Barwy jesieni

ks. Leszek Smoliński

Wystarczy jedno spojrzenie na rzeczywistość jesieni, by dostrzec w niej piękno zawarte w różnorodności barw.

Barwy jesieni

Barwy jesieni, barwy szczęścia... niedzielna refleksja dotyka przede wszystkim poszukiwania klucza do zrozumienia codzienności. A ten można odnaleźć w słowie Bożym, które – natchnione przez Ducha Bożego – prowadzi nas do rozwoju na drodze wzrastania w świętości. A tu liczy się zwyczajność przepełniona miłością, której wyrazem jest pokorna służba, jak w przypadku wybitnego aktora Franciszka Pieczki, którego pogrzeb odbył się w ostatni czwartek września. Biskup warszawsko-praski Romuald Kamiński powiedział, że Zmarły wyróżniał się pracą, pobożnością i pokorą. Wnuczka Alicja mówiła, że dla dziadka najważniejsza była rodzina. Młodzi aktorzy niech zapamiętają – praca, pobożność, pokora i rodzina.

Na rzeczywistość wokół nas warto patrzeć w świetle wiary i słowa Bożego. Jeśli odczuwamy braki w dziedzinie wiary, warto o nią prosić Pana, jak Apostołowie z ewangelii według św. Łukasza: „Przymnóż nam wiary”. W wędrówce po drogach ziemskiej ojczyzny mamy też niebieskich sprzymierzeńców. Warto o nich pamiętać dziś, ale i każdego dnia, wspominając z sentymentem wiszące nad łóżeczkiem dzieci obrazki. Mowa o Bożej pomocy, jaką uczniowie Jezusa otrzymali w postaci Aniołów stróżów. Z jednej strony świat duchowy wydaje się ciągle tajemniczy, nieprzenikniony, nieodgadniony, z drugiej natomiast – towarzyszy nam nieustannie w naszym myśleniu, wartościowaniu czy dokonywaniu konkretnych wyborów.

Wiara to droga, na której jednym pewnikiem jest Bóg. Czyżby? Jasny punkt odniesienia stanowią w tym względzie męczennicy, których oprawcy pozbawili życia, działając z motywu nienawiści do wiary. Jednym z czterech męczenników gostynińskich (obok trzech wikariuszy: Antoni Dubas, Stanisław Krystosik i Kazimierz Stankiewicz – którzy dobrowolnie wystąpili w obronie swego aresztowanego wcześniej proboszcza) był gostyniński proboszcz Apolinary Kaczyński, który zginął 26 grudnia 1941 r. w obozie w Inowrocławiu. Przed śmiercią był poddany torturom. W katuszach sędziwy ksiądz często mdlał. Kaci polewali wodą i znów bili. Jeden z więźniów leżąc obok zbitego kapłana zapytał: „Ks. kanoniku, gdzie jest Bóg?”. Omdlały ksiądz resztkami sił odpowiedział wątpiącemu: „Pan Bóg był i jest, i będzie”. Pomimo upływu czasu pamięć o męczennikach gostynińskich jest wciąż żywa wśród okolicznych mieszkańców.

Drogę wiary pokonujemy w rożnym tempie, korzystamy na niej z wielu dostępnych pomocy, narzędzi, jak np. różaniec, które jednak nie mogą stać się celem samym w sobie i przysłaniać Wszechmogącego. Ktoś powie, że niczego nie można być dziś pewnym. Wydaje się, że tak można myśleć jedynie o tym, co zmienne, przemijające i naturalne. Sfera nadnaturalna odbija natomiast inną kategorię barw szczęścia, niezależnie od zmieniających się por roku, przepisów prawa stanowionego, mód czy zapatrywań. Tu zegarki mogą być jedynie ozdobą, a spoglądanie na nie efektem wieloletnich przyzwyczajeń.