Niech to będą święta bez rakiet!

KAI |

publikacja 24.12.2022 11:47

Niech to będą święta bez rakiet! – życzy abp Visvaldas Kulbokas, nuncjusz apostolski w Ukrainie. W rozmowie z portalem Vatican News opowiada o oczekiwaniach Ukraińców pomiędzy wiarą, potrzebą bezpieczeństwa a ogromnym niedostatkiem. Dla niego przykład pochodzi od dzieci, które rysują choinki bożonarodzeniowe pośród bomb, podczas gdy trauma wojny istnieje, ale poczucie świętowania pozostaje.

Niech to będą święta bez rakiet! Kijów. Cerkiew Świętego Andrzeja oświetlona przez szwajcarskiego artystę Gerry'ego Hofstettera. PAP/Vladyslav Musiienko

„Tak jak Jezus urodził się w Betlejem w zimnie, w ciemności, tak Ukraińcy w tym roku podchodzą do świąt Bożego Narodzenia w bardzo podobny sposób" – mówi abp Kulbokas i cytuje list, który papież Franciszek napisał niedawno z Rzymu do mieszkańców Ukrainy.

"Rzeczywistość jest taka, że przez wiele godzin, czasem nawet dni, bez przesady, miliony gospodarstw domowych są bez światła, bez ogrzewania. W tym sensie Boże Narodzenie przypomina warunki, w jakich Jezus przyszedł na świat w Betlejem. Dla osób wierzących, zwłaszcza chrześcijan, jest to również okazja do duchowego połączenia się ze Świętą Rodziną, jak przeżywała Boże Narodzenie. Dla mnie osobiście jest to głębokie doświadczenie, ponieważ w ciemności, w trudnościach, mocniej dostrzega się boskie światło. Dlatego w tym cierpieniu Boże Narodzenie świeci tym jaśniej" – mówi watykański dyplomata.

U wielu osób, także innych wyznań i religii, ale także u siebie, nuncjusz dostrzega "przynaglenie", aby w tych okolicznościach "jak najlepiej" obchodzić Boże Narodzenie. „Wielu zatem podchodzi do święta narodzin Jezusa naprawdę duchowo głęboko" – zaznacza abp Kulbokas.

Do nuncjatury w Kijowie przybył w piątek kardynał Konrad Krajewski, który kieruje watykańską Dykasterią ds. Posługi Miłosierdzia i w ostatnich dniach przywiózł na Ukrainę odzież termiczną i generatory prądu. Abp Kulbokas podziwia, jak kard. Krajewski sam przewiózł wszystkie dary przez granicę z Polski do kraju samochodem dostawczym. Podkreśla, że zapotrzebowanie zwłaszcza na generatory jest ogromne. "Słyszałem już od wielu proboszczów i biskupów, że nie mogą już znaleźć generatorów nie tylko w Polsce i na Węgrzech, ale także w innych krajach, ponieważ zostały sprzedane lub przekazane Ukraińcom" – zauważa nuncjusz.

Chociaż na razie w siedzibie nuncjatury działa telefon to jednak może się szybko zmienić, w każdej chwili komunikacja może zostać przerwana. "Ogrzewanie zależy od dostaw gazu w mieście; jeśli zostanie przerwana praca pomp, które doprowadzają gaz do miasta, to nawet w tak dużym mieście jak Kijów praca miejskiej infrastruktury zostaje przerwana. Nigdy więc nie wiemy, w jakich warunkach obudzimy się jutro rano i jak będzie w Boże Narodzenie, ale na razie przygotowujemy się do tego, aby zadowolić się minimum" – zaznacza abp Kulbokas.

Przyznaje, że on i jego współpracownicy w nuncjaturze są "przytłoczeni" "tak wieloma sprawami humanitarnymi", które obecnie na nich spływają. Z niecierpliwością oczekuje na Boże Narodzenie z kard. Krajewskim i ze wspólnotami katolickimi, zarówno łacińskimi, jak i grekokatolickimi, w stolicy. Jest niezwykle wdzięczny za uwagę i pomoc z zagranicy dla Ukrainy.

"Sytuacja jest tak trudna, że bez pomocy wielu, bardzo wielu ludzi dobrej woli z tak wielu krajów - mówię o Polsce, Niemczech, Włoszech, Hiszpanii, Węgrzech, Słowacji, Czechach, krajach bałtyckich i wielu innych krajach - dojście do punktu, w którym dzisiaj jesteśmy, nie byłoby w ogóle fizycznie możliwe, a wręcz nie przetrwalibyśmy. Solidarność jest namacalna - zarówno ze strony Ojca Świętego, jak i Kościołów, z różnych krajów" – mówi nuncjusz i dodaje: „Ale oczywiście potrzeby są ogromne, a pomocy nigdy dość.

- Kiedy teraz w Ukrainie wysyłamy sobie nawzajem życzenia świąteczne, zauważyłem, że księża, a także inni wierni często piszą na kartkach: „Życzymy wam bezpiecznych świąt”. To nasze pierwsze życzenie: bezpiecznych świąt, świąt bez pocisków, bez wybuchów.... I święta modlitwy, gdzie jest wielka solidarność świata i różnych Kościołów, a jednocześnie poczucie bliskości Boga" – zaznacza abp Kulbokas i mówi z przekonaniem: „Nawet w ciemności działa magia świąt, przekonuje abp Kulbokas. Zwraca uwagę, że widział dzieci malujące choinki, myśląc: "Więc dla nich Boże Narodzenie pozostaje Bożym Narodzeniem - nawet jeśli obok przeleci rakieta...". "To znaczy, że jest to traumatyczne doświadczenie, ale sens świąt pozostaje. Innymi słowy, jest wielkie pragnienie, aby naprawdę przeżyć Boże Narodzenie i poczuć radość z tego, że Jezus, Syn Boży, narodził się dla nas" – zaznacza nuncjusz.

Na pytanie, o co ludzie powinni się modlić szczególnie teraz w okresie Bożego Narodzenia, abp Kulbokas mówi: „za księży”. "Z częścią z nich straciliśmy kontakt na Ukrainie, nie wiemy, gdzie są i w jakim są stanie. Mogliśmy więc zawsze spontanicznie pamiętać o nich w modlitwie, aby powierzyć ich misję Panu. A potem jeszcze mocniejsza modlitwa za tych, którzy są bezpośrednio na froncie wojennym, gdzie cierpienie jest nieludzkie. I tu jest mój apel, aby przede wszystkim zaufać Panu, bo rzeczywiście jest możliwe, aby On zakończył wojnę" – podkreśla nuncjusz apostolski w Ukrainie.

OGLĄDAJ relację na bieżąco: Atak Rosji na Ukrainę

TAGI: