Nie żyje brat Andrew, założyciel Open Doors, zwany „Bożym przemytnikiem”

Krzysztof Dudek SJ

RADIO WATYKAŃSKIE |

publikacja 30.09.2022 19:45

Brat Andrew nie żyje. Odszedł w 94. r. życia w swoim domu w Niderlandach. Zostawił po sobie świadectwo niestrudzonego głoszenia Dobrej Nowiny oraz organizację Open Doors, która kontynuuje jego misję służenia prześladowanym chrześcijanom.

Nie żyje brat Andrew, założyciel Open Doors, zwany „Bożym przemytnikiem” JakoJellema (7j.nl) / CC 2.0 Br. Andrew

Anne Van der Bijl urodził się 1928 r. w Holandii. W młodości przeżył okupację niemiecką, a następnie zaciągnął się do wojska i wziął udział w tłumieniu rebelii w Indonezji, która wówczas była kolonią holenderską. W trakcie walk pociski przeszyły mu kostkę, co sprawiło, że w 1949 r. powrócił do ojczyzny. W tym czasie wzrastała jego wiara i postanowił ukończyć kolegium misyjne w Szkocji.

W 1955 r. miało miejsce przełomowe wydarzenie w jego życiu. W owym roku udał się na kongres młodzieży komunistycznej w Warszawie, co było jedną z niewielu okazji na odwiedzenie krajów zza żelaznej kurtyny. W Polsce doświadczył, że lokalny Kościół jest odizolowany, a władze utrudniają dostęp do Biblii i literatury duchowej. Wówczas odczytał, że Bóg daje mu misję poprzez werset z Apokalipsy: „wzmocnij to, co jeszcze pozostało i bliskie jest śmierci ”.

Odpowiadając na wezwanie, poświęcił całe swe życie pomocy prześladowanym braciom i siostrom w wierze. Słynna stała się jego akcja z 1957 r., kiedy wjechał do komunistycznej Jugosławii samochodem wypełnionym Bibliami. Ponad dwadzieścia lat później wraz z współpracownikami z Open Doors spławił do Chin milion egzemplarzy Pisma Świętego w 232 paczkach, z których każda ważyła tonę. Z powodu tych akcji zaczęto go nazywać „bożym przemytnikiem”. Sam zresztą użył tego sformułowania jako tytułu autobiografii, wydanej w 1967 r. Książka stała się bestsellerem i wznawiano ją 16 razy.

Zaangażowanie brata Andrew przyciągało kolejne osoby, co dało podstawę do powstania organizacji Open Doors, zatrudniającej dziś 1400 osób i pomagającej chrześcijanom w ponad 60 krajach. Kontynuuje ona dystrybuowanie Biblii, wspomaga materialnie oraz kształci w krajach, gdzie trwają prześladowania.

Założyciel Open Doors mawiał, że „każde drzwi są otwarte, aby wejść i głosić Chrystusa, tak długo jak jesteś chętny, aby iść i nie martwisz się o powrót”. Jego życie dało też świadectwo wiary w te słowa. Przykładem tego jest podjęcie się rozmów z liderami Talibów, Hamasu czy Hezbollahu. Krajom, gdzie radykalizował się islam brat Andrew poświęcał szczególna uwagę w ostatnich latach.

Jego działalność wielokrotnie doceniano. Królowa Beatrycze w 1993 r. pasowała go na rycerza. Cztery lata później otrzymał Nagrodę Wolności Religijnej Światowego Aliansu Ewangelicznego, a na początku nowego tysiąclecia przyznano mu nagrodę Heritage of Faithfulness Award. Sam Brat Andrew najbardziej cenił sobie jednak, że Apacze przyjęli go jako „brata krwi”. Podczas ceremonii nadano mu wówczas imię: „ten, którzy przebija się przez linie”.

Brat Andrew umarł 27 września w Harderwijk. Wiadomość o jego śmierci przekazała rodzina. Zostawił pięcioro dzieci i jedenaścioro wnuków; jego żona zmarła cztery lata temu.

TAGI: