Sąd uznał, że Siergiej Dubinski, Igor Girkin oraz Leonid Charczenko są winni zestrzelenia w 2014 r. samolotu MH17 linii Malaysia Airlines.

PAP |

publikacja 17.11.2022 14:29

Do zestrzelenia malezyjskiego Boeinga użyto rosyjskiego pocisku kierowanego ziemia-powietrze Buk.

Sąd uznał, że Siergiej Dubinski, Igor Girkin oraz Leonid Charczenko są winni zestrzelenia w 2014 r.  samolotu MH17 linii Malaysia Airlines. PAP/EPA/ALESSANDRO GUERRA Miejsce katastrofy malezyjskiego Boeinga 777 MH17 na pokładzie którego zginęło 283 pasażerów i 15 członków załogi.

Sąd w Hadze skazał w czwartek dwóch Rosjan, Siergieja Dubinskiego i Igora Girkina oraz Ukraińca Leonida Charczenkę na karę dożywotniego pozbawienia wolności za zestrzelenie w 2014 r. nad wschodnią Ukrainą samolotu MH17 linii Malaysian Airlines. Zginęło 283 pasażerów i 15 członków załogi. Czwarty oskarżony, Rosjanin Oleg Pułatow został uniewinniony.

Wszyscy oskarżeni byli sądzeni zaocznie.

Sąd okręgowy w Hadze odczytuje w czwartek po południu wyrok w sprawie karnej o zestrzelenie w 2014 r. nad wschodnią Ukrainą samolotu linii Malaysia Airlines lot MH17, w którym zginęło 298 osób. Sąd stwierdził, że nie ma wątpliwości, iż samolot został zestrzelony przy użyciu rosyjskiego pocisku kierowanego ziemia-powietrze Buk oraz wskazywał na bliskie związki oskarżonych z Rosją.

Odczytywanie wyroku przez przewodniczącego składu orzekającego sądu okręgowego w Hadze rozpoczęło się w czwartek po godzinie 13:30 w kompleksie sądowym znajdującym się niedaleko lotniska Schiphol.

Sędzia podkreślił, że zdaniem sądu Rosja sprawowała kontrolę nad zbuntowaną Doniecką Republika Ludową, którą proklamowano na wschodniej Ukrainie kilka miesięcy przed katastrofą. Sąd zaznaczył, że nie ma wątpliwości, iż samolot MH17, został zestrzelony przy użyciu pocisku kierowanego ziemia-powietrze Buk oraz wskazywał na bliskie związki oskarżonych z Rosją.

Czytaj także:

Po tragedii malezyjskiego boeinga

Na sali nie było oskarżonych, pojawił się jedynie adwokat jednego z nich, Rosjanina Olega Pułatowa. Licznie obecni byli natomiast krewni ofiar, niektórzy przylecieli na odczytywanie wyroku nawet z Australii.

Adwokaci Pułatowa argumentowali wcześniej, że prokuratura uległa manipulacjom ukraińskiej służby bezpieczeństwa. „Sąd nie podziela tej argumentacji i stwierdza, że prokuratura prowadziła niezależne śledztwo” – mówił sędzia odczytujący wyrok i dodał, że na sąd nie wywierano wpływu, a proces był sprawiedliwy.