyńskiego po raz pierwszy odmówiono modlitwę o jego kanonizację

W pierwsze liturgiczne wspomnienie bł. Stefana Wyszyńskiego 28 maja Mszy św. w archikatedrze warszawskiej przewodniczył kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski. - 40 lat czekaliśmy na tę chwilę - oto po raz pierwszy 28 maja uroczyście obchodzimy wspomnienie bł. Stefana Wyszyńskiego. Jeszcze do niedawna tego dnia obchodziliśmy rocznicę jego śmierci, która miała miejsce w 1981 r. w święto Wniebowstąpienia Pańskiego. Dziś ta rocznica schodzi na drugi plan, ponieważ obchodzimy rocznicę jego narodzin dla nieba - powiedział kardynał Kazimierz Nycz.

Nawiązując do Wniebowstąpienia Pańskiego, które w tym roku przypada 29 maja, wyjaśnił, że najważniejszą prawdą, jaką objawia nam to święto, jest "wielkie wywyższenie ludzkiej natury”. - Jezus wstąpił do nieba w swoim uwielbionym człowieczeństwie, podnosząc jeszcze bardziej godność naszej ludzkiej natury - powiedział.

Pierwsze liturgiczne wspomnienie bł. Stefana Wyszyńskiego

Foto Gość DODANE 29.05.2022 AKTUALIZACJA 29.05.2022

Pierwsze liturgiczne wspomnienie bł. Stefana Wyszyńskiego

​Mszy św. w archikatedrze warszawskiej 28 maja przewodniczył kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski. Przy grobie prymasa jeszcze długo po liturgii trwała modlitwa.

więcej »

Nawiązując z kolei do ogólnopolskiego dziękczynienia za beatyfikację Elżbiety Róży Czackiej i Stefana Wyszyńskiego, która odbędzie się 5 czerwca w Świątyni Opatrzności Bożej, kardynał Nycz powiedział, że wynosząc ich na ołtarze, nikt nie przypuszczał, że tacy patroni na czas wojny, "kiedy ludzka godność jest szargana” i czas pandemii, "kiedy żyjemy w niepewności i ponosimy dalekosiężne skutki”, będą nam tak potrzebni.  

Kaznodzieja dodał, że na trudny czas społeczeństwa "poszarpanego przez wojnę i pandemię przez rozmaite problemy zglobalizowanego świata, najbardziej aktualne jest jego nauczanie odnośnie do przykazania miłości Boga i bliźniego oraz miłości nieprzyjaciół”.

- Czy taka postawa nie jest na nasze czasy? Czy ta wojna, która niszczy i zabija ludzi, czy Rosja, która niszczy ukraińskie miasta i wioski, nie wykopuje także rowów i to nie tylko materialnych, ale międzyludzkich i między narodami, wyznaniami chrześcijańskimi, czy czasem nie są to już rowy nienawiści? - pytał metropolita warszawski. - Kto je będzie zasypywał i kto będzie sprawiał, żebyśmy jako chrześcijanie żyli w tym trudnym czasie Ewangelią? Do takich spraw potrzebny jest nam taki patron jak kard. Wyszyński - powiedział, wyjaśniając, że największym i przekonującym świadectwem naszej wiary w Boga jest to, kiedy potrafimy kochać nieprzyjaciół.

Kaznodzieja wskazał w historii życia bł. Stefana Wyszyńskiego wiele momentów, w których realizował czynem przykazanie miłości, także nieprzyjaciół, jak posługa w kapelana w szpitalu polowym w Laskach, pobyt w wiezieniu czy w końcu znamienny list biskupów polskich do biskupów niemieckich z 1965 r., w którym padły słowa: "przebaczamy i prosimy o przebaczenie”.

- To był człowiek, rzeczywiście prowadzący błogosławione życie, znający się na nauce społecznej Kościoła, potrafiący głosić prawdę życia społecznego w tamtym trudnym czasie. Kiedy komuniści wyrządzali mu krzywdę, potrafił nawet w ich systemie dostrzec ślady dobra, jakimi jest sprawiedliwość społeczna, a równocześnie potrafił powiedzieć "non possumus" i pójść do więzienia. Takich przykładów i takich wzorów nam dziś potrzeba - mówił.

Dodał, że archikatedra warszawska za jego czasów była punktem odniesienia do prawdy, po którą ludzie licznie tam przychodzili. - Bł. Stefan Wyszyński był człowiekiem, który się nigdy władzy nie trzymał za szyję, zawsze miał swoje zdanie, które było zdaniem Kościoła i Ewangelii. Wiedział doskonale, jaka jest rola i miejsce Kościoła w głoszeniu prawdy życia społecznego - dodał.

Na zakończenie kard. Nycz zachęcił, byśmy uczyli się tej postaci i modlili się za jego przyczyną. - Żeby bł. Stefan Wyszyński uczył nas podnosić godność człowieka tak wysoko, jak podnosi ją dzisiejsza uroczystość - zakończył.

Po Mszy św. w kaplicy bł. Stefana  Wyszyńskiego po raz pierwszy została odmówiona modlitwa o jego kanonizację. Wierni długo jeszcze trwali na modlitwie, dotykając grobu i kładąc na nim kwiaty.